Gdy nadeszło wyzwolenie, miała zaledwie trzy miesiące. 27 stycznia 1945 r. w odwróconym nogami do góry taborecie, ciągniętym za sznurek po śniegu, opuszczała KL Auschwitz. Dziś Stefania Wernik z Osieka koło Olkusza ma 65 lat. Jest jednym z ostatnich żyjących „dzieci Oświęcimia”. Do muzeum obozu w Oświęcimiu pani Stefania pojechała dopiero 25 lat po wojnie. Mama pokazała jej barak, w którym mieszkała i miejsce, gdzie się urodziła. Uczucia jakie jej wtedy towarzyszyły, pamięta po dziś dzień.
super materiał. Szanujmy pamięć zamordowanych i naszą historię.
Fakt. Chwyta za serce, aż ciarki człowieka przechodzą…
Przepiękny materiał. Wzruszający…