Pazurek
W miejscowości Pazurek, zarządca drogi wojewódzkiej nr 783, bez konsultacji z mieszkańcami i sołtysem, usunął dwa przejścia dla pieszych. Likwidacji uległo również przejście z parkingu leśnego do rezerwatu. Wśród mieszkańców zawrzało. Żądają od ZDW w Krakowie przywrócenia zlikwidowanych przejść.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie z początkiem listopada podjął decyzję o likwidacji trzech przejść dla pieszych na drodze wojewódzkiej nr 783. Dwa z nich znajdują się w sołectwie Pazurek, a jedno przy parkingu przed wejściem do rezerwatu przyrody. Mieszkańcy twierdzą, że nikt nie pytał ich o zdanie w tej sprawie.
Drogowy absurd
Mimo to, zostały one zlikwidowane w dniu 4 listopada i od tej pory chcąc bezpiecznie przedostać się na drugą stronę ruchliwej drogi, mieszkańcy Pazurka są zmuszeni udać się do Chrząstowic lub Zarzecza, gdyż tam znajdują się najbliższe dozwolone przejścia. – Nie jestem w stanie zrozumieć tej paradoksalnej decyzji. To tak, jakby komuś zaproponować drogę przejazdu z Olkusza do Krakowa przez Miechów – komentuje całą sytuację radny Grzegorz Tomsia.
W dniu 18 listopada doszło do spotkania, w którym uczestniczyło: kierownictwo ZDW z Krakowa, wiceburmistrz Olkusza Jolanta Motyczyńska, miejski radny Grzegorz Tomsia, sołtys Jan Szczepara oraz mieszkańcy Pazurka. – Stanowisko przedstawicieli ZDW Kraków było następujące : przejścia dla pieszych zostały zlikwidowane, gdyż były mało uczęszczane przez pieszych. Z taką argumentacją nie zgodzili się jednak pozostali przedstawiciele spotkania – relacjonuje radny.
Przedstawiciele gminy Olkusz oraz mieszkańcy sołectwa nie akceptują likwidacji przejść ze względu na duże zagrożenie bezpieczeństwa. Zawnioskowali o niezwłoczne ich przywrócenie. – Przejścia dla pieszych w miejscowości Pazurek funkcjonowały od wielu lat i gwarantowały bezpieczeństwo dla dzieci, osób starszych, niepełnosprawnych i pozostałych mieszkańców udających się na przystanek autobusowy, do sklepu, szkoły czy pobliskiej kaplicy. Jedno z przejść posiadało także tzw. „wysepkę” pośrodku jezdni, by pieszy mógł bezpiecznie zatrzymać się przechodząc przez drogę – czytamy w jednym z pism, jakie wpłynęło do naszej redakcji.
Jak zadbać o bezpieczeństwo?
Konieczne jest również przywrócenie przejścia prowadzącego z parkingu do rezerwatu przyrody. – W trakcie każdego słonecznego weekendu na parkingu leśnym parkuje kilkanaście do kilkudziesięciu samochodów. Tylko w ciągu ostatniego weekendu skorzystało z niego około 200 aut. Przyjeżdżają tam całe rodziny z dziećmi. Jest to ważne dla rozwoju naszego rejonu. Obawiam się, że jeżeli nie będą przywrócone w tych miejscach przejścia dla pieszych, to w końcu dojdzie do tragedii – argumentuje Krzysztof Lorek, mieszkaniec Pazurka.
Mieszańcy przy usuwaniu pasów usłyszeli od pracowników likwidujących przejścia, że to dla poprawy bezpieczeństwa. – Ciekawe tylko czyjego? – pytają retorycznie ludzie interweniujący w naszej redakcji. – Jeśli rzeczywiście tak miałoby być, to w chwili obecnej najlepiej zainstalować tutaj dodatkowe urządzenie dyscyplinujące kierowców, takie jak fotoradar lub odcinkowy pomiar prędkości – dodają.
Zwłaszcza, że prędkość, jaką kierowcy rozwijają przejeżdżając przez wieś jest dużo większa, niż zalecane 50km/h. – Może Pazurek nie jest dużą miejscowością, ale czasami przejście na drugą stronę drogi w tym momencie graniczy z cudem. Sytuacja się pogarsza zwłaszcza przed weekendem i w niedzielę, kiedy to wiele osób przemieszcza się ze Śląska w stronę Miechowa i na odwrót. Poza tym w kaplicy w centrum Pazurka od wczesnej wiosny do późnej jesieni odbywają się Msze, w których uczestniczą nie tylko mieszkańcy, ale ich przyjezdne rodziny –mówi Krzysztof Lorek.
Jakby absurdów tej sytuacji było mało, od kilku dni zarządca drogi liczy osoby przechodzące przez drogę. – Tylko chyba zapomniał, że jest pandemia i ludzie mają przykaz niewychodzenia z domu, a dzieci nie chodzą do szkoły – komentują cała sytuację mieszkańcy.
Zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienia w tej sprawie do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. W oczekiwaniu na odpowiedź zachęcamy naszych Czytelników do dyskusji! Co sądzicie na ten temat?
Tam nie widać tłumów czekających na możliwość przejścia na drugą stronę.. Luzik. Po likwidacji przejść 70-ki zostały, zapomnieli zdjąć.
oni w tym zarządzie nie mają wyobraźni….przystanki stawiają na wyjeździe z podwórka, przejścia likwidują, bez sensu !
Jeśli nie ma przejścia dla pieszych to można przechodzić w dowolny miejscu.
Tylko, że trzeba przepuscić samochody..