Potyczka o mandat

XXI, rekordowa pod względem długości, marcowa sesja Rady Miejskiej w Wolbromiu została zdominowana przez temat związany z wątpliwościami prawnymi dotyczącymi łączenia przez Dariusza Gorgonia funkcji prezesa dwóch stowarzyszeń, korzystających w swojej działalności z majątku gminy i równoczesnego pełnienia mandatu radnego miejskiego. Od kilku tygodni, na wniosek kilku osób żądających wygaszenia mandatu tego radnego, oceną sprawy zajmują się służby prawne wojewody, który jest organem nadzorczym dla samorządu gminnego.

Już podczas przyjmowania porządku obrad XXI sesji radny Zdzisław Pasich wniósł o wyłączenie tematu z punktu 8. „Informacja Przewodniczącego Rady Miejskiej z prac w okresie między sesjami, w tym wyjaśnienia w związku ze złożonym (w tej sprawie) pismem radnych z dn. 21 marca 2016 r.”, co pierwotnie zaproponował przewodniczący Gorgoń, i utworzenie osobnego punktu w tej kwestii pod koniec porządku obrad. Radni zdecydowali w głosowaniu o przyjęciu tej zmiany, co wcale nie przeszkodziło przewodniczącemu przedstawić zagadnienia zgodnie z wcześniejszym planem już na początku sesji. Przez dwie godziny, nie zważając na protesty z sali, Dariusz Gorgoń spokojnie czytał zebranym treść wszystkich dokumentów, które zostały w jego sprawie wysłane do wojewody, m. in. przez wnioskujących o wygaszenie jego mandatu, a także własne wyjaśnienia w tej sprawie, przygotowane na wezwanie wojewody.

Z pism osób wnioskujących o wygaszenie mandatu wynika, że ich zdaniem łączenie przez Dariusza Gorgonia funkcji radnego i prezesa stowarzyszeń działających z udziałem majątku gminy narusza przepisy antykorupcyjne, a zwłaszcza art. 24f. 1. ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności. Niewypełnienie zaś tego obowiązku stanowi podstawę do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego w trybie art. 383 Kodeksu wyborczego. Wnioskodawcy w swoich pismach powołali się na liczne przykłady orzecznictwa sądowego, rozstrzygające tego typu sprawy oraz dołączyli dowody, które ich zdaniem świadczą o słuszności ich argumentów.

W zacytowanych na sali obrad swoich odpowiedziach do wojewody przewodniczący Dariusz Gorgoń stanowczo i zdecydowanie odpierał zarzuty twierdząc, że żadne ze stowarzyszeń, we władzach których zasiada nie prowadzi działalności gospodarczej, co jest meritum sprawy. Przedstawione przez wnioskodawców dowody ocenił negatywnie, uzasadniając, że w żadnym punkcie przepisów antykorupcyjnych nie naruszył. W przytoczonych przez siebie argumentach i wyjaśnieniach mających według niego zasadnicze znaczenie również podawał liczne definicje prawne oraz przykłady orzeczeń sądowych, które można odnieść na jego korzyść.

Na koniec swojego wystąpienia przewodniczący przytoczył treść opublikowanych i nieopublikowanych, a autoryzowanych przez siebie artykułów prasowych związanych ze sprawą, prezentując swoją opinię na temat rzetelności dziennikarskiej, po czym zacytował słuchaczom treść niewybrednych komentarzy, które pojawiły się pod tekstem „Jak żona Cezara” na forum internetowym Przeglądu Olkuskiego, zapowiadając wszczęcie procedur, zmierzających do ujawnienia i ukarania ich autorów naruszających dobra osobiste opisywanych osób.

Po dwóch godzinach monologu Dariusza Gorgonia, w związku z nasilającymi się się protestami radnych, aby przewodniczący trzymał się przyjętego porządku obrad, omawianie tematu, który był zaplanowany na później zostało przerwane, by z jeszcze większymi emocjami wrócić w punkcie 18. tegoż porządku.

W dalszej, znów ponad dwugodzinnej, bardzo nerwowej dyskusji, która nastąpiła w ustalonym momencie, brali udział nie tylko radni, ale także dopuszczeni do głosu przybyli na sesję zwolennicy i przeciwnicy Gorgonia. Z obu stron padło mnóstwo, w zasadzie wykluczających się mocnych argumentów, ocen i opinii. Gorącą atmosferę próbował studzić radny Zbigniew Żyła, który zaproponował, że skoro wnioskodawcy zdecydowali się oddać sprawę w ręce wojewody, to należy poczekać na jego decyzję. Burmistrz Adam Zielnik sugerował, że sprawa powinna zostać rozstrzygnięta lokalnie – przez Radę Miejską w Wolbromiu. Kiedy w końcu uznano, że dyskusja zamienia się w „bicie piany” i nie przynosi żadnych rozstrzygnięć, zapadła decyzja, że radni, aby mieli lepszą możliwość wyrobienia sobie zdania, otrzymają komplet kopii dokumentów przekazanych przez strony wojewodzie i będą mogli na spokojnie się z nimi zapoznać. Pozwoli to też na odsunięcie w czasie dalszych działań na gruncie lokalnym i da czas wojewodzie na wydanie oczekiwanej opinii prawnej w sprawie.

Ponieważ szczegółowy opis przebiegu burzliwej dyskusji, która miała miejsce 31 marca podczas XXI sesji Rady Miejskiej w Wolbromiu jest ze względu na obszerność tematu bardzo trudny, zainteresowanych odsyłamy do nagrania z przebiegu obrad, dostępnego w Biuletynie Informacji Publicznej Gminy Wolbrom: http://bip.malopolska.pl/umigwolbrom/Article/id,282669.html.