Powiat

Narzekamy na długie kolejki do lekarzy specjalistów, ale przy całej niewydolności polskiej służby zdrowia po części problem tworzymy również my sami. Coraz częściej zdarza się bowiem, że pacjenci nie zgłaszają się na umówione wizyty, nie informując o tym wcześniej placówki medycznej. W efekcie inny chory, który mógłby wskoczyć na zwolniony termin u lekarza, nie ma szans skorzystać z pomocy.

Od pewnego czasu Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi kampanię społeczną „Odwołuję. Nie blokuję”, dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda skala problemu w naszym powiecie. Zwróciliśmy się do Małopolskiego Oddziału NFZ o dane dotyczące powiatu olkuskiego, jednak fundusz gromadzi statystyki wyłącznie w podziale na całe województwo. A te niestety nie napawają optymizmem: tylko w pierwszym półroczu tego roku w Małopolsce nie odbyło się prawie 85 tysięcy wizyt lekarskich. Powód? Pacjenci nie przyszli i nie odwołali wcześniej swojego terminu. Rok 2024 zakończył się jeszcze gorszym wynikiem – wówczas w całym regionie „przepadło” ponad 140 tysięcy konsultacji.

Najwięcej nieodwołanych wizyt dotyczy ortopedii: w ciągu sześciu miesięcy ponad 25 tysięcy przypadków. Na drugim miejscu znalazła się kardiologia: tutaj pacjenci nie pojawili się aż na 16 tysiącach wizyt. Wysoko na liście są także poradnie onkologiczne, gdzie każda zwłoka może mieć dramatyczne skutki: w tym roku już ponad 4 tysiące pacjentów nie pojawiło się na badaniach czy konsultacjach. Są jednak obszary, w których widać poprawę. W badaniach rezonansem magnetycznym oraz w fizjoterapii chorzy częściej pamiętają o odwoływaniu nieaktualnych terminów.

Jednym z powodów jest sposób, w jaki umawiamy wizyty. Pacjent zapisuje się w jednej placówce i otrzymuje termin za kilka miesięcy. W międzyczasie szuka dalej – czasem nawet w szpitalach oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów. Gdy uda mu się znaleźć szybszy termin w innym miejscu, korzysta z tej możliwości. Problem w tym, że w pierwszej placówce wizyty już nie odwołuje. “Każda nieodwołana wizyta to straty dla placówek medycznych i odebrana szansa innym chorym” – podkreśla Elżbieta Fryźlewicz-Chrapisińska, dyrektor Małopolskiego NFZ.

Aby zmniejszyć skalę problemu, NFZ przypomina pacjentom o wizytach wysyłając SMS-y. Tylko od stycznia do czerwca 2025 r. wysłano ich ponad 10 milionów. Wiadomości przychodzą na cztery dni przed planowaną wizytą i zawierają numer telefonu, pod którym można odwołać termin. Wspomniana wcześniej kampania społeczna „Odwołuję. Nie blokuję”, ma na celu przekazać, że: jedno krótkie połączenie telefoniczne może sprawić, że ktoś inny szybciej otrzyma potrzebną pomoc.

Pamiętajmy więc, że niestawienie się na wizytę bez wcześniejszej informacji to nie tylko zmarnowany czas lekarzy i zasoby placówek. To także ryzyko dla samych pacjentów – zwłaszcza tych, którzy wymagają regularnych kontroli. Brak badań czy konsultacji może prowadzić bowiem do pogorszenia stanu zdrowia i konieczności późniejszych, bardziej skomplikowanych i kosztownych interwencji.

Fot. pixabay.com

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
konkret
konkret
3 miesięcy temu

Nie pojawili się bo nie dożyli, a nie odwołali bo nikt nie będzie marnował godziny życia na odwołanie wizyty bo się nie da dodzwonić.
Drugi problem to absurdalne czasy oczekiwania. W takim Olkuszu miesiąc czy rok to standard. Z drugiej strony w Wieliczce czy Suchej Beskidzkiej to tydzień a nawet tylko jeden dzień. Ale przecież pacjent z Olkusza czy jego okolic nie teleportuje się do Wieliczki, a czym ma tam dojechać? Na wrotkach? Powiatowa / gminna komunikacja publiczna w Polsce praktycznie nie istnieje. Wolałbym godzinę jechać tramwajem przez Kraków niż się tę samą godzinę tłuc z Olkusza do Krakowa.

Ostatnio edytowany 3 miesięcy temu przez konkret