13. maja będzie datą, na którą ponad pół roku oczekiwali pasażerowie kolei w powiecie olkuskim. Do rozkładu jazdy powróci bezpośrednie połączenie miejscowości na naszym terenie ze stolicą Śląska. Wiadomość jest podwójnie dobra, bo okazuje się, że przewoźnik chce odzyskać pasażerów oferując tańsze bilety. Niestety są też dwie złe wiadomości. Z Olkusza bezpośrednio do Katowic pojedziemy 1,5 godziny, czyli tyle samo co z dwiema przesiadkami. Na dodatek rozkład jazdy pociągów nie jest taki sam codziennie, więc trzeba kontrolować czas odjazdów i przyjazdów właściwie za każdym razem, kiedy się chce skorzystać z połączenia na linii 62.
Jak informowaliśmy na naszych łamach, samorządowcy i kolejarze doszli do kompromisu i zakończy się barejowskie rozwiązanie kolejowe, które było bardzo uciążliwe dla olkuskich pasażerów. Połączenie wróci, a pasażerowie zapłacą mniej za bilet. Na mocy porozumienia z Województwem Śląskim, linię Katowice-Kielce oraz Katowice-Sędziszów obsługiwały będą Przewozy Regionalne sp.z o.o. Na pełnię szczęścia pasażerowie raczej nie mają co liczyć, bo już wiadomo, jak dużo trudności jest przy ponownym zorganizowaniu rozkładu jazdy. Przede wszystkim chodzi tutaj o zły stan infrastruktury na odcinku Sławków-Sosnowiec, który wymusza jazdę pociągu z prędkością 30 km/h. Do tego dochodzą jeszcze przebudowa stacji w Katowicach, modernizacja stacji Tunel, a także kłopoty z tzw. trasowaniem i przepustowością linii.
– Wszystkie powyższe czynniki mają istotny wpływ na opracowanie oferty przewozowej. Z naszej strony możemy zapewnić, że zrobimy wszystko, aby rozpoczęcie przewozów w maju przebiegało bez problemów i przede wszystkim było nastawione na klienta – tłumaczy Paweł Stefański, członek zarządu Przewozów Regionalnych. Zgodnie z zasadą czas to pieniądz, w zamian za zmarnowany czas spędzony w pociągu oferuje tańsze bilety. – Przygotowujemy promocyjną ofertę cenową. Bilety jednorazowe obniżone są o około 50%, a bilety miesięczne o około 40% w porównaniu ze standardową taryfą przewozową. Robocza nazwa oferty to „Bilet olkuski”. Wraz z ofertą przygotowywana jest duża kampania promocyjno-informacyjna – podkreśla Stefański.
Jak uważają specjaliści z branży transportowej, po wprowadzeniu od grudnia ubiegłego roku połączenia z dwoma przesiadkami, pasażerowie z gminy Olkusz przesiedli się do prywatnych busów, a część wybierała własne auto. W przypadku busów wygrały krótszy czas przejazdu i niższa cena. Większy problem mieli dojeżdżający do pracy mieszkańcy miejscowości z gminy Wolbrom, bo chcąc nie chcąc musieli pozostać wierni pociągom. – Było, jest i będzie źle z komfortem jazdy pociągiem na naszym terenie. Jedzie się długo, płaci się dużo, a połączeń jak na lekarstwo. Jedzie z reguły jeden skład i nigdy nie ma w nim tłoku. To o czymś świadczy. Wiele lat temu składy były trzy i zapełnione do ostatniego miejsca. Dobrze, że wraca bezpośrednie połączenie, bo nie będzie trzeba się dwa razy przesiadać i dobrze, że będzie taniej. Ale żeby z Wolbromia do Katowic jechać pociągiem 2 godziny? – pyta retorycznie dojeżdżająca na Śląsk do pracy mieszkanka Zarzecza.
Jest szansa, że infrastruktura kolejowa na linii 62 się niebawem poprawi, bo wspomniany fatalny odcinek między Sławkowem a Sosnowcem został wpisany przez zarząd Województwa Śląskiego na listę rankingową projektów transportowych, które muszą zostać jak najszybciej wykonane. Koszt naprawy tej linii wyceniono na 170 mln zł.
Czy powrót bezpośredniego połączenia z Katowicami będzie tożsamy z powrotem pasażerów do pociągów? Wsłuchując się w opinie mieszkańców, można zaryzykować stwierdzenie, że niekoniecznie. Usatysfakcjonowany z zapowiadającej się perspektywy przejazdów kolejowych nie jest też poseł Jacek Osuch, który w imieniu pasażerów interweniował w tej sprawie w zainteresowanych instytucjach. – Decyzja o uruchomieniu bezpośrednich połączeń kolejowych do Katowic była długo oczekiwana przez pasażerów. Jednak, aby odzyskać wszystkich podróżnych, którzy od grudnia przesiedli się do samochodów i autobusów, Przewozy Regionalne muszą znacząco obniżyć cenę biletu, tak aby stała się ona konkurencyjna wobec ceny za przejazd busem. Zapowiedź o wprowadzeniu tzw. „biletu olkuskiego” jest więc dobrym sygnałem dla osób, które dojeżdżają do pracy czy szkoły na Śląsk czy Zagłębie. Niestety, zaproponowana oferta na poziomie 6 par pociągów dziennie, jest dalece niewystarczająca – mówi poseł.
Jaka jest Wasza opinia w sprawie standardów obsługi pasażerów kolei w powiecie olkuskim? Czy podróżni będą chcieli dojeżdżać do Katowic pociągiem i również pociągiem podróżować pomiędzy miejscowościami w powiecie olkuskim? Zachęcamy do dyskusji na www. przeglad.olkuski.pl.
W pełni się z Tobą zgadzam, poseł Osuch by tego nie wymyślił. Dlatego właśnie jest pOsłem
Berni ,Ty prawdopodobnie sam nawet nie wiesz że twój pomysł aby bilet kosztował 1zl , jest bardzo dobry , w końcu można by było w tym kraju przywrócić normalność , tak jak jest to w innych krajach , Ekologia , pojemność taboru, etc, to atuty dzisiejszej komunikacji , ty to rozumiesz i zapewne ta złotówka to głęboko przemyślana propozycja , sam poseł Osuch pewnie by tego lepiej nie wymyślił
Ciarki po plecach przechodzą ze strachu, ze reprezentują/rządzą nami takie osoby jak poseł Osuch. Nie dziwi że w Polsce jest tak jak jest. To może cenę biletu obniżyc do 1 zł. I tak będzie taką trasą jechało może z 5 osób ktore wykupią bilety, reszta to uprzywilejowani którzy biletu nie muszą kupować. Przychód 5 zł, koszt pewnie z kilka tys. Róznicę proponuje niech dopłaca poseł Osuch ze swojej pensji.