Trzecie już posiedzenie Sądu Administracyjnego w Krakowie w przedmiocie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Miasta i Gminy Wolbrom, które odbyło się 12. kwietnia tego roku, po raz kolejny nie zakończyło się rozstrzygnięciem i zostało odroczone. Przyczyną takiej decyzji było niewykonanie zarządzenia Sądu z poprzedniego posiedzenia przez pełnomocnika Rady Miejskiej, dotyczącego dostarczenia materiałów, które są przedmiotem skargi mieszkańców i organizacji społecznej. Tak lekceważąca postawa Rady Miejskiej spotkała się ze zdecydowaną reakcją Sądu, który wyznaczył termin dostarczenia dokumentów pod rygorem stwierdzenia nieważności miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Historia sporu, który rozgorzał w Wolbromiu po uchwaleniu w październiku 2008 r. planu zagospodarowania, pomiędzy niektórymi mieszkańcami a władzą samorządową, była szeroko komentowana w mediach. Mieszkańcy obawiali się zapisów w planie zezwalających na części terenów przemysłowych, a zwłaszcza na terenie tzw. terminalu, czyli w bliskim sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych, na lokalizację zakładów, mogących znacząco oddziaływać na środowisko i – jak dosłownie brzmi zapis w uchwale „…stwarzających zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi tj. zakładów o zwiększonym ryzyku, albo zakładów o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej”. Zapisy te dopuszczają na tych terenach m.in. wznoszenie obiektów i urządzeń do produkcji, składowania, magazynowania i przerobu materiałów szczególnie niebezpiecznych, nie wyłączając substancji skrajnie łatwopalnych, bardzo toksycznych, szczególnie rakotwórczych czy materiałów wybuchowych.
Efektem tych obaw i niezwykłej determinacji grupy mieszkańców było zorganizowanie największego w dziejach miasta protestu społecznego, pod którym złożyło podpisy ok. 2500 dorosłych wolbromian. Następnie, wykazując wady prawne planu, przedstawiciel protestujących mieszkańców zwrócił się do wojewody z prośbą o podjęcie kroków zmierzających do unieważnienia tej uchwały. Wojewoda jednak – jak brzmiała treść odpowiedzi – nie znalazł podstaw do skorzystania w przedmiotowej sprawie z przysługujących mu środków prawnych. Obawiającym się niebezpiecznych inwestycji w mieście pozostała zatem droga sądowa.
W tym celu organizator protestu społecznego założył stowarzyszenie „Eko-Wolbrom”, które zostało dopuszczone do postępowania w sprawie skargi kilku mieszkańców Wolbromia na naruszenie ich interesu prawnego w wyniku uchwalenia planu zagospodarowania. Następnie przedstawiciel stowarzyszenia przedstawił Sądowi szereg zarzutów wobec planu, a w szczególności niezgodność – jego zdaniem – planu ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, która, jeśli Sąd uzna ten zarzut za zasadny, definitywnie przekreślałaby ważność uchwały. Zgodność planu ze Studium jest bowiem podstawą tej uchwały. Sąd, po rozpatrzeniu zarzutów, przychylił się do stanowiska stowarzyszenia, potwierdzając ową niezgodność, pod warunkiem jednak, że do Studium nie zostały wprowadzone zgodnie z procedurami odpowiednie analizy, które dopuszczałyby zmiany sposobu użytkowania terenu w planie zagospodarowania w stosunku do sposobu wskazanego w Studium. 13. grudnia, na drugim posiedzeniu Sądu, pełnomocnik Rady Miejskiej został zobowiązany m.in. do przedłożenia takich analiz, jeśli zostały wykonane, w terminie 14 dni.
Na kolejnym posiedzeniu 12. kwietnia 2011 r. okazało się jednak, ku zaskoczeniu składu sędziowskiego i przedstawiciela stowarzyszenia, że zarządzenia Sądu przez Radę Miejską w Wolbromiu nie zostały wykonane. Dlatego Sąd postanowił zaostrzyć zarządzenie i dać pełnomocnikowi jeszcze jedną szansę przedłożenia wymaganych dokumentów w terminie 7 dni pod rygorem stwierdzenia nieważności skarżonej uchwały, czyli całego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Wszystko wskazuje na to, że cierpliwość Sądu się kończy i na kolejnym posiedzeniu zapadnie wyrok. Jeśli w przesłanych dokumentach nie będzie owych analiz dokonanych w ustawowym terminie, zapisy w planie zagospodarowania zezwalające na lokalizacje niebezpiecznych zakładów m.in. na terenie tzw. terminalu – zgodnie z wnioskiem stowarzyszenia – zostaną unieważnione. Jeśli natomiast pełnomocnik Rady Miejskiej w Wolbromiu nie prześle zgodnie z zarządzeniem Sądu kompletu dokumentów, unieważniony zostanie cały miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego gminy, co byłoby ze strony Rady skrajną nieodpowiedzialnością.
[quote name=”Maria”]Ktoś w ogóle wie że to co napisał „dziennikarz” to same bzdury i manipulacja? Sprawa gminy Wolbrom w sądzie dotyczy zmiany kwalifikacji działek na Radosze z budowlanych na zalewowe, bo w okresie kiedy jest mokro na tych terenach robi się powodziowe jezioro. Pan „dziennikarz” już kiedyś wykombinował wyimaginowaną „aferę” na terminalu, pisał o niej w innej gazecie, ale tamta już nie chce mieć z nim nic wspólnego, więc teraz dorwał się do możliwości publikacji w innych mediach i wraca do tematu.[/quote]
Czytelnik posługujący się nickiem „Maria” niestety nie zna teamtu, który komentuje. Napisany przeze mnie tekst w całości rzetelnie odzwierciedla rzeczywistość. Droga „Mario”, wiem że są to sprawy złożone i wymagające pewnej wiedzy. Chętnie wyjaśnię wszelkie wątpliwości, jeśli tylko będzie miała Pani takie życzenie.
[quote name=”Maria”]Pan „dziennikarz” już kiedyś wykombinował wyimaginowaną „aferę” na terminalu,![/quote]
„…stwarzających zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi tj. zakładów o zwiększonym ryzyku, albo zakładów o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej”. Zapisy te dopuszczają na tych terenach m.in. wznoszenie obiektów i urządzeń do produkcji, składowania, magazynowania i przerobu materiałów szczególnie niebezpiecznych, nie wyłączając substancji skrajnie łatwopalnych, bardzo toksycznych, szczególnie rakotwórczych czy materiałów wybuchowych. – Cytat z MPZG dla terenu terminalu. – Jak to jest imaginacja, to pewnie ci mieszkańc, którzy podpisywali protest mają widać słabą wyobraźnię.
[quote name=”Maria”]Ponieważ w obu sprawach chodzi o plan zagospodarowania przestrzennego autor puścił wodze fantazji i pojechał po bandzie, [/quote]
Dzisiaj mija termin zakreslony Radzie Miejskiej przez Sąd. jestem ciekaw czy, a jeśli tak to co zostało wysłane do Sądu.
[quote name=”Maria”]Ktoś w ogóle wie że to co napisał „dziennikarz” to same bzdury i manipulacja? Sprawa gminy Wolbrom w sądzie dotyczy zmiany kwalifikacji działek na Radosze z budowlanych na zalewowe, bo w okresie kiedy jest mokro na tych terenach robi się powodziowe jezioro.![/quote]
Sprawa w sądzie dotyczyła (czas przeszły) sprawy działek na Radosze i to nie zmiany ich kwalifikacji (to procedura przeprowadzana w oparciu o przepisy ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych) tylko zmiany przeznaczenia w MPZP (na podstwie ustwy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym), ale po wstąpieniu do sprawy w charakterze strony przez stowarzyszenie EKO – Wolbrom dotyczy obydwu spraw.
Ktoś w ogóle wie że to co napisał „dziennikarz” to same bzdury i manipulacja? Sprawa gminy Wolbrom w sądzie dotyczy zmiany kwalifikacji działek na Radosze z budowlanych na zalewowe, bo w okresie kiedy jest mokro na tych terenach robi się powodziowe jezioro. Pan „dziennikarz” już kiedyś wykombinował wyimaginowaną „aferę” na terminalu, pisał o niej w innej gazecie, ale tamta już nie chce mieć z nim nic wspólnego, więc teraz dorwał się do możliwości publikacji w innych mediach i wraca do tematu. Ponieważ w obu sprawach chodzi o plan zagospodarowania przestrzennego autor puścił wodze fantazji i pojechał po bandzie, podłączając się do tematu planu jako takiego. Redakcjo, nie daj sobie zepsuć marki takim dziennikarstwem!
nasza władza ma wszystko i wszystkich w ……….
nawet sąd!!!!!!!!
po co nam plan zagospodarowania przestrzennego ,przecież po takich rządach to pozostanie nam tylko zaorać wolbrom,a do tego planu chyba nie trzeba.
[quote name=”AdamZielnik”]No i kolejne 200 tyś. pójdzie w kosmos. Dokładnie tyle, ile wyniosą „oszczędności” na likwidacji Gim. nr 1.[/quote]
Żeby tylko 200 tyś., obawiam się że to raczej nie wystarczy, więc zgodzę się z Tobą, że dlatego też musi nastąpić likwidacja Gim nr 1
No i kolejne 200 tyś. pójdzie w kosmos. Dokładnie tyle, ile wyniosą „oszczędności” na likwidacji Gim. nr 1.
[quote name=”szkoda gadać”]ale jaja[/quote]
jaja to trzeba mieć żeby kierować urzędem i żeby coś z tego było
dla miasta a nie tylko grabiami zagarniać pod siebie
to co dzieje się w wolbromskim urzędzie woła o pomstę do nieba.myślę że prokurator miałby pełne ręce roboty przy takim rozpasaniu władzy.
póki co uważają że są bezkarni.
mam nadzieję że już niedługo
ale jaja
A jak mają przesłać jak wszyscy dobrze wiedzą że takich dokumentów nie ma, a każdy boi się teraz je wytworzyć. A mówiąc to wiem to na 100%. Byłam przy jego tworzeniu, więc teraz nie mam cienia wątpliwości….