Wczoraj na 8 godzin zamknięto przejazd na drodze Olkusz-Wolbrom. Aby dojechać do Wolbromia czy Trzyciąża, kierowcy musieli kierować się na objazdy przez Klucze i Jaroszowiec. Ci, którzy korzystali z głównych dróg, nie mieli z tym problemu, bo już od kilku dni przy trasach ustawiono znaki informujące o pracach na przejeździe. Jednak ci, którzy jechali od drugiej strony lub wyjeżdżali z bocznych ulic, gubili się, bo ich zdaniem zbyt słabo oznakowano objazdy. Taka sama krytyka padała z ust kierowców tydzień temu, gdy prace prowadzono na ul. Żuradzkiej w Olkuszu. A już całkowitym absurdem było ich zdaniem to, że na zamknięcie przejazdu wybrano… dzień targowy.
Prace na przejazdach prowadzi PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa sp. z o.o. i obejmują one jedynie torowisko LHS. Nie są więc remontowane całe przejazdy, czego na pewno życzyliby sobie kierowcy. Trzeba przyznać, że LHS przeprowadził remonty bardzo sprawnie. Wczoraj zamknięty był przejazd w okolicach Pazurka. Wymieniano płyty żelbetowe i złącza torowe, oczyszczano podsypkę tłuczniową i dokonano maszynowego podbicia. Dojazdy do przejazdu wyrównano mieszanką asfaltowo-bitumiczną. Natomiast 7 czerwca prowadzone były prace w samym Olkuszu. Na przejeździe na ul. Partyzantów wymieniono podkłady drewniane i szyny, położono nowe płyty żelbetowe, uzupełniono podsypkę. Natomiast na ul Żuradzkiej wymieniono zanieczyszczoną podsypkę, poprawiono płyty gumowe i uzupełniono tłuczeń na odcinku toru bezstykowego. Ponadto na obydwu przejazdach wykonano podbicie toru. Wszystkie roboty wykonywane były w ciągu 8 godzin. Ruch na zamkniętych przejazdach przywrócono więc późnym popołudniem. Jak informuje rzecznik prasowy spółki Justyna Lipowska – prace miały poprawić stan bezpieczeństwa ruchu kolejowego i kołowego .
Na czas zamknięcia przejazdów zostały opracowane projekty czasowej organizacji ruchu z objazdami. – Nie odnotowaliśmy żadnych skarg użytkowników dróg, wręcz przeciwnie, podziękowania od osób mieszkających w pobliżu przejazdu na ul. Partyzantów za usunięcie nierówności drogi poprzez wysypanie odsiewek z toru i rozplantowanie – zapewnia Justyna Lipowska. Jednak o ubiegłotygodniowym remoncie na ul. Żuradzkiej wielu kierowców dowiadywało się wtedy, kiedy stawali przed zamkniętym przejazdem, co przez cały dzień obserwowaliśmy z okna naszej redakcji. Nieco gorzkim „żartem” wydawał się znak „ślepa uliczka” ustawiony dosłownie parę metrów przed zamkniętym już przejazdem i w dodatku przysłonięty liśćmi rosnącego obok kasztanowca. Faktem jest jednak i to, że taki sam znak stał przy wjeździe na ul. Żuradzką z ul. Szpitalnej i mało kto zwracał na niego uwagę. Z kolei na ul. 29 Listopada, przy jezdni w kierunku centrum, przed skrętem w ul. Parkową, ustawiono znak informujący o objeździe, ale… konia z rzędem temu, kto jadąc samochodem z przepisową prędkością był w wstanie przeczytać choćby to, której ulicy objazd dotyczy, nie mówiąc już o tym, jaką droga ma się kierować.
– To skandal. Całe miasto stoi. Jak tylko próbuję objechać, to wszędzie jest tylko gorzej. Jak można robić taki remont w dzień targowy? – krzyczał do słuchawki olkuski kierowca, który zadzwonił tego dnia do naszej redakcji. I tu tkwi sedno problemu. Z ulicy Żuradzkiej bardzo chętnie korzystają kierowcy, którzy chcą ominąć nasilony w dni targowe ruch w centrum miasta. Ale tego dnia wypełnionych przez amatorów targu uliczek nie dało się ominąć.
Dzień targowy w Olkuszu nie jest jednak niczym nieprzewidywalnym. Stąd pytanie, czy nie można było zorganizować remontu choćby dzień później. Zarządcy dróg odsyłają do inwestora, którego zadaniem jest w takim przypadku zorganizowanie ruchu i podanie informacji o zmianach do publicznej wiadomości. LHS zgadza się z tym, ale podkreśla, że przygotowany przez spółkę projekt organizacji ruchu zatwierdza organ zarządzający ruchem właściwy dla danej drogi. – W tym przypadku było to Starostwo Olkuskie. PKP LHS sp. z o.o. w Zamościu powiadomiła: Starostwo Powiatowe, UMiG Olkusz, Zarząd Drogowy, Komendę Powiatową Policji oprócz tego Komendę Powiatowej Straży Pożarnej i Zespół Ratownictwa Medycznego w Olkuszu. W projektach zatwierdzonych przez Starostwo Olkuskie nie było zastrzeżeń co do dni, w których PKP LHS nie może wykonywać robót podczas zamknięć przejazdów – podkreśla rzecznik spółki. Dodaje również, że ogłoszenie o planowanym remoncie było zamieszczone 26 maja w „Gazecie Krakowskiej”, która jednak nie jest codzienną, obowiązkową lekturą każdego olkuskiego kierowcy. – Zazwyczaj informację taką podajemy do radia, ale o ile wiem, Olkusz nie ma własnej rozgłośni – mówi Lipowska. Wykonanie oznakowania objazdów dróg i ustawienie tablic informacyjnych i znaków zostało natomiast zlecone zewnętrznej firmie.
Trzeba przyznać, że wczorajszy remont oznakowany został na tyle wcześniej, że kierowcy – jeśli nie zauważyli planowanego objazdu – mogą winić samych siebie. Ale i tu mają oni inne zdanie. – Rzeczywiście, przy głównych trasach znaki są. Ale jeśli ktoś jedzie od strony Wolbromia, to wgląda to już gorzej. Zwłaszcza, że wiele samochodów włącza się do ruchu z bocznych ulic. A taki tir, który nagle staje przed zamkniętym przejazdem w Pazurku, ma spory problem, żeby tam zawrócić – zwraca uwagę mieszkaniec Zarzecza.