Rabsztyn
15 sierpnia o 13.00 na rabsztyńskim zamku zapanowali rycerze z bractwa Leo Corde. Czyli ci najodważniejsi i najbardziej waleczni.
Przez całe wakacje ich przykład skutecznie oddziaływał na ludzi, zyskali wielu wielbicieli, a dzieci za nimi przepadają. Chętnie zgłaszają się do wszystkich gier i zabaw, chociaż czasem z obawą.
Narrację z niezwykłą swadą i poczuciem humoru prowadzi zwykle rycerz Piotr. -…Teraz pożegnaj się z mamą, pomachaj siostrze… Nie, butelkę z wodą zostaw, nie będzie ci już potrzebna. – Po takim wstępie ochotnikowi serce ucieka w pięty. Ostatecznie wszystko kończy się dobrze, wraca do rodziny cały, choć może nieco sponiewierany.
Całe napięcie można odreagować stając do walki z kolegami czy rodzeństwem. Choć nie zawsze szanse są wyrównane, nikt się nie poddaje.
Tej niedzieli największe wzięcie miała gra „w ogóra”. Zawodnicy biegali jak szaleni zanosząc się śmiechem.
Poważniej wyglądały walki rycerskie. To już prawdziwy pokaz siły i wytrzymałości, zwłaszcza w ogłuszającym upale, jaki panował. Czasem trzeba pomóc rycerzowi pozbierać się z placu boju, ale do tego chętnych nie brakuje.
Rycerz Łukasz wyznał, że to dopiero jego czwarta walka w tym sezonie. Wraca do formy po poważniejszej walce, którą wygrał. Z rakiem. Jego wypowiedź została przyjęta serdecznymi oklaskami.
Piękny występ zespołu Roderyk pozwolił na odpoczynek i rozluźnienie. To znany zespół grający muzykę „Medievale Folk” na instrumentach tradycyjnych i etnicznych. Tym razem mogliśmy posłuchać między innymi niezwykłego brzmienia liry korbowej.
MOK Olkusz