Dzikie wysypisko śmieci, jakie od lat „rosło” za budynkiem starostwa, zniknęło. Na skarpę obok torów kolejowych regularnie wyrzucono najróżniejsze śmieci – od butelek po stare meble. Najczęściej mijali je mieszkańcy spacerujący z psami bądź też amatorzy tanich trunków. Jeszcze kilkanaście dni temu, gdy robiliśmy zdjęcia w tym miejscu, pełno było tam odpadów. Teraz wreszcie śmieci posprzątano.