Scena jak z filmu akcji rozegrała się kilka dni temu na olkuskich drogach. Pirat drogowy próbował uciec przed pościgiem policji, ale nawet podwójny gaz mu nie pomógł. Pędząc drogami złamał wszystkie możliwe przepisy, by na koniec wpaść do rowu i w ręce mundurowych. Teraz filmy akcji poogląda sobie prawdopodobnie za kratkami, bo na koncie uciekiniera znalazło się całkiem sporo złamanych paragrafów.

 

Wszystko zaczęło się przed północą na kilka dni przed końcem roku, kiedy „patrolówka” otrzymała informację od innego kierowcy poruszającego się po drodze krajowej nr 94, który podejrzewał, że kierujący oplem mężczyzna prawdopodobnie jest pijany. Zmierzającego w kierunku Krakowa kierowcę policjanci próbowali zatrzymać do kontroli drogowej w okolicach skrzyżowania krajówki z aleją 1000-lecia. Prawdopodobnie kierowca opla początkowo chciał się zatrzymać, bo zwolnił tempo jazdy, ale ostatecznie się rozmyślił i zaczął uciekać w kierunku Katowic. – Kierujący oplem nie stosował się do sygnalizacji świetlnej, a także w inny sposób łamał przepisy kodeksu drogowego, powodując zagrożenie bezpieczeństwa dla użytkowników dróg – opowiada mł. asp. Marcin Dzięcioł. Dopiero po 10 kilometrach pościgu kierowca wpadł w ręce policjantów, bo w rejonie skrętu do Ujkowa Nowego wypadł z drogi i wjechał do rowu. To zdarzenie najwyraźniej tylko dodało mężczyźnie pewności siebie, bo policjanci musieli użyć siły fizycznej, żeby go zatrzymać. Nie poddał się tak łatwo i nie reagował na polecenia mundurowych. Jak się później okazało, alkomat wskazał u 29-letniego mieszkańca Krakowa na 2,1 promila, a dodatkowo mężczyzna miał już sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 2015 roku. Wytrzeźwiał w olkuskiej komendzie, a sąd zadecyduje, jaka kara będzie adekwatna do jego „wyskoku”. – Mężczyzna wkrótce odpowie za popełnienie kilku przestępstw oraz szeregu wykroczeń drogowych – informuje oficer prasowy olkuskiej komendy.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze