Mieszkające w domu jednorodzinnym małżeństwo z Wierzchowiska podtruło się tlenkiem węgla. Szybka reakcja na pierwsze objawy zatrucia i powiadomienie o zdarzeniu strażaków uchroniła od nieszczęścia. Każdego roku do straży pożarnej zgłaszanych jest kilkanaście przypadków podejrzenia obecności czadu w domu czy też mieszkaniu. Od początku tego roku strażacy interweniowali cztery razy. W dwóch przypadkach podejrzenia potwierdziły się, a mieszkańcy zostali przewiezieni do szpitala.
W wtorek, tuż przed północą, do Państwowej Straży Pożarnej w Olkuszu wpłynęło zgłoszenie o podejrzeniu podtruciem tlenkiem węgla dwojga mieszkańców domu jednorodzinnego w Wierzchowisku. Na miejsce zdarzenia przyjechały zastępy straży z Wolbromia i karetka pogotowia. – Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz pomiarze stężenia tlenku węgla w pomieszczeniach, w których przebywały osoby poszkodowane. Urządzenie pomiarowe wskazało stężenie tlenku węgla (115 ppm) przy piecu kaflowym znajdującym się w pokoju, w którym wcześniej przebywało małżeństwo. Po przewietrzeniu i ponownym pomiarze urządzenie pomiarowe nie wykazało obecności tlenku węgla w pomieszczeniu. Po wykonanych badaniach na miejscu zdarzenia lekarz podjął decyzję o przetransportowaniu karetkami osób przebywających w domu do szpitali w Olkuszu i Miechowie. Prawdopodobną przyczyną wydostania się tlenku węgla do mieszkania, była niedrożność przewodu kominowego. Dom przekazano do nadzoru obecnemu na miejscu zdarzenia synowi właścicieli, zakazując eksploatacji pieca do czasu wykonania kontroli przewodu kominowego oraz pieca – poinformował mł. bryg. mgr inż. Marcin Maciora, rzecznik prasowy PSP w Olkuszu.
Kilka godzin wcześniej olkuscy strażacy interweniowali w domu na ulicy Górniczej w Olkuszu, gdzie pomiar wyraźnie wskazywał na obecność czadu w powietrzu. Mieszkanka z podejrzeniem zatrucia została przewieziona do szpitala. Podobne historie przytrafiają się kilkanaście razy do roku, przede wszystkim w sezonie grzewczym. Strażacy apelują do mieszkańców o to, żeby na bieżąco kontrolowali stan przewodów wentylacyjnych i instalację grzewczą. Jednak nawet wtedy, kiedy wszystko wydaje się działać poprawnie, nie należy przestawać być czujnym. Zmiana warunków atmosferycznych, przede wszystkim brak wiatru i zmiana ciśnienia, mogą powodować tak zwane „cofki”, a słaby ciąg wpływa na spowolnienie procesu spalania. – Nie wolno ignorować żadnych objawów zatrucia czadem. Jeśli zaobserwujemy u siebie albo domowników nagłe oznaki zmęczenia, senność, ból głowy czy nudności, powinniśmy pamiętać, że mogą to być typowe oznaki zatrucia tlenkiem węgla. W takiej sytuacji należy jak najszybciej otworzyć okna i wezwać pomoc – pogotowie i straż pożarną. Jesteśmy wyposażeni w odpowiednią aparaturę, która potwierdzi ewentualne podejrzenia – dodaje Marcin Maciora, strażak PSP.
Ostatni śmiertelny przypadek zatrucia czadem w powiecie olkuskim miał miejsce 4 lata temu w Olkuszu, w jednym z mieszkań na Skalskiej. 71-letnia kobieta zbyt długo przebywała w pomieszczeniu, gdzie stężenie śmiercionośnego gazu było wysokie. Czad jest nazywany często skrytym zabójcą, bo jest bezwonny, stąd wykrycie go za pomocą zmysłów jest niemożliwe.