Chłopaki spod znaku Białej Gwiazdy

W 2008 roku FC Olkusz został najlepszym fanklubem Wisły Kraków. Na dobrą opinię w środowisku kibiców złożyło się wiele czynników. Jest to nie tylko aktywność podczas meczów. Flagę z białym napisem „Olkusz” wielokrotnie pokazywały stacje telewizyjne. Wisła Kraków to dla nich coś więcej niż tylko klub piłkarski. Jak mówią – to dla nich całe życie. I nie ma w tym przesady. Teraz, kiedy Wisła ucieka rywalom z tabeli, a remont stadionu zmierza ku końcowi, olkuscy kibice Białej Gwiazdy mają być z czego dumni. Tym bardziej, że są ze swoim klubem od zawsze – na dobre i na złe.

– Działalność kibiców Wisły Kraków w Olkuszu sięga 25 lat. Wtedy ujawniali się pierwsi kibice, jeździli na mecze i tak zostało do tej pory. W 2004 roku powstały fankluby zrzeszające się w Stowarzyszeniu Wisły Kraków. Możemy się pochwalić, że jesteśmy jednym z przodujących fanklubów – mówi jeden z najaktywniejszych fanów Wisły w Olkuszu. – W 2008 roku zostaliśmy nagrodzeni przez drużynę Wisły Kraków za to, że w największej liczbie stawialiśmy się na meczach u siebie przez cały rok. Do Olkusza przyjechała cała drużyna Wisły. Zorganizowaliśmy wspólnie z MOSiR-em i Gimnazjum nr 3 spotkanie z piłkarzami. Wzięło w nim udział około 700 osób – dodaje.  

Ten dzień olkuscy kibice Wisły pamiętają bardzo dobrze. Oj, działo się wtedy, działo! Wspólne zdjęcia, autografy, rozmowy z piłkarzami i konkursy z nagrodami. – Wszystkie fankluby Wisły Kraków mają za zadanie promować klub w swoim regionie – opowiada jeden z kibiców. Podstawą aktywności każdego kibica są oczywiście mecze.

– Przeważnie na każdym meczu u siebie jest około 200 osób z Olkusza. Połowa z nich kupuje bilety przez nasz fanklub, a druga połowa ma wykupione karnety. Jako fanklub mamy specjalne zniżki na bilety. Organizujemy też transport na mecz w obydwie strony – mówią działacze FC. Na mecze wyjazdowe jeździ regularnie około 40-stu olkuszan. Jeśli chodzi o aktywność na meczach wyjazdowych Białej Gwiazdy, to mieszkańcy Srebrnego Miasta prowadzą w fanklubowym rankingu. Rekord wyjazdowy wśród fanklubów Wisły Kraków należy właśnie do FC Olkusz. Został on pobity w Poznaniu, kiedy na mecz Wisły z Lechem wybrało się 75 olkuskich kibiców.

– Jesteśmy fanatykami Wisły Kraków. Kochamy ten klub i jeździmy za nim nie tylko po całej Polsce, ale i po całym świecie – opowiadają olkuscy fani Wisły. – Z kolegą byliśmy na meczu w Barcelonie. Niestety dostaliśmy wtedy łupnia 4-0. Byliśmy na meczach w takich miastach jak: Praga, Rzym, Gelsenkirchen, Tallin, Londyn, Rotterdam. To są duże koszty, ale nie patrzymy na to. Może nie każdy chciałby wydać pół wypłaty po to, żeby pojechać na wyjazd. Ale są to w pewnym sensie jakieś przygody  i człowiek trochę świata zobaczy – opowiadają z nieukrywaną dumą.

Chłopcy zwiedzili Europę i europejskie stadiony. Mówią, że nie mamy się czego wstydzić, jeśli chodzi o dopingowanie ukochanych drużyn. Ze stadionami też jest już coraz lepiej. To radość dla wiernych fanów, ale też dla tych, którzy chcieliby zobaczyć i poczuć, o co tak naprawdę w atmosferze stadionowej chodzi. – Na nowym krakowskim stadionie powstał też sektor rodzinny, na który chcielibyśmy zaprosić. My z naszej strony na pewno gwarantujemy przejazd i bilet w takim sektorze. Każdy będzie mógł sobie spokojnie usiąść i obejrzeć dobry mecz – zachęcają chłopcy z FC.

Bardziej zagorzali fani, nie marnują ani chwili z 90 minut meczu. Skandowanie haseł, wspieranie drużyny i głośny śpiew to główne zadania dwunastego zawodnika. – Wisła Kraków jest dla mnie całym życiem, bo żyję od weekendu do weekendu. Czekam cały tydzień, żeby jechać na mecz, trochę pokrzyczeć, pośpiewać. Czasem wyniki nie są najciekawsze, ale my na to nie patrzymy, bo dla nas liczy się to, że tutaj jesteśmy – mówi jeden z kibiców. – To jest całe życie. Ja już jeżdżę na mecze od 20 lat. Czasami było lepiej, czasami gorzej. I te drugie ligi… Ale do tej pory jeżdżę i myślę, że będę tak jeździł całe życie. To jest fanatyzm – dodaje jego fanklubowy kolega.

Olkuscy kibice Wisły współpracują z innymi fanklubami sprzymierzonych drużyn, czyli Śląska Wrocław, Lechii Gdańsk i Unii Tarnów. – Najlepsze kontakty utrzymujemy z fanklubem Lechii Gdańsk z Tczewa. Jesteśmy z nimi na bieżąco w kontakcie, często się odwiedzamy – opowiadają olkuszanie. Przed magią futbolu nie bronią się także przedstawicielki płci pięknej, chociaż są oczywiście w mniejszości. – Mamy w swoim fanklubie parę dziewczyn, które jeżdżą z nami na mecze. Chodzą w szalikach, śpiewają i nakręcają tych, którzy nie śpiewają – mówią kibice Wisły. Nieco odmienne podejście do tej pasji mają czasem partnerki życiowe kibiców. Część z nich zaraziła się gorącym kibicowaniem od swoich mężczyzn. Reszta musi zaakceptować swoją rywalkę Wisłę w podboju serca wybranka. – Chyba są już przyzwyczajone do tego, że jak przychodzi  piątek, to nie mają już innych planów, jak tylko poczekać na chłopa. Jak jest reprezentacja na przykład i jest przerwa w lidze, to jest to tylko z korzyścią dla rodziny – śmieje się jeden z kibiców, prywatnie mąż i tata. – Trzeba to przeżyć, żeby to zrozumieć – mówi.

Chłopcy z FC Olkusz na brak zainteresowania swoją działalnością nie narzekają. Deklarują również, że przyjmą w swoje szeregi wszystkich chętnych. Jeśli chcesz wybrać się na mecz Wisły i dołączyć do chłopaków z olkuskiego FC powinieneś odwiedzić ich stronę: www.fcolkusz.pl, na której znajdziesz wszystkie bieżące informacje. Szybki kontakt jest możliwy przez GG: 1529638 lub maila: fcolkusz@fcolkusz.pl.