Ćwierć wieku temu na osiedlu Słowiki, ze względu na niebieskie dachy bloków nazywanym potocznie Smerfami, zamieszkali pierwsi lokatorzy. Okrągły jubileusz najmłodszego osiedla mieszkaniowego w Olkuszu był okazją do hucznego świętowania. W miniony weekend jego mieszkańcy bawili się, a także wspominali. Patronat medialny nad tą uroczystością objął „Przegląd Olkuski”.
Niezwykłą pobudkę w sobotni poranek, zapraszającą do wspólnej zabawy, zapewniła Orkiestra Dęta pod batutą Wiesława Drygały, która przeszła ulicami osiedla. Od samego rana na boiskach przyszkolnych gromadzili się mieszkańcy Słowików. Atrakcji nie brakowało. Jako pierwsze talenty sceniczne zaprezentowało najmłodsze pokolenie ze Smerfów. Maluchy z Przedszkola nr 13, a także ich starsi koledzy z SP nr 9 i Gimnazjum nr 4, zapewnili atrakcyjne przedpołudnie wszystkim zgromadzonym. W międzyczasie na boiskach zmierzyły się drużyny piłkarskie juniorów i oldbojów. Wiedzą o Słowikach popisali się uczestnicy konkursu historycznego, w którym nagrodą główną był rower górski. Muzycznych i estetycznych wrażeń dostarczyli również prezentujący taniec Zumba instruktorzy Urban-Fitness, Szkoła Tańca Wena, zespół „Pomorzany”, sekcja bębniarska MOK. Na koniec, licznie zgromadzeni uczestnicy festynu, posłuchali najpiękniejszych piosenek Anny Jantar wykonanych podczas koncertu „Radość najpiękniejszych lat”.
– Imprezy tego typu bardzo integrują mieszkańców i zależało nam, żeby po 25 latach wspólnie powspominać miniony czas. Dla większości mieszkańców jest to powrót do lat młodości, fantastycznych lat, kiedy zakładali swoje rodziny i zaczynali nowy etap w życiu. Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom, które przyłączyły się do organizacji festynu, szczególnie Skokowi Jaworzno, którego dmuchane zjeżdżalnie sprawiły ogromną frajdę najmłodszym – mówi Genowefa Bugajska przewodnicząca zarządu Osiedla Słowiki, które wspólnie z zarządem Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa” zorganizowało ten jubileusz.
Na olkuskich Słowikach dorasta już drugie pokolenie, dla którego rodzinnym miastem jest Olkusz. Słowiki stanowią pewnego rodzaju fenomen urbanistyczno-socjologiczny w skali miasta, ponieważ niemal wszyscy pierwsi lokatorzy mieszkań na tym osiedlu przybyli do Olkusza z różnych stron kraju. – Geneza naszego osiedla jest bardzo prozaiczna. Po prostu w roku 1980 kierownictwo Kombinatu Metalurgicznego Huta Katowice stanęło wobec problemu całkowitego braku mieszkań dla swoich pracowników, a w końcu 1982 wobec braku możliwości skompletowania załogi eksploatacyjnej dla nowo budowanej Koksowni – opowiada Ryszard Ryza, współautor rysu historycznego osiedla Słowiki. Ostatecznie zadecydowano, że jedno z osiedli dla pracowników powstanie właśnie w Olkuszu i stało się to cztery lata później. Zgodnie z pierwszymi optymistycznymi założeniami, osiedle miało być dużo większe. Ostatecznie pozostało w takiej formie, jaką znamy dzisiaj. Według świadków tamtych wydarzeń, korzyść z takiej sytuacji miała nie tylko Huta Katowice i jej pracownicy, ale również miasto, któremu zostało przekazane całe zaplecze budowlane i część terenów, a Huta Katowice sponsorowała wiele inicjatyw.
Najistotniejszy był jednak aspekt ludzki. Dane statystyczne zgromadzone na początku lat 80-tych wskazują, że zdecydowana większość nowych lokatorów miała mniej niż 35 lat. Od 1986 do 1989 roku na Słowikach zameldowało się 4,5 tysiąca osób, które zamieszkiwało 1262 mieszkania. Tylko 57 osób było tak zwanymi singlami, pozostali tworzyli rodziny, w których w drugiej połowie lat 80-tych było aż 2 tysiące. Ponieważ połowę mieszkańców osiedla stanowiły dzieci i młodzież, oczywiste było wybudowanie kompleksu szkolnego i usytuowanie go w centralnej części osiedla.
– Każdy z nas zamieszkując w Olkuszu znalazł się w bardzo podobnej sytuacji i właściwie to nas łączyło. W większości były to młode małżeństwa z małymi dziećmi, które przybyły do Olkusza z całej Polski. W naszej klatce każde mieszkanie zamieszkiwała rodzina z innego miasta. Mężczyźni pracowali w koksowni, a kobiety zajmowały się dziećmi. Z wielką nostalgią wspominamy te lata – opowiada pani Magda, jedna z mieszkanek osiedla Słowiki. – Później dzieci szły do przedszkola i szkół, a mamy zatrudniały się w różnych instytucjach w Olkuszu. Niewiele osób pamięta już, że z tą integracją mieszkańców Słowików z resztą mieszkańców Olkusza bywało na początku różnie. Teraz problem wydaje się być może abstrakcyjny, bo każdy z nas czuje się olkuszaninem i przez resztę jest traktowany jak olkuszanin. W końcu 25 lat to bardzo długo – dodaje.
Na uwagę zasługuje koncepcja urbanistyczna Słowików, która w latach 80-tych była powiewem nowoczesności, a geometryczne osiedle składające się z budynków z niebieskimi dachami stanowiło sensację wśród olkuszan i przejeżdżających przez miasto. Osiedle z góry przypomina ćwierć pajęczyny, z punktem centralnym w postaci rynku. Każde z tych mieszkań stanowiło spełnienie marzeń dla młodych małżeństw, dla których przyznanie mieszkania przez koksownię było uśmiechem losu. – Realia codziennego życia pod niebieskimi dachami od samego początku nie były kolorowe. Nie chodzi tu o wyliczanie licznych mankamentów i wad w wykonaniu mieszkań, braku dróg i ścieżek dojścia do domów, otoczenia pozbawionego zieleni. Mimo tych wszystkich utrudnień, nic nie było w stanie powstrzymać młodych ludzi od migracji ze swoich miejsc rodzinnych, czasem bardzo odległych, do Olkusza, do swojego wymarzonego M – wspomina Henryk Bugajski, mieszkaniec Słowików i autor rysu socjologicznego tego osiedla.
Historia Słowików jest nierozerwalnie związana z dziejami parafii p.w. Dobrego Pasterza, która została erygowana w połowie 1990 roku. Pierwsze zgromadzenia modlitewne odbywały się pod gołym niebem, w żołnierskim namiocie, a potem w świątyni. – Wraz z wybudowaniem nowego osiedla pojawiła się potrzeba wybudowania świątyni w północnej części miasta. Parafianie i księża wspólnie budowali nie tylko świątynię, ale również wspólnotę. Z perspektywy czasu uważam, że był to trud bardzo opłacalny, bo połączył ludzi z wielu zakątków, dał im oparcie i poczucie bezpieczeństwa – wspomina ksiądz dziekan Henryk Januchta, od 20 lat związany z parafią.Zobacz naszą fotogalerię:
klapa klapa klapa
totalna klapa z tym 25 leciem. calkowity brak organizacyjny. wina organizatorow. powinni sie spalic ze wstydu. czlowiek przychodzi z cala rodzina i nastawia sie na caly dzien zabawy z dziecmi a tu nic.
czy szanona pani nie ma oczu.bylam z rodzina i wiem co ludzie mowili. komentarze na drugi dzien po 25-leciu byly bardzo negatywne. nie ma sie czym chwalic. troche pokory a na przyszlosc bedzie moze lepiej. zarzad musi sie jeszcze duzo nauczyc.i tyle ….. .
Szkoda, że fotograf był tylko na początkowej części i nikt nie fotografował świetnej zabawy tanecznej pod gołym niebem do wieczora. Jubileusz został określony jak najbardziej udanym! Dobrze, że w zarządzie Osiedla Słowiki nie tylko występuje Pani Bugajska, gdyż reszta członków zadbała o to aby Jubileusz wypadł jak najlepiej. Był on przede wszystkim dla mieszkańców osiedla i oni ocenili go bardzo dobrze 🙂 Szkoda, że inne osiedla oraz dzielnice miasta są zazdrosne ponieważ ich społeczność nie jest w stanie zorganizować takiej imprezy. Pozdrawiam!
Zadne inne osiedle nie żąda od burmistrza przeprosin tylko Słowiki. Wydaje wam się że jesteście jacyś wyjątkowi. Sami się nawzajem przepraszajcie bo jeden na drugiego na waszym osiedlu wilkiem patrzy i obmawia. Przeprosiny, śmiechu warte.
jezeli sie zaprasza to trzeba miec co pokazac i czym poczestowc. a tu plac swiecil pustkami i nic sie nie dzialo. tylko nuda, nuda i nuda. na drugi raz to proponuje wynajecie organizatora za solidne wynagrodzenie to jubileusz sie uda. zarząd osiedla wraz z przewodniczaca Bugajską nich sobie da spokoj z organizowaniem czegos czego nie potrafi.
Smerfy a nie Słowiki. Przecież to jest osiedle Smerfy… podobnie jak wioska smerfów. I kolor podobny i ukrycie się gdzieś na obrzeża Olkusza jak wioska smerfów w lesie.
[quote name=”demostenes”]Jak ten czas leci. Osiedlu Słowiki stuknęło ćwierćwiecze.To piękne święto dla całego Olkusza. 25 lat temu do Olkusza przybyło kilka tysięcy osób z całej Polski, wnosząc do miasta wiele różnorodności, własnych wartości, tradycji i pomysłów…[/quote]
Nieszczęśliwie dla OLKUSZA jest tak, że to właśnie ta kilkutysięczna zbieranina która tak naprawdę ma miasto gdzieś decyduje kto w Olkuszu będzie burmistrzem. Burmistrz olewa nie tylko Słowiki, burmistrz olewa całe miasto za wyjątkiem najbliższego sąsiedztwa bazyliki mniejszej. I nic się nie zmieni. Słowiki nie wybiorą Rzepki to wybiorą Osucha, bo Olkusz im tak naprawdę lata i powiewa na szkodę NASZĄ, olkuszan, i całego miasta! 😮
Jak ten czas leci. Osiedlu Słowiki stuknęło ćwierćwiecze.To piękne święto dla całego Olkusza. 25 lat temu do Olkusza przybyło kilka tysięcy osób z całej Polski, wnosząc do miasta wiele różnorodności, własnych wartości, tradycji i pomysłów.To byl jak zastrzyk świeżej krwi.W srebrną rocznicę Osiedla przesyłam serdeczne pozdrowienia dla wszystkich mieszkańców.W tym dniu 25-lecia Osiedla z jego mieszkańcami powinien być Burmistrz Miasta, jako reprezentant wszystkich mieszkańców Olkusza.I troszkę wstyd przypominać , ale to jest obowiązek Burmistrza.Rozumiem, że czasami różne okoliczności mogą uniemożliwić obecność , ale przecież jest dwóch zastępców Burmistrza, jest sekretarz gminy, którzy w takiej sytuacji powinni reprezentować Burmistrza. Myślę, że mieszkańcom Osiedla Słowiki należą się przeprosiny.
[quote name=”waler.7x”]Było chucznie!. Chuczało, ale chyba biedą. Żenada.Klapa organizacyjna.[/quote]
Bawić też się trzeba umieć, trzeba umieć się zorganizować i przygotować, ale w Olkuszu tego nie potrafią, Olkusz to ciemnogród jest, w Olkuszu potrafią się tylko modlić 😆 i stękać 😆 a to ani dobre ani rozrywkowe.
Pan starosta i poseł powinno wystarczyć. Chociaz pobawic to się nie pobawili. A, gdzie przedstawiciele innych instytucji, nie koniecznie z kół rządzących, sołectwa czy mieszkańcy innych osiedli. Nie zaproszono, czy nie przyszli. Przecież to było nasze 25 lecie. Nie jesteśmy gettem tylko częścią całego miasta.
Było chucznie!. Chuczało, ale chyba biedą. Żenada.Klapa organizacyjna.
25 lat a tak marnie zorganizowane. przeciez tam sie nic nie dzialo. szkoda pieniedzy. zarzad sie nie postaral choc caly ciezar spoczywal na min a gdzie byla spoldzielnia mieszkaniowa . jeszcze sie musicie duzo nauczyc.moze na 30 lecie?.watpie.trzeba byc dobrym organizatorem i spolecznikiem a nie udawac ze sie nim jest. od siebie zycze osiedlu i naszym mieszkancom duzo sukcesow i zdrowia.
To miały być mieszkania o ile się nie mylę dla Rosjan (doradców) z koksowni i huty. Zrezygnowali ponieważ nie było tam powietrza jak w Krynicy. 😛
[quote]Mężczyźni pracowali w koksowni, a kobiety zajmowały się dziećmi. [/quote]
Nie przesadzajmy … W mojej klatce jest 8 mieszkań, w każdym jedna rodzina, a w każdej dorośli pracowali lub wciąż pracują na koksowni, tudzież w Hucie. W samym bloku kobiety, które zajmowały się tylko wychowywaniem dzieci policzyłbym może na palcach jednej ręki.
Ale nie o tym chciałem – to osiedle przez długi czas żyło rytmem przewozów do koksowni i na hutę
Widzę, że władze miasta olały Mieszkańców os. Słowiki… Pan Rzepka może kiedyś by się pojawił…?
Niech nie boi się mieszkańców…