32 wykroczenia drogowe, 157 punktów karnych oraz łączna suma grzywien 9 tysięcy złotych – to wszystko w zaledwie 10 minut. Możliwe? Okazuje się, że tak. Tym niechlubnym rekordzistą w obecnym roku jest 36-letni mieszkaniec Czajowic, który pod koniec maja, kierując swoim suzuki, po pościgu zgubił policyjny radiowóz. 2 lipca niepokornego kierowcę dosięgła jednak sprawiedliwość.
Była godz.18:30 pewnego słonecznego wieczoru, kiedy patrol ruchu drogowego zauważył motocyklistę, który na jednym ze skrzyżowań w Olkuszu z pasa skrętu w lewo, pojechał na wprost. Funkcjonariusze włączyli sygnały chcąc zatrzymać mężczyznę do kontroli. Ten jednak, gdy dostrzegł policjantów, przyspieszył i zaczął uciekać drogą krajową nr 94 w kierunku Krakowa. Pościg mundurowych za drogowym piratem trwał kilkanaście minut. Podczas akcji wszystkie wykroczenia popełniane przez motocyklistę zostały nagrane na videorejestratorze. Łącznie uzbierało się ich 32. Najpoważniejsze z nich to jazda w terenie zabudowanym z prędkością 166 km/h, niestosowanie się do znaku ograniczającego prędkość do 70 km/h (na liczniku 162 km/h), a także wyprzedzanie pojazdów na podwójnej ciągłej, skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych.
Kierowca podczas ucieczki stwarzał bardzo poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, zmuszając ich do zjeżdżania z jezdni i wykonywania gwałtownych manewrów.
Ostatecznie w Jerzmanowicach policjanci stracili motocyklistę z pola widzenia. Nie oznacza to jednak, że zamknęli sprawę. Przez kolejne dni trwało ustalanie tożsamości drogowego pirata, aż w końcu zatrzymano 36-latka z Czajowic, który 2 lipca usłyszał wspomniane już wcześniej 32 zarzuty z kodeksu wykroczeń, za które uzbierał 157 punktów karnych i grzywnę pieniężną na ponad 9 tys. zł.
Co ciekawe, motocyklista nie posiada prawa jazdy, a jednośladem kierował mimo iż pojazd nie jest dopuszczony do ruchu oraz nie posiada ubezpieczenia OC. Teraz mężczyznę czeka wizyta w sądzie. Z pewnością będzie ona równie spektakularna, co drogowe wyczyny 36-latka.
[quote name=”aluegd”][quote name=”les”]Bezwzględne pozbawienie wolności. Dożywotni zakaz prowadzenia czegokolwiek po drogach publicznych.Taka nauczka powinna być dla takiego typa. Jest to człowiek niebezpieczny dla społeczeństwa.[/quote]
Może byś jeszcze zaczął wieszać takich, co?. Jakby go nie zatrzymywali to by bezpiecznie dojechał do celu. Przecież to nie jest jakaś nowość, że prawie wszyscy motorzyści łamią przepisy nadmierną prędkością. Zobacz jak swoimi motorami wjeżdżają na światłach miedzy dwa samochody i wychodzą na czoło by zaraz dać dyla.[/quote]
Trudno, jestem bezwzględny na takie zachowania. Inaczej mnie wychowali i zgroza bierze jak się to czyta. Na dodatek moim miejscem pracy jest właśnie droga i spora liczba (siedmiocyfrowa) przejechanych kilometrów więc tym temacie mogę naprawdę więcej powiedzieć od Ciebie młody człowieku. Chciałbym (i nie tylko ja) tych kilometrów w życiu jeszcze trochę przejechać. A tacy jak powyżej skutecznie to uniemożliwiają normalnym ludziom.
Chwila chwilunia mordy moje, nie może gościu zapłacić 9 tysiakow bo jest przecież ograniczenie, piszcie to z sensem wiem,ze sa upały, 2tys. max. Poza tym jeśli policja go ścigała popełniła takie same wykroczenia. Ciekawe, czy dokonają samoukarania. Ha watpie w tych strozopiratow. Po co ścigała? W wielu krajach swiata to jest zabronione, bo ten sposób ginie wiele osób! Skoro macie nr rej to po co ten pościg, ruszyć czacha, nie pedałem! Poza tym motocyklista zwiał, skubaniec dobry jakiś, policjanci powinni się uczyć od takich gości, bo cieniutko u nich pod każdym względem.
.
[quote name=”aluegd”][quote name=”les”]Bezwzględne pozbawienie wolności. Dożywotni zakaz prowadzenia czegokolwiek po drogach publicznych.Taka nauczka powinna być dla takiego typa. Jest to człowiek niebezpieczny dla społeczeństwa.[/quote]
Może byś jeszcze zaczął wieszać takich, co?. Jakby go nie zatrzymywali to by bezpiecznie dojechał do celu. Przecież to nie jest jakaś nowość, że prawie wszyscy motorzyści łamią przepisy nadmierną prędkością. Zobacz jak swoimi motorami wjeżdżają na światłach miedzy dwa samochody i wychodzą na czoło by zaraz dać dyla.[/quote]
A gdyby się okazało, że zgwałcił twoją córkę, pobił twoją matkę, okradł twoje mieszkanie? Też nie powinni go gonić bo PO CO. Weź się chłopie p.. młotkiem w głowe.
Jak ucieka to ma powód. To że ryzykuje życie dla uniknięcia mandatu to tylko szkoda, że nie zakończył w rowie albo na słupie.
[quote name=”les”]Bezwzględne pozbawienie wolności. Dożywotni zakaz prowadzenia czegokolwiek po drogach publicznych.Taka nauczka powinna być dla takiego typa. Jest to człowiek niebezpieczny dla społeczeństwa.[/quote]
Może byś jeszcze zaczął wieszać takich, co?. Jakby go nie zatrzymywali to by bezpiecznie dojechał do celu. Przecież to nie jest jakaś nowość, że prawie wszyscy motorzyści łamią przepisy nadmierną prędkością. Zobacz jak swoimi motorami wjeżdżają na światłach miedzy dwa samochody i wychodzą na czoło by zaraz dać dyla.
Bezwzględne pozbawienie wolności. Dożywotni zakaz prowadzenia czegokolwiek po drogach publicznych.Taka nauczka powinna być dla takiego typa. Jest to człowiek niebezpieczny dla społeczeństwa.
Po za prędkością to reszta jest na porządku dziennym w kraju w którym mieszkam, motorem to pryszcz, ale samochodem tak się jeżdzi i na skrzyżowaniach wyprzedza. Jako że naście lat już mieszkam w tym kraju, przyzwyczaiłem się do tego i sam często to robie. Na czerwonym terz przejeżdzam, „mądrzy” policjanci i pismacy, karzą mi jeżdzić w Polsce tak, jak tu -„żeby polscy kierowcy jeżdzili w Polsce tak, jak jeżdżą na zachodzie”- ja by na mandaty nie zarobił a tu nikt mi nic złego za to nie robi.
Hmmm. W kasku raczej ryja nie widać. Jeśli był nielegalny pojazd (niedopuszczony do ruchu) raczej tablice rejestracyjne w identyfikacji też nie będą pomocne. Za każdym razem ich skutecznie gubił, a ustalili a może wytypowali go po kilku dniach…
A co do zagrożenia na drodze, to powiem tak: Takiego delikwenta trzeba zgarnąć bardziej dyskretnie a nie brawurowym nieskutecznym pościgiem, ale to trzeba mieć nie tylko jaja w kroku, ale przedewszystkim łeb dobrze osadzony na karku, ale żeby nie był zbyt pusty.
O – to o tym gościu w radio opowiadali – ponoć spalił ciuchy, w których jechał, motóra rozebrał na części i doopa