Wypalanie traw i nieużytków – zmora strażaków w okresie wiosennym – już dała znać o sobie. Zamiast wykosić trawę wielu postanawia ją spalić. Strażacy wyjeżdżali do takich pożarów już kilkanaście razy w tym miesiącu. To nieekologiczne robienie wiosennych porządków w Borze Biskupim zakończyło się pożarem budynków gospodarczych. 21-letni mężczyzna chciał zaoszczędzić czas i przy pomocy ognia usunąć nieskoszoną trawę. Rozpalił ognisko na swojej posesji, w wyniku czego ogień przeniósł się na sąsiednią posesję i zajął budynek gospodarczy. Straty po pożarze sięgają 20 tysięcy złotych.
Tego wypadku można było uniknąć i nie narażać siebie na straty finansowe, a strażaków na niebezpieczeństwo. A niestety okazuje się, że bezmyślny proceder nie jest przypadkiem wyjątkowym.
– Niestety, wszelkie apele i informacje o szkodliwości takiego procederu, zagrożeniach oraz sankcjach karnych, jakie grożą sprawcy, głoszone przez strażaków od wielu lat, nie przynoszą spodziewanego efektu. Może więc konkretny przykład przemówi do rozsądku temu, któremu przyjdzie do głowy sięgnąć po zapałki lub zapalniczkę podczas wiosennych porządków lub prac polowych – apeluje Dariusz Wilk, rzecznik prasowy Powiatowej Straży Pożarnej w Olkuszu.
Już Czesiek spiewał
Mówią płonie stodoła płonie aż strach
Trzeszczy wszystko dokoła ściany i dach gorąco, że hej
To sołtys swoją córkę za mąż dzisiaj dał
Do żonki pali się pan młody – chłop na schwał.
Zbrakło miejsca w mieszkaniu, ojciec i teść ugościć chciał wieś –
W swojej stodole zrobił bal, tańczyłem i ja….
Tak mogą płonąć stodoły każdego dnia…