Sporo strachu najedli się podróżujący we wtorek rano autobusem na linii 457. Jadący z Niesułowic w stronę Olkusza autobus nagle zaczął się palić. Spanikowani pasażerowie zaczęli uciekać. Na szczęście na strachu się skończyło, bo nikomu nic się nie stało. Z relacji świadków wynika, że kierowca sam próbował ugasić pożar znajdującą się na wyposażeniu autobusu gaśnicą. Nie udało się tego zrobić od razu i z pomocą musiała przyjść straż pożarna.
– Przyjechaliśmy na miejsce zdarzenia i ugasiliśmy palący się autobus. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej – tłumaczy Jan Mól, dowódca JRG olkuskiej Powiatowej Straży Pożarnej.
Wypadek w Niesułowicach po raz kolejny wywołał dyskusję nad stanem technicznym pojazdów transportu publicznego w powiecie olkuskim. O rażących uchybieniach pisaliśmy już wielokrotnie. Wszystko wskazuje na to, że problem jest wciąż aktualny.
Zdenerwowania nie ukrywa sołtys Niesułowic – Joanna Kulawik, zwłaszcza, że jest to drugie tego typu zdarzenie w przeciągu dwóch miesięcy. – Ewidentnie coś jest nie tak ze środkami transportu. Nie jest normalne, że autobus przewożący ludzi nagle staje w ogniu – mówi Joanna Kulawik. Zgłaszała ona wielokrotnie prezesowi ZKG KM w Olkuszu, że obsługa transportu publicznego w jej wsi pozostawia wiele do życzenia, zarówno w kwestiach technicznych jak również w związku z opóźnieniami kursów i niedostosowaniem ich rozkładu do realnych potrzeb. Wtorkowym zajściem jest oburzona, bo nie trzeba posiadać dużej wyobraźni, żeby przewidzieć, jaka tragedia mogła się wydarzyć, gdyby pasażerowie nie ewakuowali się w porę.
Wojciech Gleń, prezes ZKG KM w Olkuszu, zdarzenie uważa za nieszczęśliwy wypadek i odpiera zarzuty, że wina leży po stronie Związku. – My nie mamy własnego taboru. Zawarliśmy umowy z siedmioma przewoźnikami. Autobus, o którym mowa, należy do PKM w Olkuszu – tłumaczy Wojciech Gleń. – Mamy możliwość kontrolowania stanu technicznego autobusów i w razie wątpliwości kierujemy je na przymusowy i natychmiastowy przegląd. Ponadto wszyscy przewoźnicy są zobowiązani przedłożyć nam co pół roku wyniki badań technicznych wszystkich autobusów i busów, które wykonują dla nas usługi – dodaje prezes. Kontrole na żądanie zdarzały się do tej pory wielokrotnie. Niestety ich efekt jest mizerny, bo pretensje pasażerów odnośnie skandalicznego stanu autobusów na niektórych liniach są coraz częstsze. Pamiętać należy, że nie wszystkich pojazdów te pretensje dotyczą, bo jednak większość z nich działa bez zarzutu. – Jeżeli pasażerowie mają jakiekolwiek wątpliwości co do bezpieczeństwa podróży, powinni nam je niezwłocznie zgłosić. Wtedy będziemy mogli przeprowadzić natychmiastową kontrolę – apeluje młodszy aspirant Łukasz Czyż z olkuskiej komendy. Znane są przypadki, w których musiała interweniować policja, bo stan autobusu byłzły. Rozsypująca się podłoga w autobusach, gimnazjaliści jadący do szkoły w ścisku, liczne kolizje z udziałem miejskich autobusów, a ostatnio pożary nie pozwalają myśleć o olkuskiej komunikacji jak o bezpiecznym środku transportu. Problemu na pewno nie należy demonizować, ale też nie należy go bagatelizować. Nie jest to też zbieg nieszczęśliwych wypadków.
[quote name=”Piotr”]DO BYŁEGO GIMNAZJALISTY: gimbus nie ma nic wspólnego z komunikacją miejską! Co najwyżej może wykonywać usługi jedna prywatna firma zarówno dla komunikacji miejskiej jak i dowozić uczniów do szkoły.[/quote]
Olkuskie gimbusy obslugiwane sa w wiekszosci przez przedsiebsiorstwo PKM Olkusz. Jest to ta sama firma,ktora obsluguje przewozy komunikacji miejskiej.
Ponadto, na obsluge gimbusow oglaszany jest co pewien czas przetarg, na takiej samej zasadzie jak w przypadku komunikacji miejskiej. Takze porownywanie gimbusow do komunikacji miejskiej jest jak najbardziej zasadne
Dlatego też jeżdżę busami. Na moje osiedle w końcu zaczęły odjeżdżać w miarę regularnie. I nie muszę się martwić o bilet.
Ale jeśli chodzi o busy odjeżdżające do Katowic to naprawdę się dziwię, że nikt nie dba o to, by właściciele również stosowali się do jakiś ogólnych reguł. Nie mówię tutaj o standardzie busów, bo uważam, że jest naprawdę dobry. Bardziej chodzi mi o ilość osób wsiadających do busa. Ludzie upychani są jak bydło i każdy o tym wie. Wystarczy, że ktoś, kto może im zwrócić uwagę zjawiłby się około 6.30, kiedy wszyscy chcą jakoś dojechać do pracy, a busów jest naprawdę mało. Ale w tej wiadomości wyrażam tylko swoje zdanie i niezadowolenie (tylko z tego jednego powodu), a każdy to zdanie może mieć inne.
DO BYŁEGO GIMNAZJALISTY: gimbus nie ma nic wspólnego z komunikacją miejską! Co najwyżej może wykonywać usługi jedna prywatna firma zarówno dla komunikacji miejskiej jak i dowozić uczniów do szkoły.
[quote name=”Piotr”]ODNOŚNIE TEJ WYPOWIWIEDZI: „burdel na placu przy supersamie i na przystankach (wjazd na plac blokują busy, przystanki zresztą też, a czesto busy jeżdżą przed autobusami skutecznie tamując ruch co powoduje opóźnienia)”
A kogo to wina? Jeździcie busami to macie!
DO AUTORKI TEKSTU: co ma wspólnego wypowiedź: „gimnazjaliści jadący do szkoły w ścisku” z komunikacją miejską????[/quote]
niektorzy takie cuda musieli przerabiac
http://www.przeglad.olkuski.pl/index.php/przeglad-tv/interwencje/1078-zamiast-jecha-gimbusem-brnli-przez-zaspy
Glenia wybrali ludzie na radnego, to niech do niego kierują te uwagi i pretensje…
Wielkim nieporozumieniem jest usytuowanie placu odjazdów i przyjazdów busów, autobusów PKM w centrum miasta. To jest obecnie horror poruszanie się w tym miejscu, wsiadanie do samochodów, niewyobrażalne korki, a przede wszystkim zupełny brak bezpieczeństwa ludzi. A wszystko w czasie, gdy ogromny plac przy byłym PKS-ie świeci pustkami. Czy nie można tam zlokalizować centrum odjazdów i przyjazdów busów i innych środków komunikacji miejskiej?
ODNOŚNIE TEJ WYPOWIWIEDZI: „b……l na placu przy supersamie i na przystankach (wjazd na plac blokują busy, przystanki zresztą też, a czesto busy jeżdżą przed autobusami skutecznie tamując ruch co powoduje opóźnienia)”
A kogo to wina? Jeździcie busami to macie!
DO AUTORKI TEKSTU: co ma wspólnego wypowiedź: „gimnazjaliści jadący do szkoły w ścisku” z komunikacją miejską????
pkm olkusz jest w prywatnych rękach, niejaki zięba jest właścicielem
A czyją to firmą jest PKM Olkusz? Czy aby nie UM?
Urzędu w którym pan prezes jest radnym?
Z racji burdelu to może pan Gleń zająłby się prezesowaniem podobnie i inni prezesi a nie dorabianiem do marnej pensji na stołkach radnych.
A propos bu…..u to mój dziadek miał kiedyś bu…..l ale tam to był dopiero porządek.
Ordnung.
Jak w wermachcie.
Niektórzy wiedzą.
pasażer – doskonale to podsumowałeś!
W Olkuszu nie wiadomo co jest autobusem komunikacji miejskiej, co oznaczają te dziwne literki i po co zostały wymyślone, że o numerach nie wspomnę – nr linii 450 – jakby to Warszawa co najmniej była. Bilety takie, sakie, owakie, a i tak trudno je kupić – nawet w kioskach obok przystanków i nigdy nie wiadomo czy aby dobry kupiliśmy, bo może musimy kierowcy zapłacić.
Bałagan – to zbyt mało powiedziane!
A co w Olkuszu jest ok ??? Jacy wyborcy, takie władze, takie rządy taki dobrobyt i taka przyszłość …
cd
– brak przestrzegania wymogów przetargów przez niektórych przewoźników – np. przez długi czas kurkowska jeździ bez wyswietlaczy mimo że ma taki obowiązek, albo wysoka podłoga mimo że ma być niska – ktoś przymyka na to oko; do gorenic jeżdżą busy zamiast autobusów; na linii p i s też bus zamiast autobusu; na 460 jeździł za mały autobus mimo że był wymagany większy, na 450 jeżdżą many i daby wysokopodłogowe mimo ze maja byc niskopodłogowe)
– b……l na placu przy supersamie i na przystankach (wjazd na plac blokują busy, przystanki zresztą też, a czesto busy jeżdżą przed autobusami skutecznie tamując ruch co powoduje opóźnienia)
– ceny i opcje biletów okresowych nie dopasowane do potrzeb pasażerów;
– brak odpowiedzi na meile i skargi;
To tak pokrótce problemy olkuskiej komunikacji.
ogólnie to jest dziadostwo w olkuskiej komunikacji
– wielość przewoźników
– różne kolory autobusów
– różny rodzaj taboru
– różne oznaczenia linii (to jest masakra, jakies Ż, ZP i 450, itd a do tego S i 450S gdzie na tablicach pisze tylko S… masakra)
– różne rodzaje biletów (w niektórych liniach kasa fiskalna, niektóre mają bilety do kasowania i nieraz kierowca sprzedaje czerwone a nieraz takie jak w kiosku i pobiera opłate, a na linii B kierowca bierze kase i nic nie daje tak jak w 450S)
– rózne miejsca zakupu biletów miesięcznych (np. do Osieka nie moge kupic biletu w kwiaciarni przy dworcu, a np. do Braciejówki ani w kwiaciarni, ani w siedzibie zkgkm, ani na placu supersam tylko w jakimś sklepie komputerowym)
– trasy i godziny odjazdów nie dopasowane do pasażerów i ich potrzeb;
– mało kontroli biletów co sprawia że sporo ludzi jeździ na gapę – a czemu ja mam płacic jak inni jeżdżą za darmo?
cdn