– Jak można było wydzierżawić tak wielki majątek za miesięczny czynsz rzędu 850 tys. zł? – to jeden z zarzutów stawianych władzom powiatu, które negocjowały warunki dzierżawy majątku ZOZ z grupą Nowy Szpital. Czy należało żądać większych pieniędzy? A co się stanie, jeśli okaże się, że spółka nie będzie inwestować w niego tyle, ile deklarowała?
Kiedy władze powiatu olkuskiego podawały jako swój sukces bardzo dobre warunki najmu, wynegocjowane ze spółką, która ma przejąć zadania ZOZ, posypały się gromy – przede wszystkim pytano: dlaczego tak mało? Tak ogromny majątek należało drożej wycenić – twierdzą niektórzy. Wysokość czynszu dyktuje rynek – odpowiadają władze ze Starostwa.
– W ubiegłym roku zysk, jaki wypracowano w szpitalu, sięgał 2 mln zł, a więc czynsz, jaki wynegocjowaliśmy – 850 tys. zł, to blisko połowa tego zysku – twierdzą władze powiatu. Starosta podaje też przykład – nikt nie ustala czynszu dla sklepu w zależności od wartości kamienicy. Stawki są uzależnione od uwarunkowań rynkowych.
Starosta podkreśla, że przyjęte rozwiązanie gwarantuje, że powiat cały czas będzie właścicielem majątku. Jak zauważa, rząd proponuje obecnie samorządom, by tworzyły spółki ze 100-procentowym udziałem powiatu. Jednak w tej sytuacji powiat musiałby przekazać majątek tej spółce. Gdyby przekształcenia się nie powiodły i nastąpiła np. likwidacja spółki, powiat, by odzyskać majątek, musiałby go wykupić.
Natomiast, zgodnie z warunkami umowy zawartej między Powiatem a grupą Nowy Szpital, w każdej chwili, jeśliby uznano, że spółka z nich się nie wywiązuje, umowę można wypowiedzieć. – Mamy kontrolę i możemy zareagować, jeśli proces nie będzie przebiegać zgodnie z warunkami wynikającymi z umowy. Jeżeli Rada Powiatu 9 września przyjmie uchwałę o przekształceniu, będzie to koniec jej działań, ale nie koniec procesu przekształceniowego. My będziemy kontrolować, czy przebiega on pomyślnie. Jeszcze wiele może się wydarzyć – zaznacza Leszek Konarski.
