LKS Kłos Olkusz – UMKS Kęczanin Kęty 3:0 (15, 16, 13)
Siatkarze Kłosa piętnasty raz z rzędu nie zawiedli swoich kibiców, zdobywając komplet punktów w czwartym spotkaniu rundy rewanżowej. Wysoka wygrana była odwetem za jesienne rozgrywki, kiedy to olkuszanie przywieźli z Kęt tylko dwa punkty. Teraz Kłos zagrał na bardzo wysokim poziomie, zapewniając widzom niezapomniane widowisko. Olkuszanie po tym meczu są już „jedną nogą” w półfinałach o awans do drugiej ligi.
Pierwsze minuty to wyrównana gra po obu stronach. Na wyraźne prowadzenie Olkusz wysuwa się po ataku Bartnika (6:4). Przy stanie 11:7 gospodarze dwukrotnie uderzają w aut i od Kęczanina dzieli ich już tylko punkt przewagi. Olkuszanie potrafią się szybko mobilizować i po kolejnych atakach m. in. Chachulskiego i Kalisia różnica wynosi już sześc punktów. W tej części spotkania goście ulegają jeszcze po uderzeniu Bartnika, a „kropkę nad i” stawia blok w wykonaniu Kotasa i Chachulskiego.
W drugiej odsłonie gra zaczyna się podobnie jak w pierwszej. Od remisu 4:4 olkuszanie systematycznie zwiększają przewagę: najpierw Bartnik atakuje z pierwszej piłki, potem mylą się goście, skuteczny jest również D. Socha. Gospodarze nie ustrzegli się od błędów, ale różnica trzech punktów została zachowana. Wynik po stronie gości nieco podwyższa Faron, ale na Olkusz nie ma mocnych. Kęty zatrzymują się na 15 punktach, a po stronie miejscowych triumfują kolejno Chachulski, Bartnik i D. Socha. Przy stanie 23:15 miejscowi zagrywają w aut, ale ostatecznie wygrywają seta do 16.
Początek trzeciego seta zapowiadał prawdziwy pogrom. Zaczęło się od pierwszego punktu dla miejscowych po błędzie Kęczanina. Gościom wyraźnie gra „nie szła”, z czego skrupulatnie korzystali miejscowi.. Olkuszanie prowadzili już 5:0 po efektownym ataku Kotasa, a 6:0 po szczelnym bloku Kotasa i Chachulskiego. Kontaktowy punkt goście wywalczyli po ataku Wykręta. Szybko na to odpowiedział D. Socha, którzy bez problemu uporał się z blokiem Kęt. Gospodarze powiększyli swoją przewagę, a strat nie potrafił odrobić skuteczny w ataku Wykręt. Przy stanie 15:10 kapitalną obroną popisał się Karkos, chwilę później sztuka ta udała się Chachulskiemu i Ziole. Dziesiąty punkt przewagi (21:11) zdobył trudną zagrywką Chachulski. Ostatni punkt dla Kęt wywalczył z krótkiej Bogacz, a całego seta do 13 olkuszanie wygrali po zagrywce Zioły.
-Teraz nie popełniliśmy tego błędu, co w Kętach jesienią – nie pozwoliliśmy im się rozegrać. Nasza gra odebrała im chęć do walki. Graliśmy zgodnie z założeniami i jak widać, przyniosło to oczekiwany efekt. Perfekcyjne przyjęcia, bardzo dobre bloki, obrona naprawdę trudnych piłek – to wszystko świetnie funkcjonowało po naszej stronie. – komentuje trener Kłosa Roman Socha.
W najbliższą sobotę, 26. lutego o godz. 19.15 rozpocznie się mecz z drużyną z Andrychowa. W pierwszej rundzie „Kłos” poniósł tam porażkę. Teraz czas na rewanż.
Kłos: Kotas, Kowalczyk, Barczyk, Kaliś, D. Socha, Chachulski, Karkos, R. Socha, Zioło, Bartnik, Sowicki.
Kęczanin: Węgliński, Kiełtaczyński, Faron, Bogacz, Wykręt, Byrdy, Błasiak, Słomka.
Zobacz naszą fotogalerię:
„Wysoka wygrana była odwetem za jesienne rozgrywki, kiedy to olkuszanie przywieźli z Kęt tylko jeden punkt.”
Olkuszanie przywieźli z Kęt 2 punkty wygrywając tam 2:3 🙂
pozdrawiam