Przynajmniej 8 lat więzienia grozi 35-latkowi, który podejrzany jest o usiłowanie zabójstwa 37-letniego mieszkańca Olkusza. Podczas awantury napastnik zadał swojej ofierze kilkanaście ciosów w głowę przy użyciu siekierki. Mężczyzna miał wiele szczęścia, bo pomimo takich ciosów, obrażenia głowy nie okazały się bardzo poważne.
Do awantury między mężczyznami doszło w biały dzień na prywatnej posesji w Olkuszu. Policję poinformowali telefonicznie o zajściu inni mieszkańcy. Patrol, który przybył na miejsce, zastał przed domem zakrwawionego nietrzeźwego mężczyznę, twierdzącego, że został uderzony w głowę siekierą przez swojego znajomego, znajdującego się zresztą w jego domu. Rzeczywiście, policjanci w domu poszkodowanego zastali mężczyznę, który właśnie szykował się do ucieczki przez okno. Okazało się, że to nietrzeźwy 37-latek, który nie ma stałego miejsca zameldowania. – Mężczyznę zatrzymano, a następnie przewieziono do pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Po sprawdzeniu jego stanu trzeźwości alkomat wskazał około 2,7 promila alkoholu w organizmie. W trakcie prowadzonych na miejscu czynności policjanci zabezpieczyli przedmioty, którymi posłużył się sprawca. Ponadto ustalono, że napastnik zadał pokrzywdzonemu kilka uderzeń siekierą i nożem w głowę oraz groził mu pozbawieniem życia – informuje mł. asp. Marcin Dzięcioł. Sąd Rejonowy w Olkuszu zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu. Prokurator, który prowadzi śledztwo w tej sprawie, przedstawił podejrzanemu zarzut usiłowania zabójstwa. Jeśli podejrzenia zostaną mu udowodnione, przez minimum 8 najbliższych lat będzie siedział w więzieniu.
Poszkodowanemu w awanturze 37-letniemu mężczyźnie udzielono na miejscu pomocy, po czym zabrano go do olkuskiego szpitala. Ciosy siekierą z bliskiej odległości mogły okazać się tragiczne w skutkach. Na szczęście, jego stan określany jest jako dobry.
na 8 lat szkoda chłopa zamykać bo więzienie może go „zabić”.
A może rok w zawiasach bo przecież już miał pecha zamysł nie wyszedł.