Kraków

Jeśli się przełamywać, dając jednocześnie swoim fanom wiele powodów do radości, to właśnie w takich spotkaniach! Srebrne Lwice w trzecim meczu obecnego sezonu odniosły pierwsze zwycięstwo! Zwycięstwo bardzo ważne, kosztem Cracovii. Jak na derbowy pojedynek przystało, na boisku nie zabrakło walki, ambicji i spektakularnych momentów. W olkuskiej drużynie ponownie błysnęła 17-letnia Karolina Herian, która zdobyła osiem goli i została najskuteczniejszą zawodniczką sobotniego starcia. Ogromną pracę między słupkami wykonała ponadto Aleksandra Nowicka, przez godzinę tracąc zaledwie osiemnaście bramek.

Ciężar gatunkowy spotkania bardziej spętał ręce „Pasiaczkom”, które nie wykorzystały atutu gry we własnej hali. Miejscowe zawiodły przede wszystkim w ofensywie, często nie mając pomysłu na rozmontowanie obrony Lwic, a w chwilach, w których już dochodziły do dogodnych pozycji rzutowych, na wysokości zadania stawała bramkarka SPR-u. Po drugiej stronie boiska dobrze zmotywowane przez trenera Marcina Księżyka olkuszanki może nie zagrały jakoś wybitnie, ale zaprezentowana solidność i konsekwencja wystarczyły, aby zgarnąć trzy oczka. Komplet punktów w tym spotkaniu był na wagę złota. Bank rozbiły przyjezdne i to one w końcu zaczęły liczyć się w grze o górną połówkę tabeli.

Wynik w stolicy Małopolski, w premierowej akcji meczu otworzyła Nikola Sołościuk, która w sobotę wystąpiła na środku rozegrania. 16-latka po raz kolejny udowodniła, że młodzieńczy polot potrafi połączyć ze sportową jakością niezależnie od miejsca na boisku. Następnie do siatki Cracovii drogę znalazła starsza raptem o rok Karolina Herian i olkuszanki prowadziły 2:0. Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach i trafieniach Wiktorii Sioły i ponownie Herian Lwice miały już trzy gole zaliczki – 4:1. Co prawda zespół Krzysztofa Kutrzeby starał się gonić rywalki, ale w żadnym momencie pierwszej połowy krakowianki nie były w stanie doprowadzić do remisu. Przewaga gości wciąż oscylowała w granicach jednego/dwóch trafień. Na parkiecie trwała regularna wymiana ciosów, ale wydaje się, że nad wydarzeniami na parkiecie czuwały właśnie Srebrne Lwice, które zgodnie z tym co mówił w ostatnich dniach trener Księżyk, nabierają coraz większej pewności w swoich poczynaniach. Dzięki chłodnym głowom i pewnej ręce Karoliny Herian olkuszanki w końcówce pierwszej odsłony nieco mocniej odskoczyły. „Heri” najpierw trafiła z akcji, a potem dwukrotnie z siódmego metra, po rzutach karnych dyktowanych przez sędziów za nieprzepisową grę w obronie piłkarek Cracovii.

Do przerwy 14:11 na korzyść Srebrnych Lwic, a w parze za wynikiem poszedł też większy komfort przed kolejnymi dwoma kwadransami. Po powrocie na parkiet przez osiem minut kibice przy alei Focha obejrzeli mały festiwal nieporadności w ataku. Niemoc pod bramką przeciwnika dotyczyła obu ekip. Dużo strat, niedokładności i braku precyzji. W końcu jednak z tego chaosu wyłoniła się główna bohaterka wieczoru – Karolina Herian. Co prawda „Karo” nie wykorzystała karnego, ale chwilę później pocelowała już bez zarzutu. Krakowianki odpowiedziały golem Patrycji Jałowickiej, a na 12:16 ze środka trafiła obrotowa Wiktoria Sioła. W tym momencie znacznie lepszy okres zaliczyły „Pasiaczki”. Ambicja gospodyń wystarczyła do tego, by doprowadzić do remisu po 16. Cztery kolejne bramki Justyny Staroń, Tatiany Barnowskiej i Patrycji Jałowickiej, może i napędziły nieco stracha przyjezdnym, ale na pewno nie zniechęciły ich do walki o pełną pulę. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że trafienia krakowianek były przysłowiową wodą na młyn, bowiem w następnych minutach olkuszanki zanotowały bodajże najlepszy kwadrans w tym spotkaniu.

Lwice zaczęły świetnie bronić dostępu do własnej bramki, a Aleksandra Nowicka swoimi interwencjami potwierdziła, że zna się na swoim fachu doskonale. Mur postawiony w defensywie napędził rozgrywanie akcji do przodu, co w efekcie przyniosło cztery rzuty karne dla SPR-u, z których trzykrotnie piłkę w siatce ulokowała Vanessa Nowak. Do tego kolejna udana próba Herian, gol skrzydłowej Nikoli Sołościuk, dwie bramki rozgrywającej Magdaleny Barczyk oraz celny rzut N. Sołościuk, które zamknęły definitywnie sprawę derbowego triumfu. Po trzy punkty sięgnęły Srebrne Lwice i w tym zwycięstwie nie było przypadku. Na ten jakże radosny dzień olkuszanki solidnie sobie zapracowały. BRAWO DRUŻYNA!

Ligowe Derby Małopolski dla olkuszanek, jednak to nie koniec bezpośredniej rywalizacji w tym roku. Już 28 października oba zespoły ponownie staną naprzeciwko siebie, tym razem w spotkaniu Pucharu Polski. Ponownie gospodarzem meczu będą „Pasiaczki”, a początek pucharowej potyczki przy alei Focha zaplanowano na czwartkowy wieczór – godz. 20:30.

Dwa dni później przyjdzie czas na ligowe emocje związane z konfrontacją z Sośnicą Gliwice. W tym przypadku to Srebrne Lwice będą już pełnić rolę gospodyń. Gwizdek otwierający spotkanie w ramach 5. serii gier na zapleczu PGNiG Superligi, 30 października w hali olkuskiego MOSiR-u punktualnie o 17:00. Do zobaczenia przy Wiejskiej!

SPR Olkusz (PK)

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze