słup

Mieszkańcy Bydlina są już u kresu wytrzymałości.  Od miesiąca nie ma dnia, żeby nie było przerw w dostawie prądu. Co gorsze, dla mieszkańców Bydlina brak prądu to równocześnie brak wody.

– Tak się nie da żyć. My już mamy dosyć. Jesteśmy całkowicie bezradni – denerwuje się mieszkaniec Bydlina. Jego zdaniem dodatkowym utrudnieniem jest brak jakiejkolwiek informacji co do tego, kiedy prądu nie będzie. – Nie jesteśmy w stanie zaplanować sobie dnia. Obiadu nie można ugotować, lodówka się rozmraża w kółko, pralka wyłącza w połowie prania. O innych utrudnieniach nie wspomnę – dodaje.  Styczniowe awarie linii energetycznej można było wytłumaczyć ekstremalnymi warunkami atmosferycznymi, z czego Enion korzystał bardzo często. Ale mieszkańcy nie rozumieją, z jakiej przyczyny prądu w dalszym ciągu tak często u nich nie ma.

– Zdecydowanie za często są te przerwy. Ludzie się denerwują i nie ma się co dziwić – kwituje sołtys Bydlina, Marian Mędrek.  – Energetyka rozkłada ręce. Problem z wodą też jest, bo we wsi mamy pompę głębinową i jak nie ma prądu, to ona nie działa – dodaje sołtys.

We wtorek agregat do pompy podłączyli strażacy i woda w kranach była. Ale dla wsi są to dodatkowe i niepotrzebne koszty, bo przecież benzyna do agregatu też kosztuje. Nie zapowiada się na to, żeby Enion miał za nią zwrócić pieniądze.

Pracownicy energetyki dalej tłumaczą się ekstremalnymi warunkami pogodowymi.  – Tydzień temu musieliśmy wymienić słup energetyczny, bo się przewrócił. Dzisiaj wiatr powalił drzewo, które zniszczyło linie, więc też była przerwa. Nic mi nie wiadomo, żeby prądu nie było częściej – tłumaczy się Janusz Malina, kierownik dyspozycji Enionu. Co prawda w Bydlinie jest ciągle prowadzony remont sieci, ale pracownicy spółki twierdzą, że prąd nie jest wyłączany.

–  No i jak z nimi rozmawiać, jak oni twierdzą, że jest, a my mówimy, że nie ma? – pyta poirytowany mieszkaniec Bydlina.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze