Chcą zlikwidować schronisko „Jura”?

Radni powiatowi na ostatniej sesji mieli podjąć uchwałę o zamiarze likwidacji Szkolnego Schroniska Młodzieżowego „Jura”. W ostatnim momencie głosowanie nad uchwałą zostało usunięte z porządku obrad, a radni na próżno oczekiwali wytłumaczeń. – To jest niepoważne – mówili. Temat zamknięcia jedynego w powiecie miejsca noclegu dla przyjezdnych z mniej zasobnym portfelem odbił się szerokim echem nie tylko wśród radnych. Decyzja jest zaskakująca, biorąc pod uwagę bardzo ubogą ofertę noclegową w okolicach Olkusza. Prowadzenie schronisk młodzieżowych z mocy ustawy o systemie oświaty należy do zadań powiatowych, przy czym nie są one obligatoryjne. Konieczność zlikwidowania schroniska zarząd powiatu argumentował tym, że do końca 2013 roku w powiecie musi zostać uruchomiony Ośrodek Interwencji Kryzysowej, dla którego trzeba znaleźć lokalizację.

Radni mówią „nie”

Uzasadnienie projektu uchwały o likwidacji schroniska trafiło do rąk radnych i uważają, że dopiero z niego dowiedzieli się, iż zarząd ma taki pomysł. Dzień wcześniej zaopiniować go miała komisja edukacji Rady Powiatu. Okazało się jednak, że radni z tej komisji jednomyślnie negatywnie zaopiniowali ten projekt. Głównym powodem był brak przedstawienia merytorycznych argumentów. – W uzasadnieniu uchwały o likwidacji schroniska nie ma właściwie ani słowa na ten temat, za to wiele można się dowiedzieć o instytucji, która ma w budynku schroniska powstać, czyli Ośrodka Interwencji Kryzysowej – mówi Barbara Rzońca, radna powiatowa. – Nie jestem optymistycznie nastawiona do zamiaru pozbawienia przyjezdnych taniego miejsca noclegowego. Jak się okazuje, co roku korzysta z naszego schroniska ponad 4 tysiące osób, z czego blisko połowa to dzieci i młodzież. Jeśli pozbawimy ich możliwości spania w Olkuszu, to albo nie przyjadą tutaj wcale, albo będą musieli znaleźć nocleg w innym hotelu, których jak wiemy, nie ma w okolicy zbyt wiele – dodaje. – Ja absolutnie nie neguję konieczności powstania Ośrodka Interwencji Kryzysowej, bo od dawna powinien już w powiecie funkcjonować, ale nie uważam, że likwidacja schroniska jest jedyną metodą na zapewnienie mu lokum – uważa Marcin Cockiewicz. – W całym powiecie jest kilka miejsc godnych rozważenia, w Bukownie choćby jest świeżo wyremontowana i w pełni wyposażona bursa przyszkolna. Czemu od razu likwidować schronisko? – pyta. Wyjaśnień na temat nagłej zmiany planów i zdjęcia z porządku obrad uchwały o likwidacji „Jury” domagał się Paweł Piasny, któremu również pomysł wydaje się chybiony. – Ponieważ nastąpiły nowe okoliczności – odpowiedział lakonicznie starosta Jerzy Kwaśniewski. Niestety nie wyjaśnił, jakie to okoliczności. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, zaproponowana likwidacja „Jury” oceniana jest przez radnych jako zbyt pochopna i możliwe, że większość głosowałaby przeciw pomysłowi zarządu. – To jest niepoważne włączać do porządku obrad uchwałę właściwie bez uzasadnienia, a potem się z niej w ostatnim momencie wycofać – powiedział jeden z radnych. Rozczarowania zamiarem likwidacji „Jury” nie krył też olkuski radny gminny Łukasz Kmita, który chciał na sesji powiatowej zachęcić radnych do zmiany decyzji. – W zasadzie to cieszę się, że ten punkt został wyłączony z porządku obrad, bo daje to nadzieję, że ten plan zostanie zweryfikowany raz jeszcze. Szczególnie w interesie gminy Olkusz jest utrzymanie tego schroniska. Skoro korzysta z jego usług tyle osób, to znaczy, że jest potrzebne – argumentuje.

„Nie likwidujcie schroniska!”

Podobne argumenty przedstawiają osoby związane z turystyką w powiecie olkuskim, u których zasięgnęliśmy opinii. Jak się okazuje, z tego typu placówek korzystają przede wszystkim wycieczki szkolne, ale również turyści indywidualni, dla których wydatek rzędu 20 zł w porównaniu z przynajmniej 100-złotową opłatą za hotel, robi różnicę. Likwidacja jedynego schroniska w powiecie jest, zdaniem wielu, pomysłem sprzecznym z zapowiadanym rozwojem turystyki w Srebrnym Grodzie. – Nie można zapraszać ludzi do Olkusza i jednocześnie nie oferować im możliwości taniego noclegu – ocenia jeden z naszych rozmówców.

Decyzją likwidacji schroniska zaskoczeni byli sami zainteresowani i instytucje współpracujące z „Jurą”. – Nasze schronisko posiada kategorię 1 dla tego typu obiektów i jest jedyne w Małopolsce. Trzy kontrole z rzędu nie wykazały żadnych uchybień. Przyjmujemy tutaj wycieczki zagraniczne i nie wstydzimy się standardu. Goście są zadowoleni, bo za przyzwoitą cenę otrzymują bardzo dobre warunki – mówi Janusz Kurek, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych, do którego należy schronisko. – To nie tylko tania baza hotelowa. W ramach swoich zadań krzewimy wśród dzieci i młodzieży ideę krajoznawstwa, promujemy miasto i region wśród przyjezdnych, ale również reprezentujemy powiat olkuski na targach turystycznych. Nasze schronisko jest dobrze znane w Polsce – podkreśla.  Za miejsce w pokojach 1,2,3-osobowych trzeba zapłacić 25 zł, a za kolejny nocleg 20 zł. Noc w pokoju 4,5,6-osobowym kosztuje 20 zł, kolejna 15 zł. W 2011 roku w „Jurze” wykupiono blisko 4700 noclegów, a w pierwszych 10 miesiącach 2012 roku już 5800. Z usług schroniska skorzystało w ciągu tych dwóch lat ponad 8 tysięcy osób, z czego 40% to dzieci i młodzież. Dziennie wykupywano 18 miejsc noclegowych, co daje roczne obłożenie w okolicach 36%.

Istotne jest to, że Schronisko „Jura” przynosi dochód z opłaty za noclegi (w tym roku było to 71 tys. zł) oraz wyżywienie (w tym roku 94,3 tys. zł), co daje przeszło 165 tys. zł, które są wydawane na bieżącą działalność z wyjątkiem płac dla personelu. Ta jest finansowana z subwencji oświatowej (62 tys. zł rocznie) oraz z budżetu powiatu (58 tys. zł). Z zarobionych przez schronisko pieniędzy utrzymywany jest cały budynek, w którym mieszczą się między innymi ZPO czy poradnia psychologiczna. Jeśli przychodu nie będzie, za utrzymanie i ogrzanie sporego budynku trzeba będzie płacić z powiatowego budżetu.

Likwidacja „Jury” nie jest na rękę szkołom ponadgimnazjalnym, w których jest profil hotelarski. – Kiedy chcieliśmy uruchomić ten profil, silnym argumentem była możliwość prowadzenia praktyk uczniowskich właśnie w schronisku. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z tą placówką. Jeśli zostałaby ona zlikwidowana, stanęlibyśmy przed dużym problemem, bo zorganizowanie zajęć gdzieś dalej wiązałoby się z dużymi kosztami. Klasy hotelarskie cieszą się od 5 lat dużym zainteresowaniem i zależy nam, żeby ten trend utrzymać – przekonuje Marida Zoń, dyrektorka Zespołu Szkół nr 4 w Olkuszu.

Co dalej?

Nie wiadomo, co dalej stanie się ze schroniskiem. – Będziemy dalej nad tym dyskutować. Nie jestem w stanie powiedzieć na chwilę obecną, jaka propozycja zostanie poddana. Pracujemy nad tym – powiedział nam starosta Jerzy Kwaśniewski.

– Na następny raz warto wcześniej popracować nad uchwałą, której projekt jest przedstawiany ocenie radnych. Spotkać się z wszystkimi zainteresowanymi stronami i rozmawiać. Sianie takiego fermentu jest szklodliwe. Będzie to też bardziej ekologiczne, bo wydrukowane nam uzasadnienia można wrzucić do kosza – podsumował jeden z radnych.