zakaz alkohol

Realizację takiego scenariusza umożliwiają nowe przepisy, które wchodzą w życie od 1 stycznia 2018 roku. Zgodnie z nimi samorządy mogą decydować, gdzie będzie zabroniona sprzedaż alkoholu w godzinach od 22 do 6 rano. Czy takie zakazy zostaną wprowadzone na terenie gmin należących do naszego powiatu?

 

Ograniczenie sprzedaży alkoholu oraz uregulowanie kwestii picia napojów wyskokowych w miejscach publicznych – to główne założenia nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która została uchwalona pod koniec listopada 2017 roku.

Nowe przepisy umożliwiają radom gmin wyznaczanie obszarów, w których nie będzie można w ogóle handlować tego typu asortymentem. Ustawa daje także możliwość ustanawiania limitów dla liczby punktów sprzedaży piwa. Do tej pory limity obowiązywały tylko dla alkoholi powyżej 4,5 procent.

Wpływy do lokalnego budżetu

Koncesję na handel detaliczny alkoholem wydaje wójt, burmistrz albo prezydent miasta właściwy ze względu na lokalizację punktu sprzedaży. Istnieją trzy rodzaje zezwoleń: „A”, „B” i „C”. Pierwsze z nich umożliwia sprzedaż i podawanie napojów zawierających do 4,5% alkoholu. Kolejne obejmuje trunki zawierające od 4,5% do 18% alkoholu. Zezwolenie typu „C” umożliwia handel napojami zawierającymi powyżej 18% alkoholu.
Każda gmina pobiera roczne opłaty za korzystanie z takich uprawnień. Stanowią one od 1,4% do 2,7% procent ogólnej wartości sprzedaży napojów wyskokowych przez dany sklep w roku poprzednim. Oprócz tego przed rozpoczęciem takiej działalności trzeba uiścić opłatę wstępną, która wynosi od 525 do 2100 zł.

W samym Olkuszu w 2017 roku z tego tytułu do samorządowej kasy wpłynęło ponad 1 mln zł. Budżet Gminy Bolesław wzbogacił się o 116 tys. zł. W Bukownie było to około 180 tys. zł. Przychody Gminy Klucze z tytułu pobranych opłat za korzystanie z zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych wyniosły 220 tys. zł, w Wolbromiu ponad 460 tys. zł, a w Trzyciążu – 72 tys. zł.

Co o pomyśle sądzą lokalni włodarze?

Z raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wynika, że przeciętny Polak wypija rocznie 10,3 litra czystego alkoholu. Według statystyk nasz kraj należy do liderów pod względem liczby placówek handlowych oferujących mocne trunki. Szacuje się, że na jeden sklep przypada u nas 300 mieszkańców. To czterokrotnie więcej niż sugerują normy Światowej Organizacji Zdrowia.

Jak przedstawia się pod tym względem sytuacja w naszym powiecie? Na terenie Miasta i Gminy Olkusz funkcjonuje obecnie 118 sklepów monopolowych oraz 43 placówki gastronomiczne serwujące napoje wyskokowe. Bukowno posiada takich punków odpowiednio: 21 i 6. W Bolesławiu jest to 17 sklepów i 4 lokale. W Kluczach to łącznie 47 miejsc. W Wolbromiu jest ich 87 a w Trzyciążu – 19.

Postanowiliśmy zapytać okolicznych włodarzy, jak zapatrują się na kwestię zmiany przepisów. Z nadesłanych odpowiedzi prasowych wynika, że nie planują oni wprowadzania żadnych zmian w kwestii ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu. Jedynie olkuski samorząd deklaruje chęć zweryfikowania obecnej sytuacji.

– Po zakończeniu procesu legislacyjnego, Rada Miejska w Olkuszu w terminie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy zobowiązana będzie do zmiany uchwały określającej liczbę punktów sprzedaży napojów alkoholowych i zasady ich usytuowania na terenie Miasta i Gminy Olkusz. Ewentualne ograniczenia w godzinach nocnej sprzedaży tego typu asortymentu uzgadniane będą z jednostkami pomocniczymi gminy – informuje Michał Latos, rzecznik prasowy olkuskiego magistratu.

A jakie jest zdanie naszych Czytelników na ten temat? – zapraszamy do dyskusji na www.przeglad.olkuski.pl

Fot.pixabay.com

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Quo Wadzisz Domino?
Quo Wadzisz Domino?
6 lat temu

Nie wiem, jaki efekt miałoby przynieść to ograniczenie – chyba jedynie dla wspomnianych niżej meneli.
Zwykłemu człowiekowi nic to nie zmieni.

Maciuś
Maciuś
6 lat temu

Kto pił to i pił będzie. Plus będzie taki, że nie będzie meneli pod nocnym i nie będą sępić na piwerko. Minus, że reaktywują się meliny, bo rynek nie znosi próżni.
Statystycznie na sklep przypada 300… Nie wszyscy tam chodzą i kupują gorzałę. Niektórzy kupują gdzie indziej :D.