Większość szkół na terenie gminy Olkusz zdecydowała się na zainstalowanie monitoringu. Była to reakcja środowisk szkolnych na przejawy agresji, kradzieże, bójki wśród uczniów, a także notoryczne akty wandalizmu. Tego typu zajścia zdarzały się we wszystkich szkołach i wydawało się, że oko kamery pomoże w ich ograniczeniu. Po kilku latach od zainstalowania kamer w szkołach sprawdzamy czy efekt został osiągnięty i czy można powiedzieć, że olkuskie szkoły są bezpieczne.

 

Ze zgromadzonych danych wynika, że tylko trzy szkoły na terenie gminy Olkusz nie są objęte nadzorem kamer. Wszystkie pozostałe mają monitoring zewnętrzny, wewnętrzny bądź obydwa te typy. 10 szkół dostało pieniądze na ten cel z programu rządowego (w większości były to podstawowe wersje, wymagające rozbudowy w późniejszym czasie), reszta musiała poszukać funduszy we własnym zakresie. Pomagali rodzice i sponsorzy. Niektóre placówki w miarę możliwości finansowych na bieżąco powiększają teren objęty monitoringiem. A jest to wydatek niemały, bo rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jak się okazuje, większości rodziców nie trzeba przekonywać o jego skuteczności, ale pojawiały się też głosy sprzeciwu – jednym z argumentów była zbyt duża ingerencja w swobodę zachowania i prawo do prywatności. Po latach głosy te ucichły, a z opinii, jakie uzyskaliśmy od osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w szkołach wynika jedno – ilość włamań, zniszczeń, bójek i kradzieży jest nieporównywalnie mniejsza we wszystkich szkołach.

Kamera czuwa

– Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że monitoring zdał egzamin. Był to dla nas niemały wydatek, ale warto było, bo zmniejszenie się ilości sytuacji wymagających interwencji ze strony pedagogów jest znaczne. Mają one charakter incydentalny, ale przypadków takich nie da się całkowicie wyeliminować z żadnej ze szkół – mówi Bożena Dłubis, dyrektorka Gimnazjum nr 4 w Olkuszu, które jako jedna z pięciu szkół gminnych może się pochwalić certyfikatem „Bezpiecznej Szkoły”. Podobne zdanie ma Ewa Skubis, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Olkuszu (w jednej z edycji certyfikatu zajęła pierwsze miejsce w województwie), gdzie monitoring zainstalowano kilka lat temu. – W miejscach objętych monitoringiem nie było żadnego aktu wandalizmu, nie zdarzyło się też żadne włamanie, co wcześniej miało miejsce. Widzimy również zmianę w postawie uczniów. Wiedzą, że w przypadku zachowań agresywnych, kradzieży czy innych niewłaściwych zjawisk, jesteśmy w stanie na podstawie zapisów z kamer dokładnie odtworzyć przebieg zajścia i wyciągnąć konsekwencje – podkreśla Ewa Skubis. Jak zaznaczają dyrektorzy, monitoring nie służy do inwigilacji uczniów i śledzenia każdego ich kroku, ale korzystania z jego zapisów w sytuacjach tego wymagających.

Sam monitoring nie wystarczy

Nie można zapomnieć, że uczniowie zniechęceni do bójek i fizycznego rozwiązywania konfliktów w szkole, która jest monitorowana, mogą przenosić tego rodzaju zachowania poza szkołę. Dlatego monitoring nie zapewni w 100% bezpieczeństwa młodym. – Monitoring bardzo pomaga dyrektorom, ale do pełni sukcesu potrzebna jest praca z uczniami i uświadamianie im, jakie zachowania nie są akceptowane w grupie rówieśniczej i poza nią. Trzeba wykorzystać ich energię tak, żeby nie dawali jej upustu w niewłaściwy sposób – zauważa Ewa Skubis. Dobrą praktyką w tej szkole jest systematyczne przeprowadzanie ankiet, w których uczniowie anonimowo wypowiadają się w kwestii bezpieczeństwa, dzielą się swoimi obawami. Ci z ,,Jedynki” w ostatniej z nich jednoznacznie wypowiedzieli się, że czują się w swojej szkole bezpieczni. Szkoły w dalszym ciągu praktykują dyżury nauczycieli podczas przerw.

Statystyki w dół

Nadkomisarz Agnieszka Fryben, pracująca na co dzień z młodzieżą, podziela opinię dyrektorów i nauczycieli, że w ostatnich latach nastąpił zauważalny spadek ilości incydentów z naruszeniem prawa. Nie oznacza to, że nie ma ich wcale. – Z perspektywy kilku ostatnich lat można ocenić, że monitoringi w szkołach sprawdziły się. Urządzenia te mają również charakter prewencyjny i uczeń świadomy obecności kamery dwa razy zastanowi się, zanim zrobi coś niestosownego. Dzięki zapisom z kamer dużo łatwiej można namierzyć sprawcę kradzieży czy pobicia i podjąć działania wychowawcze w porę – uważa nadkom. Agnieszka Fryben z KPP w Olkuszu. Przypomina jednocześnie, że nawet jeśli szkole uda się samodzielnie ustalić sprawcę i podjąć odpowiednie kroki, mimo wszystko czyn karalny powinien być na policję zgłoszony, bo tak stanowi prawo. Trudno ocenić, jaki wpływ na spadek statystyk policyjnych miało właśnie rozwiązywanie spraw we własnym kręgu, kiedy dowody były oczywiste, a złapanie sprawcy prostsze.

Andrzej Feliksik, dyrektor Samorządowego Zespołu Edukacji przy olkuskim magistracie uważa, że instalowanie przez szkoły kamer było dobrym krokiem. – Trzeba sobie zdawać sprawę, że monitoring nie rozwiązuje kwestii bezpieczeństwa w szkołach całkowicie, ale znacznie go poprawia. Nie możemy instalować kamer wszędzie, bo to nie jest dobre dla nikogo i nie jestem zwolennikiem takiego zjawiska, ale objęcie dozorem newralgicznych miejsc, jak się okazuje, bardzo pomaga w zwalczaniu wandalizmu i agresji wśród uczniów – mówi Andrzej Feliksik.

Konkretnych sytuacji, gdzie zapis z kamery był niezbitym dowodem dla sprawcy, jego rodziców czy policji można przytoczyć wiele. Zdarza się jednak czasem i tak, że nawet kamera nie pomoże w walce ze zwykłą głupotą. Tak się stało na „Orliku”, kiedy zamaskowany sprawca podpalił jego elementy. Do dzisiaj nie został złapany, bo nie dało się go zidentyfikować.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
tytyty
tytyty
10 lat temu

tylko nabili kasę firmom, ktore zakladaly te monitoringi. efekty pewnie marne. jestem ciekawa co to za firmy.

Moly z Olkusza
Moly z Olkusza
10 lat temu

[quote name=”bbb”]Nauczyciele nie reagują na złe zachowania uczniów, bo nie chcą się narazić rodzicom. Tylko chwalą uczniów dają wzorowe zachowania i świadectwa z paskiem. I jak ma być spokój w szkołach! Jest jeszcze wiele poważnych przyczyn! Ale władze to przemilczają.[/quote]

Dyrektor Andrzej Feliksik w ogóle nad tym nie panuje.

bbb
bbb
10 lat temu

Monitorować nauczycieli a nie uczniów!

bbb
bbb
10 lat temu

Nauczyciele nie reagują na złe zachowania uczniów, bo nie chcą się narazić rodzicom. Tylko chwalą uczniów dają wzorowe zachowania i świadectwa z paskiem. I jak ma być spokój w szkołach! Jest jeszcze wiele poważnych przyczyn! Ale władze to przemilczają.

polo1
polo1
10 lat temu

Pan Feliksik nie zna realiów. Najlepsze rozumowanie i podejscie do spraw monitoringu ma dyrektor Ewa Skubis.