Czy Zarząd ZKG pokazał gest Kozakiewicza?

Olkuskie komunikacyjne zawirowania nie dziwią już chyba żadnego pasażera. Co najwyżej można oczekiwać zwrotów akcji w niekończącej się historii: Związek Komunalny Gmin „Komunikacja Międzygminna” w Olkuszu kontra „Transportowiec”. Kolejna odsłona sporu rozegrała się podczas Zgromadzenia ZKG, gdzie obecne było szefostwo Związku oraz włodarze i przedstawiciele Olkusza, Klucz, Bolesławia i Bukowna. Po ciekawej dyskusji spotkanie zakończyło się… odłożeniem trudnych decyzji na później.

Zgromadzenie miało ustosunkować się do pisma radnego miejskiego Łukasza Kmity, który powołując się na wygrane przez kierowców „Transportowca” sprawy sądowe, zaproponował rozebranie spornego muru na placu przy Super-Samie. O całej sprawie pisaliśmy na naszych łamach już kilkakrotnie. Na zapoznanie się z pismem Kmity i odpowiedzią Zarządu ZKG, członkowie Zgromadzenia mieli tydzień. Jak się okazało – to zdecydowanie za mało czasu. Poza tym, jak niektórzy przyznali, nie znają całej historii sporu. Wiadomo, że spór dotyczy tylko Olkusza i to jego przedstawiciele powinni być najbardziej zainteresowani tematem. Zwłaszcza, że przewodniczącym Zgromadzenia jest burmistrz Olkusza i to właśnie ta gmina w największej mierze dotuje ZKG. Tymczasem burmistrz Rzepka szybko zaproponował, aby całą sprawą zajęła się najpierw komisja rewizyjna Zgromadzenia. Miałaby ona skontrolować działania Zarządu Związku w sporze z Transportowcem. 

– Na ostatnim zgromadzeniu poznaliśmy stanowisko zarządu, dostaliśmy je nawet na piśmie. Odnośnie placu przy Super-Samie – świętość własności swoją drogą, ale nie należy też zapominać o ważnym interesie społecznym i zasadach współżycia społecznego. Przychylam się do propozycji burmistrza Rzepki, aby komisja rewizyjna skontrolowała działania Zarządu w tej sprawie. Moim zdaniem Zarząd pokazał tym pismem gest Kozakiewicza – stwierdził wiceburmistrz Bukowna, Józef Paluch. Po krótkiej dyskusji zgodzono się na takie rozwiązanie. Wydawać by się mogło, że na tym sprawa się kończy. Nic bardziej mylnego.

Przy okazji rozmów na temat stanowiska zarządu Związku, Dariusz Rzepka wspomniał  zebranym, że ZKG wystąpił do Samorządowego Kolegium Odwoławczego z wnioskiem o stwierdzenie, że zezwolenie dla „Transportowca” zostało przez olkuskiego burmistrza wydane niezgodnie z prawem. – Firma ta nie przedstawiła pojazdów przystosowanych zgodnie z przepisami do przewozu pasażerów, nie miała uzgodnionych przystanków. Nawet jeśli burmistrz mógł wydać zezwolenie na inną komunikację niż miejska, to złamał prawo drogowe, bo na przystanki na ulicy Króla Kazimierza Wielkiego obowiązuje zakaz wjazdu z wyłączeniem komunikacji miejskiej. Zresztą pojazdów Związku też nie kontrolowano przy wydawaniu zezwoleń. Jeśli rozstrzygnięcie SKO będzie takie, że wszystkie pojazdy komunikacji miejskiej muszą mieć dwoje drzwi, po prawej stronie, to doprowadzimy do tego, że będą miały. Dotyczy to całej komunikacji realizowanej przez Związek – zapowiedział Wojciech Gleń. Trafną uwagę rzucił burmistrz Rzepka – A minibusy 450S mają dwoje drzwi? Tu z kolei błyskotliwością popisał się przewodniczący Gleń: – Ale to nie my wydawaliśmy zezwolenia…

Koniec końców, Zgromadzenie swojej opinii nie wyraziło. Pozostaje mieć nadzieję, że jego członkowie  po zapoznaniu się ze zdaniem komisji rewizyjnej wypracują wspólne stanowisko w sprawie muru, który w całych tych rozważaniach przybiera rozmiary swojego chińskiego kolegi.