Przeszło rok temu gmina Klucze wykupiła kompleks czterech stawów od prywatnego właściciela i przekazała je pod zarząd stowarzyszenia wędkarskiego. Decyzja wzbudziła wówczas kontrowersje, szczególnie w ławach opozycyjnych, bo zdaniem części radnych wydatek rzędu 350 tys. zł w momencie, kiedy gmina nie jest w najlepszej kondycji finansowej, to zbytek. Ostatecznie wójtowi udało się przekonać większość rady i stawy zostały własnością gminy. Są plany, aby to miejsce stało się kompleksem rekreacyjno-wypoczynkowym dla mieszkańców z całej okolicy.
Kompleks należał kiedyś do zasłużonej dla Klucz rodziny Dietlów. Kilka lat temu od kluczewskiej Papierni odkupił je prywatny inwestor. Nie był jednak zainteresowany dalszym utrzymywaniem kompleksu i chciał stawy sprzedać. – Zaproponowałem wykupienie tych stawów, ponieważ w interesie gminy leży, aby z tego typu obiektu mogli korzystać wszyscy mieszkańcy. Gdyby gmina ich nie kupiła, pewnie trafiłyby znowu w prywatne ręce. Dzięki temu, że właścicielem jest gmina, możliwe stanie się zagospodarowanie tego terenu w taki sposób, żeby korzyść mieli nie tylko wędkarze, których w Kluczach jest spora grupa, ale także inni mieszkańcy – argumentuje Kazimierz Ściążko, wójt Klucz. Nieprzekonanych nie przekonał do dziś.
W 2012 roku powstało Stowarzyszenie Turystyczno-Wędkarskie „Biała Przemsza”, które gospodaruje cztery stawy: Pilny i Jeziorko w Kluczach-Osadzie oraz Grobel i Kuziel w centrum miejscowości. Wcześniej działało tam koło PZW i sekcja „Klucze”. – Działalność stowarzyszenia jest kontynuacją zorganizowanego wędkarstwa w Kluczach, które ma prawie 50-letnią historię. Naszym zdaniem bardzo dobrze się stało, że stawy są administrowane przez stowarzyszenie, bo dzięki temu możliwe jest ponowne wykorzystanie potencjału tego miejsca i udostępnienie go mieszkańcom. Mamy konkretne plany związane ze stawami na Osadzie i sukcesywnie wprowadzamy je w życie. Złożyliśmy już wniosek o środki zewnętrzne na budowę drewnianej altany o średnicy 10 metrów z miejscem na grilla. Powstanie również szkółka wędkarska dla dzieci. W dalszej perspektywie będziemy się starać o fundusze na prace związane z infrastrukturą. Przez wiele lat nie przeprowadzano tutaj żadnych prac i konieczne jest spuszczenie wody, odmulenie dna i ponowne zarybienie gatunkami krajowymi. Na bieżąco, własnymi siłami, przeprowadzamy prace remontowe domków i Domu Rybaka. Koszty pokrywane są ze składek członkowskich, a każdy z nas poświęca swój czas na pracę – mówi Adrian Żuk, prezes stowarzyszenia.
W stawach łowić mogą osoby, które posiadają kartę wędkarską i należą do stowarzyszenia. W kompleksie żyje większość gatunków krajowych ryb słodkowodnych: karpie, amury, karasie, płoć, okonie, szczupaki, sandacze, leszcze i inne. Miejsce to jest nie tylko rajem dla wędkarzy, ale miejscem, gdzie można odpocząć w słoneczny dzień. – Rozłożyć koc, rozpalić grilla i odpocząć może każdy mieszkaniec. Nie stosujemy żadnych ograniczeń, z wyjątkiem tych związanych z bezpieczeństwem. W stawach nie można się kąpać ze względu na zamulone dno, ale wypoczywać nad wodą jak najbardziej. Organizujemy wiele imprez wędkarskich i udostępniamy kompleks dla organizacji publicznych, które chcą na łonie natury zrealizować jakąś inicjatywę. Kluczewska Osada jest dobrym miejscem na weekend – mówi Adrian Żuk. Docelowo kompleks ma być ośrodkiem rekreacyjno-wypoczynkowym, z pełną infrastrukturą turystyczną i pomostami.
– W związku z tym, że zarząd nad czterema stawami został przekazany stowarzyszeniu, to my dbamy o porządek w tych miejscach, przez co odciążamy gminę. Z naszych składek płacimy podatki i opłacamy zarybianie. Na chwilę obecną do stowarzyszenia należy przeszło 100 osób, w większości są to mieszkańcy gminy Klucze. Jest to grupa pasjonatów, która czerpie przyjemność z wędkowania i zależy jej na tym, aby to miejsce było jak najlepiej zarządzane – dodaje prezes Stowarzyszenia Turystyczno-Wędkarskiego „Biała Przemsza”.
Aktualne informacje dotyczące zasad wędkowania oraz zawodów znajdziecie na stronie: www.stwbialaprzemsza.wedkuje.pl.
A i jeszcze jedno, stawki są wyższe niż te w PZW, ale nas nikt nie współfinansuje, wszystko co robimy na stawach robimy za pieniądze składkowe, nie mamy sponsorów, mimo to ponad 100 osób nam zaufało i jest z nami już drugi rok
Moja opinia o stowarzyszeniu nie jest najlepsza a decyzja Wójta żenująca 🙁 jeśli chodzi o wędkowanie to drakońskie opłaty za przystąpienie do stowarzyszenia 🙁 brak możliwości łowienia wykupienia czasowych pozwoleń, jako mieszkaniec tej gminy chciałbym mieć możliwość wędkowania kilka razy w roku bez wnoszenia opłaty rocznej ok 600 pln 🙁 a zaproszenie znajomych z innych rejonów nie jest możliwe 🙁
Wójt wykupił stawy za publiczne pieniądze i wychodzi na to że oddał do zabawy kilkudziesięciu wyborcom 🙁 szkoda bo sam pomysł był niezły, ale tak to chyba lepiej by było jakby prywatny właściciel zrobił łowisko komercyjne, mógłbym wyskoczyć z rodzinę lub znajomymi na weekend i zapłacić 10-30 pln zamiast 600 🙁
I tu sie Pan myli, po pierwsze na tym terenie nie można prowadzić działalności gospodarczej, w związku z tym łowisko komercyjne odpada, po drugie za rok wędkowania członek stowarzyszenia płaci 300 zł, więc trochę się Pan rozminął, po drugie bycie członkiem stowarzyszenia wiąże się nie tylko z wędkowaniem, są też obowiązki, przed którymi, podejrzewam Pan się wzbrania, każdy z naszych członków musi odpracować swoje, łącznie z zarządem, nie ma nic za darmo, chciałby Pan wyskoczyć tylko kilka razy na ryby, ja w tym roku byłem 5 razy na rybach, resztę czasu spędzonego na stawach, pożytkuję przede wszystkim na prace związane z utrzymaniem terenu i mimo to płacę składkę, nie mam z tym problemu. W jakij innej tego typu organizacji można zapraszać na połowy kolegów ? Składek krótko okresowych nie mamy, ze względu na to, że chcemy żeby członkowie wnosili coś do stowarzyszenia (praca) a nie tylko wynosili, pozdrawiam
[quote name=”majk”]a co ze stawami na Malince (jadąc w kier. Kwaśniowa)? Kiedyś to było miejsce wypoczynku i rekreacji, a teraz zaniedbana, zarośnieta głusza.[/quote]
Widocznie dawno tam nie byłeś. Teren jest uporządkowany i bardzo dobrze przygotowany do sezonu.
Malinką opiekują się wędkaze z Koła PZW na pakusce, stawy te nie są w żaden sposób powiązane z STW Biała Przemsza w Kluczach, niestety, podobna sytacja jest ze stawami Zielony i Czerwony w Kluczach, które także są pod opieką olkuskiego koła
a co ze stawami na Malince (jadąc w kier. Kwaśniowa)? Kiedyś to było miejsce wypoczynku i rekreacji, a teraz zaniedbana, zarośnieta głusza.
a co ze stawami na Malince (jak się jedzie w kier. Kwaśniowa)?
[quote name=”kokos”]Do Klucz czy do Kluczy ?[/quote]
Do Klucz, nazwa się nie odmienia….
Do Klucz czy do Kluczy ?
Takich włodarzy chcemy !
Okolica przepiękna a jeszcze jak na stawach zakwitną białe lilie wodne!. Spokój, cisza – po prostu miód na serce!
Zachęcam wszystkich