1

W „Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego” z 1889 r. czytamy o tej wsi: „Jakkolwiek wydawca Kod. Małop. Uważa Rzeplin i Rzeplice za dwie odrębne wsi i sądzi, że ta druga z nich zaginęła, jednak prawdopodobnie jest to jedna i ta sama wieś, może tylko przeniesiona z doliny Szreniawy, nieco opodal na wynioślejsze miejsce. Patryarcha jerozolimski wyliczając w akcie z 1198 r. nadania klasztoru miechowskiego podaje wieś „Replic”, którą wraz z Jacksicami nadał ‘comes Nicholaus palatinus’”.

Wedle obecnych badań raczej wyklucza się, by to właśnie o Rzeplin chodziło i przyjmuje się, że najstarszy zapisek dotyczący tej miejscowości pochodzi z dokumentu z 1271 r. Była to wtenczas wieś szlachecka.

W 1287 r. toczy się spór o pewną część tej wioski między Fabianem (miles) a przełożonym klasztoru miechowskiego Piotrem. W połowie XV w. klasztor utracił Rzeplin, w którym były wówczas łany kmiece, karczma, zagrodnicy, folwark i młyn. Jan Długosz w „Liber Beneficiorum…” podaje ówczesnego właściciela wsi (Rzeplycze), niejakiego Andrzeja z Wojsławic. Dziesięcinę w wysokości 10 grzywien pobierał pleban w Minodze. Długosz, który wspomina o dworze obronnym w Rzeplinie, wymienia również kilku innych późniejszych właścicieli wsi, m.in. jest w tym gronie Zegotha Nekanda Trepka. Ta rodzina pieczętująca się herbem Grzymała wywodził swój ród z Grzegorzewic, a do jej dóbr należały części m.in. Imbramowic, Naramy, Sieciechowic czy Przybysławic. To z tej rodziny, z gałęzi rodu, której siedzibą była wieś Czaple, pochodził słynny XVII wieczny lustrator Walerian Nekanda Trepka, autor „Liber chamorum…” (dzieło ukazało się w 1626 rok, pisaliśmy już kiedyś o tej księdze i bohaterach w jednym z odcinków „Szkiców…”), który ścigał podszywających się pod szlachtę chłopów i mieszczan).

2

W 1490 r. liczył Rzeplin 12 łanów. W regestrze poborowym powiatu krakowskiego z 1581 r. znajdujemy informacje, że część Rzeplina należąca do Bernata Rzeplińskiego ma 1 łan, także po łanie mają części Krzysztof Rzepliński i Stanisław Rzepliński. Za to część należąca do Miszowskiego, ale dzierżawiona przez Płaczka miała 4,5 łanów kmiecych, 3 zagrody z rolą, 1 zagrodę bez roli, 1 komorę z bydłem, 1 rzemieślnika i 1/4 karczmy.

Kolejnymi właścicielami wsi byli np. Baranowscy h. Rawicz, nawet piszący się z Rzeplina. Pierwszym był Stanisław Baranowski, który zamieszkał w Rzeplinie po studiach we Włoszech. Pozostawił po sobie obszerny rękopis „Herbarza Nowego Bartosza Paprockiego A.D. 1635”, gdzie kontynuował wydane prawie pół wieku wcześniej (1584) dzieło „Herby rycerstwa polskiego Bartosza Paprockiego”. Z badań genealogicznych Baranowskiego korzystali kolejni słynni genealodzy szlacheccy: Kacper Niesiecki i Adam Boniecki. Po Stanisławie Baranowskim pozostała też kaplica św. Stanisława, którą ufundował w 1600 roku przy kościele w Skale.

3

W II pl. XVIII w. Rzeplin należał do Stefana Dembowskiego h. Jelita, kasztelana czechowskiego. Tenże z małżeństwa z Ewą z Tarłów doczekał aż dziesięciorga dzieci, z których dwoje było później właścicielami Rzeplina: Mikołaj (zm. w 1812 r.), a następnie córka Ludwika. I to właśnie Ludwika z Dembowskich wyszła w 1789 r. za Jana Feliksa Ślaskiego, któremu wypada poświęcić nieco więcej miejsca i wnet to uczynię. To właśnie mniej więcej z tego czasu pochodzi murowany dwór w Rzeplinie i otaczający go park krajobrazowy. Budynek nie ma cech typowego dworu polskiego. Zabudowaniom dworskim towarzyszył kiedyś zespół folwarczny. To tu, 24 marca 1794 roku ówczesny właściciel dworu, wspomniany Jan Feliks Śląski, wraz z bratem Andrzejem, sformowali oddział chłopski, z którym udał się pod Racławice. Opis tego wydarzenia znajdziemy w powieści Władysława Stanisława Reymonta „Rok 1794. Tom III. Insurekcja”:

4

„Brał też cale grzeczny przymrozek, jaki nawiedza pola o wczesnej wiośnie, że ścięta na grudę ziemia łamała się z chrzęstem pod nogami wolentariuszów Ślaskiego, stojących głębokimi szeregami przed rzeplińskim dworem. Prawie dwa tysiące zbrojnego chłopstwa pokryło wielki majdan jakoby śniegiem przyprószonym sadzami nocy. Mrowili się gąszczem nieprzejrzanych cieniów. Las pik i kos, osadzonych na sztorc, polśniewał w mrokach lodowymi soplami. Stali rozwiniętym frontem, ramię przy ramieniu i w przepisanym ordynku, z oficjerami na swoich miejscach. Bił od nich szmer cichych szeptań i pobrzęków; pary oddechów przysłaniały twarze szarym tumanem, że niesposób było rozpoznać.
– Zewrzyj się! Baczność! – przeleciała grzmiąca komenda.
Zbrojny lud zwarł się w nieprzełamaną ścianę, zjeżoną lśniącymi grotami.
W ganku dworu pod wysokimi kolumnami wystawiony ołtarz rozmigotał się nagle jarzącym światłem. Obraz Częstochowskiej wyzierał spośród świateł, choin i kwiatów jakoby z obłoków /…/ Pęk znaków i chorągwi wykwitnął przed frontem, stanęli pod nim oficjerowie z kapitanem Kaczanowskim i Janem Ślaskim, generałem ziemiańskim, na czele”.

5

Jan Feliks Ślaski h. Grzymała urodził się między 1760 – 1767 r., we wsi Sarbie, obecnie Szarbia k. Igołomii. Jego ojcem był płk. wojsk polskich koronnych Adam Ślaski, który w 1773 r. osierocił syna, a matka Anna Celina z Walewskich, siostra wojewody sieradzkiego (ponoć dożyła 105 lat) – „pani obywatelskiego ducha” – jak o niej pisał Władysław Reymont. Jan Ślaski był wojskim krakowskim. Przypuszcza się, że w wir insurekcji wciągnął go teść Stefan Dembowski, kasztelan czechowski. W końcu marca 1794 r. Kościuszko mianował Ślaskiego generałem majorem ziemiańskim dla powiatów proszowickiego i księskiego (olkuskiego jeszcze wówczas nie było). Ślaski nie żałował własnego grosza na cele powstańcze. Brał udział w pochodzie Kościuszki na Warszawę, którym Naczelnik chciał poderwać kraj do walki z Moskalami. Na drodze 2 tysiącom kosynierów Kościuszki stanęły dużo liczniejsze siły carskiego generała Fiodora Denisowa. Był i dzielnie walczył Jan Ślaski w bitwie pod Racławicami (4 kwietnia), gdzie sprowadził rekrutów dymowych. Łącznie chłopi z powiatów proszowickiego i ksiąskiego liczyli 1920 pikinierów i kosynierów, część dysponowała tylko siekierami. Władysław Reymont w powieści „Rok 1794” opisując zaciąg do oddziału Ślaskiego, w usta księdza ze Skały wkłada bardzo prawdopodobną historię uwodzenia chłopów dla idei powstańczej wizją pośmiertnego wnijścia do Królestwa Niebieskiego: „Bo jeśli padniesz w tej potrzebie i już w białej szacie niewinności zapukasz do niebieskich podwojów; święty Piotr wyjrzy i zapyta: „A coście to za ludzie? – To śmiele wołajcie: – My polscy żołnierze!. – Coście znacznego dokonali? – Pobilim wrogów i dalim gardła za wiarę i Polskę. Zdziwuje się temu wielce święty Namiestnik, może i głową pokręci, może zrazu i nie powierzy, że to jeszcze do tej pory rycerzów w sukmanach do nieba nie wpuszczał. Ale wy nic, jeno wołajcie: – My kosyniery pana Ślaskiego! My som chłopy z Rzeplina, ze Skały, z Cianowic, z Sułoszowej, z Jerzmanowic, z Łaz i gdzie się tam który ulągł, które z dobrawoli stanelim bronić Rzeczypospolitej: otwórz, święty Pietrze! Wysłucha i rzeknie: – Kiedyście tacy poczciwi, to wejdźcie. I otworzą się przed wami święte wierzeje wiecznej szczęśliwości”.

6

Dzień przed bitwą zbieranina Ślaskiego defilowała w Koniuszy przed Kościuszką. Bitwa była bardzo krwawa, Polacy i Rosjanie mieli po 12 dział, Zrazu przewagę zaczęły zdobywać wojska carskie, wtedy do walki poszli kosynierzy i piechota. Ponoć atakiem piechoty i chłopów na rosyjskie działa kierował sam Ślaski. Jeszcze raz Reymont: „Bito się na wszystkie sposoby. Śmiertelnie splątane wiry przewalały się po pobojowisku. Krew bluzgała pod nogami. Ludzie padali ciężko jak podcięte drzewa. Raz po raz ryki bólów tryskały jakby fontannami krwi. Nierzadko zapaśnicy walili się na ziemię i tarzając się w zaciekłej walce i własnej krwi, marli, zatratowani przez swoich i wrogów. Gorącość bitwy nie pozwalała brać niewolnika. Mordowano się bez pardonu i miłosierdzia”. Ślaski pisał potem, że bitwa zamieniła się w rzeź, bo „chłopi nie rozumiejąc słowa pardon na śmierć bili”. Bitwa byłą wygrana, bo Denisow wysłał do walki tylko 3 tys. żołnierzy pod dowództwem gen. Aleksandra Tomasowa. Gdy wreszcie Denisow z przeważającymi siłami pojawił się na polu bitwy, było już po wszystkim. Niemniej droga na Warszawę była zamknięta i Kościuszko z wojskiem wycofał się do Krakowa. Dwa miesiące później gen. Ślaski walczył tez w bitwie pod Szczekocinami, gdzie siły polskie poniosły sromotna klęskę, 2 tysiące naszych poległo, wśród nich słynny Bartosz Głowacki, co to czapką zgasił lont rosyjskiego działa po Racławicami. Pod Mokotowem Ślaski, który nie miał wykształcenia wojskowego, poprosił Kościuszkę o zwolnienie z wojska i skierowanie do służby cywilnej. Został wtedy członkiem Departamentu Indagacyjnego Wydziału Bezpieczeństwa. W Królestwie Polskim m.in. marszałek sejmiku olkuskiego. Później stronił od funkcji publicznych i gospodarował na swoich dobrach. Zmarł w 1847 r., pochowany został na cmentarzu w Minodze k. Skały.
W 1787 r. mieszkało tu 129 ludzi, w tym 4 Żydów, podległych kahałowi na Kazimierzu. W dwa lata później w Rzeplinie i Stokach było 29 domów (w tym m.in. 2 dwory i browar).

7

W XIX w. Rzeplin należał do gminy Cianowice w powiecie olkuskim. Podlegał parafii w Minodze. W 1827 r. było tu 29 domów i 224 mieszkańców. Dobra Rzeplin w 1866 r. składały się z folwarków Rzeplin i Stoki, mających 834 morgi gruntów, z czego 622 morgi liczyły grunty orne i sady, 131 lasy, 22 pastwiska, 89 nieużytki. Wieś Rzeplin miała w 1889 r. 35 osadników, którzy dzierżyli 241 mórg gruntów. Wieś Stoki miała osadników 10 z 98 morgami gruntu. W drugiej połowie XIX wieku właścicielami Rzeplina i dworu została przybyła do Polski z Francji – jeszcze w XVII w. – rodzina Gautier. I rodzina ta pozostawała właścicielami majątku Rzeplin do II wojny.

Podczas I wojny światowej w Rzeplinie był jeden z najważniejszych odcinków frontu. Toczyły się tu krwawe walki między wojskami austro-węgierskimi i rosyjskimi. Między 16–18 listopada 1914 r. starły się tu – także na bagnety – dywizje austriackie z gwardyjskimi carskiej armii. Walczono o każdy dom, w użyciu była też artyleria, więc wieś została kompletnie zniszczona. W Rzeplinie pozostały po tym czasie dwa cmentarze: jeden przy drodze do Cianowic, a drugi do Krasieńca. Na obu spoczywa 583 żołnierzy austro-węgierskich: głównie z 45 Dywizji Piechoty Obrony Krajowej i 27 Dywizji Piechoty i 461 rosyjskich: przeważnie z Semenowskiego i Przeobrażańskiego Pułku Piechoty Lejbgwardii, oraz z 91 Pułku Piechoty i 9 Dońskiego Pułku Kozackiego.

8

Z Rzeplina pochodził Mieczysław Herod (ur. się w tej wsi w 1918 r.), w kampanii wrześniowej walczył w szeregach 6 Pułku Artylerii lekkiej 6. Dywizji Piechoty Ziemi Krakowskiej. Jego dywizjon przyjął pod wsią Ćwiklice (k. Pszczyny) atak 150 niemieckich czołgów. Przetrwały ten atak tylko dwa działony, w tym ten, w którym był Herod. Zniszczyły kilka czołgów, kilkanaście unieruchomiły, ale najważniejsze, ze umożliwiły wycofanie się oddziałom broniącym Pszczynę. Za bohaterstwo działonowi, w tym kapral Mieczysław Herod, zostali odznaczeni srebrnymi Krzyżami Virtuti Militari (drugim odznaczonym był inny bohater rodem z Ziemi Olkuskiej, Zbigniew Gołąb ze Sławkowa). W 1940, poprzez Budapeszt, Jugosławię i Grecję, dotarł Herod do Bejrutu, a następnie do miasta Homs, gdzie przy wojski francuskim tworzono Brygadę Strzelców Karpackich (dowodził nią generał Stanisław Kopański). Gdy Francja się poddała, Strzelcy nie pozwolili się rozbroić, tylko z całym sprzętem przedostali się do Palestyny, pod angielskie dowództwo. W Jerozolimie Mieczysław Herod nie tylko szkolił się, jako wojskowy, ale także ukończył szkołę średnią. Potem już jako Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich została przerzucona – jak wiadomo – do Tobruku, gdzie toczyła czteromiesięczne walki z siłami niemieckimi Afrika Korps gen. Erwina Rommla. Szlak zwycięstw Brygady, to m.in. bitwa pod Gazelą, która zapoczątkowała wyparcie Niemców z Cyrenajki. Rozrosła Brygada została przemianowana na 3 Dywizję Strzelców Karpackich, która wchodziła w skład 2 Korpusu Polskiego i w grudniu 1943 r. przerzucona do Włoch. Mieczysław Herod i jego 1 Pułk Artylerii 3. DSK walczyli pod Monte Cassino i przeszli cały szlak bojowy korpusu gen. Władysława Andersa. Na słynnym, zaciekle bronionym przez Niemców wzgórzu klasztornym, Herod, jako dowódca plutonu, zapewniał osłonę artyleryjską nacierającej piechocie. Po wojnie wrócił do kraju, skończył ekonomię na UJ; mieszkał w Nowej Hucie.
W 1945 r. władza ludowa aresztowała mieszkającą w Rzeplinie Annę Goc. Trafiła ona do więzienia w Wolbromiu.{jcomments on}

Na zdjęciach: m.in. Pałac w Rzeplinie i cmentarze wojenne z 1914 r. Fot. autor. Fragm. obrazu: Jan Ślaski podczas bitwy pod Racławicami.

9

10

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
admin z Rzeplina
admin z Rzeplina
7 lat temu

W dalszym ciągu staram się badać historię Rzeplina i ostatnio trafiły do mnie dokumenty, które mówią jednoznacznie, że w wiele lat XIX wieku, Rzeplin nie należał do Gminy Cianowice, tylko był odrębną Gminą, której wójtem był Jan Slaski (a nie „Ślaski”) i do niej należały jeszcze Stoki i Szczodrkowice. Tak więc, wypadało by autorze drogi, trochę tę opisaną historię poprawić… 🙂

barat
barat
7 lat temu

ad Igor
Koło kurchanu (ten cmentarz bliżej Cianowic) pole oddało rosyjski guzik a bliżej cetrum inne pole oddało kielich jednego szrapnela i zapalnik M8 do szrapnela austro węgierskiego.

rzepl
rzepl
8 lat temu

bardzo ciekawy artykuł. należałoby jeszcze wspomnieć i innych zasłużonych postaciach pochodzących bądź mieszających w Rzeplinie. Ale ogólnie to miło, że autor troszkę „pogrzebał” w historii.

Igor
Igor
8 lat temu

Może by zorganizować jakąś akcję przeszukania pól rzeplinskich pod kątem jakichś pozostałości po tych straszliwych bitwach ? Ziemia zawsze coś jeszcze kryje w sobie .

admin z Rzeplina
admin z Rzeplina
8 lat temu

Ciekawy jestem, na jakie badania Autor artykułu się powołuje pisząc, że nazwa Replic wymieniona w akcie z 1198 r, nie dotyczyła naszego Rzeplina??? Warto by też było zwrócić uwagę, że leżą tu żołnierze wielu narodowości, a nie tylko tych trzech wymienionych …. 8) A poza tym, to bardzo się cieszymy, że Przegląd Olkuski pamięta o bogatej historii naszej miejscowości! 🙂 Wielkie dzięki za ten artykuł! 🙂

rzeplinianin
rzeplinianin
8 lat temu

Dobrze napisany tekst, w którym trudno się dopatrzyć błędów. Ciekawie przypomniana postać Mieczysława Heroda, z którym mój Ojciec się przyjaźnil i razem zamierzali przedostać się do Wojska Polskiego na Zachodzie.