Świebodzice
Od zwycięstwa 31:25 w Świebodzicach, rundę rewanżową w I Lidze Kobiet rozpoczęły Srebrne Lwice. Podopieczne Macieja Haupy w sobotnie popołudnie wygrały w hali wicelidera tabeli z Dolnego Śląska, po raz szósty w sezonie zgarniając pełną pulę i ponownie odskakując Victorii w ligowym zestawieniu. Spotkanie dwóch czołowych drużyn nie zawiodło pod względem emocji i poziomu sportowego.
HITOWY POJEDYNEK
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitrów z Poznania, mecz w Świebodzicach został okrzyknięty hitem, bowiem na boisku spotkały się w tym momencie dwa najwyżej sklasyfikowane zespoły. Był to zarazem rewanż za inaugurację rozgrywek, kiedy to w Olkuszu Lwice wygrały wysoko 43:30. Oprócz tej porażki, Victoria w kolejnych tygodniach przegrała tylko jeszcze raz – na wyjeździe ze Startem Pietrowice Wielkie, a że w dorobku miała rozegrane jedno spotkanie więcej, to przed sobotą w tabeli obowiązywał status quo. Olkuszanki natomiast w daleką podróż wybrały się mając w pamięci kiepski występ ze Zgodą Ruda Śląska, w którym straciły pierwsze punkty, ale co ważne, nie straciły pewności siebie, co dobrze rokuje na przyszłość.
OTWARCIE DLA GOSPODYŃ
Tak jak można się było tego spodziewać, miejscowe od razu ruszyły do ataku, co początkowo zapewniało im korzystny rezultat. Wynik otworzyła Patrycja Barna, skutecznie odpowiedziała Magdalena Barczyk, a w następnych próbach Patrycję Cierpioł pokonały Julia Wlazło z Justyną Adamczewską. Lwice początkowo miały problemy ze skutecznością – pudłowały z czystych pozycji, albo trafiały w Martę Lewalską. Po premierowych 10 minutach, po golu Martyny Szczepanik gospodynie prowadziły 5:3. Olkuszanki mozolnie zaczęły odrabiać straty i dzięki trafieniom Agaty Nowak oraz Oliwii Sołościuk doprowadziły do remisu 9:9. Wtedy to znowu inicjatywę przejęły „Victorianki”, które odzyskały trzybramkową przewagę – 12:9 w 19. i 14:11 w 26. minucie.
LWICE PRZEJMUJĄ INICJATYWĘ
Kiedy wydawało się że zespół ze Świebodzic niesiony dopingiem swoich fanów, utrzyma korzystny rezultat do przerwy, podopieczne trenera Haupy wrzuciły „piąty bieg”, akcja po akcji punktując rywalki. Zaczęła Wiktoria Sioła, następnie Lewalską pokonały Sołościuk z Nowak, a potem w rolach głównych wystąpiły skrzydłowe: Aleksandra Kuźnik z Julią Mrozowską. Z 14:11 w trzy minuty zrobiło się 14:16, a kropkę nad „i” tuż przed pauzą postawiła aktywna zarówno w obronie, jak i w ofensywie Sioła. Świetna końcówka premierowej części zapewniła olkuszankom nie tylko prowadzenie, ale i większy spokój przed drugą odsłoną.
WYKLUCZENIA I KONTROLA WYDARZEŃ
Po zmianie stron Victoria dzielnie się trzymała przez sześć minut. W tym czasie Cierpioł pokonały Wlazło, Szulc i Barna, a po stronie przyjezdnych do sędziowskiego protokołu wpisały się Masiuda z Barczyk. Wspomniana Wlazło w 33. min za faul na rzucającej Barczyk obejrzała czerwoną kartkę, a grę w przewadze olkuszanki zamieniły na dwie bramki autorstwa Masiudy i Sioły. Wkrótce potem siły na parkiecie się wyrównały, bowiem trzecią dwuminutową karę otrzymała Nowak, więc i w tym przypadku sędziowie wyciągnęli z kieszeni czerwony kartonik. Na parkiecie momentami było gorąco, ale trudno się było temu dziwić, skoro walka toczyła się o szczyt tabeli. Jeszcze przed upływem 40. minuty ekipa ze Świebodzic straciła drugą zawodniczkę. Leśniańska wzorem Nowak wyleciała z parkietu za trzy wykluczenia. W ostatni kwadrans sobotniego starcia weszliśmy golem Wiktorii Kozyry, a gorsze od swojej koleżanki z zespołu nie chciały być Barczyk z Siołą, które zmieniły wynik na 20:25. Ponadto w tym okresie wielkich rzeczy między słupkami dokonywała Patrycja Cierpioł, broniąc jak w transie.
RADOSNY FINISZ
Jak w krótkim czasie stracić niby pewną przewagę, w końcówce pierwszej połowy pokazały gospodynie. Na szczęście Lwice nie wzięły przykładu z „Victorianek”, tylko z dużą pewnością w swoich poczynaniach, zmierzały po szóstą wygraną w sezonie. Swoją wyborną dyspozycję w tym dniu potwierdzała Barczyk, która finalnie została najskuteczniejszą piłkarką po stronie Lwic. Osiem bramek zdobyte kosztem rywalek ze Świebodzic, to najlepszy wynik olkuskiej rozgrywającej w tym sezonie. W 52. min drużyna trenera Haupy prowadziła nawet różnicą siedmiu goli, by ostatecznie po trafieniu w ostatniej akcji Zofii Czarnoty, zakończyć spotkanie sześciobramkowym triumfem.
„DEBIUT” AGATY NOWAK
W zwycięstwie z Victorią swój spory udział miała Agata Nowak, która wróciła na parkiet po sześciu latach nieobecności, spowodowanej urlopem macierzyńskim. Bardziej znana olkuskiej publiczności pod panieńskim nazwiskiem Wcześniak zawodniczka, mecz na Dolnym Śląsku zaczęła na ławce, ale szybko zameldowała się na placu gry zmieniając… swoją wychowankę z rocznika 2005 Wiktorię Kozyrę. W 35 minut doświadczona sportowo i życiowo rozgrywająca Srebrnych Lwic zdobyła trzy bramki, zanotowała kilka kluczowych podań, ale i zdążyła karnie opuścić boisko po trzech dwuminutowych karach. Charakter, serducho, umiejętności. To się po prostu ma i tego się nie zapomina!
CZAS NA KOBIERZYCE!
Po cennym, wyjazdowym zwycięstwie z Victorią, Lwice wracają na własny parkiet, gdzie będą chciały udowodnić, że niedawna porażka ze Zgodą była jedynie wypadkiem przy pracy. W sobotę 24 lutego przeciwnikiem olkuszanek będzie drużyna z Kobierzyc. KPR II obecnie zamyka tabelę, a w pierwszym bezpośrednim starciu na Dolnym Śląsku, nasze Dziewczyny wygrały wysoko 39:24. W weekend również będą faworytkami. Początek potyczki w Hali MOSiR przy ul. Wiejskiej 1a, o godz. 17:00. Serdecznie zapraszamy na trybuny!
I LIGA KOBIET gr. B – 10. kolejka – 17.02.2024
MKS Victoria Świebodzice – SPR Olkusz 25:31 (15:17)
MKS: Lewalska, Chlebowska – Szczepanik (8), Barna (5), Wlazło (4), Leśniańska (2), Tkacz (2), Adamczewska (1), Nadrowska (1), Szulc (1), Paczyńska (1), Beliak, Kalafut, Kołodziej, Łasińska, Nowak.
SPR: Cierpioł, Woszczek – Barczyk (8), Masiuda (6), Sioła (5), O. Sołościuk (3), Nowak (3), Kozyra (2), Kuźnik (2), Mrozowska (1), Czarnota (1), Sidor, Ślęzak, Rasiak.
Sędziowali: Bartosz Kowalak i Wojciech Marciniak (Poznań)
Widzów: 120.
SPR Olkusz (PK)