Bydlin to atrakcyjna, turystycznie, pięknie zlokalizowana wieś, o dawnym rodowodzie. W najstarszych dokumentach spotykamy Bidlin. To nazwa dzierżawcza od nazwy osobowej Bydla. Pierwsza wzmianka o Bydlinie pochodzi z 1120 r. Był on na owy czas jednym z ważniejszych punktów obronnych na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Miejscowość znajdowała się przy trakcie handlowym z Krakowa do Wielkopolski (przebiegał on m.in. przez Skałę i Częstochowę). Mało kto wie, że wieś ta była niegdyś miastem, które prawa miejskie otrzymało między 1375 a 1404 r. (co ciekawe prawdopodobnie do 1375 r. nie istniała jeszcze parafia w Bydlinie, nie ma w każdym razie jej w wykazie świętopietrza). Bydlin lokowany był obok Starej Wsi, miejscowości, która później występuje tylko jako nazwa roli. Nie wiadomo jednak, kiedy przywilej ten Bydlin utracił. Nastąpiło to najprawdopodobniej z powodu konkurencji innych, sąsiadujących z nim ośrodków miejskich w Olkuszu, Pilicy i Wolbromiu, w połowie XVI stulecia. Nazwę Bydlin wymienia Jan Długosz. Miasto Bydlin za czasów kasztelana krakowskiego Jana z Pilczy (zm. 1476) należało do klucza pileckiego. Jako miasto wymieniany jest Bydlin w rejestrze poborowym z 1490 r. Ostatnia informacja o miejskości Bydlina pochodzi z 1530 r. (w dokumencie królewskim z wykazem miast należących do Seweryna Bonera).
Przed 1388 r. miejscowość należała do niejakiego Niemieży, który pisał się z Bydlina, oraz Gałki z Galowa. W latach 1389-1419 była to włość Pełki z Bydlina herbu Strzała oraz Zbigniewa z Łapanowa, który z Pełką procesował się o tutejszy zameczek. W 1432 r. gdy biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki dokonywał erekcji fundacji mansjonarskiej w Pilicy, w przyznanym jej uposażeniu była m. in. dziesięcina z Bydlina. Przed 1490 r. stał się Bydlin włością królewską (w ręce szlacheckie przeszedł ponownie w XVIII w.).
Zamek. Z XIV w. pochodzą początki istnienia tutejszego zameczku myśliwskiego, który później przebudowano na kościół. Zamek zbudowali Toporczykowie. XIV w. początki budowli poświadczyły odkrycia archeologiczne z 1989 r., w trakcie których odkopano fundamenty kamiennej budowli bramnej i muru. Odkryto wówczas, że zamek powstał na wapiennym ostańcu, który splantowano. Nie odnaleziono śladów wcześniejszej budowli. Prawdopodobnie na ówczesny zamek składały się wieża, dom mieszkalny i mury. Dom mieszkalny był prawdopodobnie trzy kondygnacyjny. Parter pełnił rolę piwnicy, która miała trzy okienka od strony dziedzińca (jedno z nich odkryto w trakcie wykopalisk). Piętro miało najmniej dwa pomieszczenia. Powstała nieco później wieża miała wymiary 13 na 11 m., przylegał do niej wspomniany otoczony murem półkolisty dziedziniec. Od strony płd. zach. na odcinku 11 m mur ma grubość 2,3 m. Jest to ściana właśnie budynku mieszkalnego. Mury obwodowe mają ok. 2 m. grubości. Północno. zach. ściana, z racji umiejscowienia na stromym stoku, wzmocniona jest dwoma przyporami. Wokół zameczku (poza stromym stokiem) był rów, częściowo wykuty w skale oraz wał kamienno-ziemny. Legendy mówią, że w XIV w. miał on należeć do jednego z nieślubnych synów króla Kazimierza Wielkiego. W trakcie badań w 1989 r. odkryto w łuku ściany tęczowej częściowo wykutą w skale i obmurowaną kamieniem kryptę grobową (okradzioną). Po obu stronach krypty, już w nawie, odsłonięto wykute w skale dwa groby, w których jednak prócz szczątków kości i ozdobnej nakładki na gwóźdź trumienny, nie uzyskano materiału archeologicznego. Prawdopodobnie zostały one okradzione lub zniszczone w trakcie przebudowy kościoła.
W innych miejscach odkryto jednak sporo materiału archeologicznego, niestety warstwy kulturowe z wieków XVI-XVIII były przemieszane. Wśród najstarszych znalezisk na uwagę zasługuje denar Ludwika Węgierskiego z ok. 1370 r., który odkopano w bezpośrednim sąsiedztwie murów obronnych, co może wskazówką co do daty ich powstania. Znaleziono także inne monety: solidy Zygmunta III z mennicy w Rydze i solid Jana Kazimierza. Wydobyto również znaczne ilości ceramiki naczyniowej, kafli piecowych itp. z końca XV i pocz. XVI w. Badania stratygraficzne wykazały, że obiekt uległ co najmniej dwóm pożarom (w XVII i XVIII w.), a być może także w XVI w.
Z XVI w. mamy informacje o funkcjonującej tu karczmie i młynie. Działał też jakiś rzemieślnik, o czym donoszą regestry poborowe. Wieś liczyły wtenczas 4,5 łanów kmiecych i 3 zagrody z rolą. Jak wylicza F. Kiryk parafia Bydlin liczyła 3 wsie, zamieszkałe przez 175 rodzin, z czego 13 było kmiecych, 14 zagrodniczych, 1 komornicza i 3 rzemieślnicze. O kontaktach Bydlina z Olkuszem w tamtym okresie świadczy choćby i to, że od połowy XVI stosowano w tej miejscowości olkuską miarę zbożową.
Bydlinem wchodzącym w skład dóbr smoleńskich władali później Bonerowie. Po bezdzietnej śmierci w 1562 r. najstarszego z rodu – Jana Bonera, dobra rozdzielono na jego braci Seweryna i Fryderyka i siostrę Zofię. Bydlin jak i część dóbr ogrodzienieckich przeszedł wówczas w ręce wojewody krakowskiego i marszałka wielkiego koronnego Jana Firleja, którego pierwszą żoną była właśnie Zofia. Ponoć to on miał zamienić kościół na zbór ariański, co jest nieprawdą, gdyż Jan Firlej do końca życia pozostał wierny kalwinizmowi. Może więc był to li tylko zbór kalwiński? Zbór na kościół katolicki zamienił syn Jana Firleja Mikołaj, którego w tajemnicy przed ojcem na wiernego syna kościoła katolickiego wychowała matka Elżbieta Ligięzianka. Jan Przemsza Zieliński pisze, że dokonał tego w 1594 r., świadczyłoby to o jego opieszałości, skoro ojciec zmarł w 1574 r. Ta więc datę można przyjąć za ewentualny czas zamiany zboru na kościół. Jest tylko jeden szkopuł, żadne źródła nie prócz podań ludowych nie poświadczają, że w Bydlinie był zbór! F. Kiryk podaje tylko, że wojewoda krakowski Mikołaj Firlej z Dąbrowicy, w związku z rozpadnięciem się ze starości kościoła św. Małgorzaty w Bydlinie, wzniósł w oparciu o ruiny zameczku na tamtejszym wzgórzu kościółek pod wezwaniem św. Krzyża. Prawdopodobnie właśnie wtedy rozebrano do fundamentów mury obronne dawnego zameczku oraz wieżę bramną, zaś w dawnym domu mieszkalnym zamurowano pierwotne okna i przebudowano wnętrze. Jednoprzestrzenne wnętrze podzielono na trzy pomieszczenia, pośrodku wzniesiono ścianę tęczową wydzielając w ten sposób nawę i prezbiterium. Odkryto posadzki kamienne. Nawę od zachodniej strony ograniczono murkiem, tworząc być może na piętrze emporę. Wykuto też nowe wejście od strony dziedzińca oraz również wychodzące na dziedziniec trzy okna. (Nie można jednak wykluczyć, że część przebudowy dokonano przy okazji ewentualnej adaptacji budowli na ów zbór ariański). Kościół był bez ołtarzy i sprzętów. Co zastanawiające ludzie nie zaakceptowali tej świątyni i zbudowali na miejscu dawnego kościoła św. Małgorzaty własną kaplicę z bali dębowych pod tym samym wezwaniem. Może wybudowali własną świątynie, bo obawiali się modlić w kościele powstałym na gruzach zboru? Oba kościoły nie miały plebanów jeszcze w latach 1601-1602. Summa summarum parafia powstała przy kościele św. Małgorzaty (na przełomie XVII i XVIII wieku był on kościołem filialnym kolegiaty pilickiej), a kościół św. Krzyża pozostał kaplicą.
Z 1613 r. mamy pierwszą wzmiankę o istnieniu w Bydlinie szkoły wiejskiej. Jej rektorem był Grzegorz Żarnowita (nie mylić ze słynnym postyllografem Grzegorzem z Żarnowca, zmarłym w 1601 r.). Z 1614 r. mamy informację o miejscowym bakałarzu Grzegorzu Śniegule, być może także uczniu tej szkoły. F. Kiryk przypuszcza, że szkółka ta musiała istnieć już w II połowie XV w., gdyż w roku 1494 wśród absolwentów Uniwersytetu w Krakowie spotykamy niejakiego Jana Alberta z Bydlina (Johannes Alberti de Bidlin), który „prawdopodobnie” musiał do niej uczęszczać. W 1624 r. nauczycielem w tejże szkółce był niejaki Bartłomiej. Kolejna wzmianka o niej pochodzi z 1690 r. oraz z 1747, z której dowiadujemy się, że jej rektorem i kantorem jest rolnik miejscowy dzielący się wiedzą z 6 uczniami.
Po Mikołaju Firleju władali Bydlinem jego syn Jan, następnie brat stryjeczny kasztelan lubelski Andrzej, znany z bohaterstwa w bitwie pod Chocimiem. Potem dobra te kupił słynny kasztelan krakowski i dziedzic Dankowa Stanisław Warszycki. To za jego czasów miał miejsce szwedzki potop i spalenie w 1655 r. kościoła św. Krzyża przez zdążającego na Częstochowę gen. Mullera (który wcześniej uprowadził z Olkusza górników, żeby kopali tunele na miny pod Jasną Górą). Po Stanisławie dobra odziedziczył miecznik koronny i wojewoda sandomierski Michał Warszycki. Jego zaś córka Barbara, po śmierci ojca, wyszła za hrabiego Kazimierza Męcińskiego herbu Poraj. Tak Bydlin dostał się w ręce Męcińskich. To być może z ich inicjatywy odbudowano w XVIII w. kościółek św. Krzyża. Najsłynniejszym dziedzicem z tego rodu był zapewne Walenty z Kurozwęk Męciński, generał, adiutant J. Kr. Mości, w którego rękach Bydlin znajdował się w II połowie XVIII w.
Z rejestrów komory celnej w Będzinie (z 1765 r.) mamy informację o kontaktach handlowych tego miasta m.in. z Bydlinem. Nieznany nam kupiec z Bydlina wysłał do Będzina aż 4 transporty mąki (4 wozy ciągnięte przez 8 koni). Dwóch kupców z Bydlina występuje w rejestrach celnych komory w Koziegłowach. Wysłali oni w 1765 r. dwa transporty kaszy drobnej tatarczanej, składające się łącznie z 6 wozów i 12 koni. Trzech kupców bydlińskich w tym samym roku widnieje w rejestrach celnych komory siewierskiej. Wysłali oni 12 transportów z krupkami drobnymi tatarczanymi i mąką pszenną, na które składało się 15 wozów i 30 koni. Także z 1765 r., dzięki generalnemu spisowi ludności żydowskiej w Rzeczypospolitej, dowiadujemy się, ze w Bydlinie (z karczmą) mieszkało wtenczas 11 osób wyznania mojżeszowego. Tutejsi Żydzi należeli do kahału pilickiego.
Lustracja z 1783 r. wymienia w Bydlinie dwór, austerię (karczmę), browar, piec wapienny, tartak i 2 młyny. Znamy też liczbę ludności w 1787 r. – 395 osób, w tym 18 Żydów (ok. 60 domów0. Grunta – jak wtedy pisano – były tu mało urodzajne i piaszczyste. Na pn. od wsi staw opuszczony i zamieniony na pastwisko, długi 500, szeroki 300 kroków; tamże rzeka „Sączenica”. Wspomina się też, ze gdzieniegdzie we wsi był ołów i kamień zdatny na wapno, z którego miejscowi kamieniarze wyrabiali posadzki do kościołów, stoły stolik. Pod wzgórzem, gdzie był kościół św. Krzyża „biją źródła, których woda leczy diarję (biegunka)”.
Fot. Ruiny zameczku, późniejszego kościoła św. Krzyża, na wzgórzu w Bydlinie. Fot. Autor.