W kontekście ostatnich wydarzeń olkuszanie rozmawiają na tematy związane z ciążą, planowaniem potomstwa i zmianach, jakie zachodzą w psychice kobiety ciężarnej. Pojawia się też pytanie o to, w jaki sposób rodzina i najbliższe otoczenie ciężarnej powinny się nią opiekować i jakich sygnałów nie lekceważyć. Na pytania „Przeglądu Olkuskiego” odpowiedziała psychiatra Anna Chmiest. Warto przeczytać, bo są to informacje przydatne nie tylko dla matek spodziewających się potomstwa, ale dla wszystkich.

Emilia Kotnis-Górka: Jak zmienia się życie i psychika kobiety, kiedy dowiaduje się, że wkrótce będzie mamą?

Anna Chmiest: Z pewnością jest to bardzo indywidualna sprawa. Myślę, że to co jest wspólne dla większości przyszłych mam, to „dwoistość” uczuciowa. To znaczy z jednej strony poczucie szczęścia, spełnienia (o ile dziecko jest chciane, oczekiwane), wyjątkowości. Z drugiej strony u kobiet ciężarnych często pojawia się niepokój, stany rozdrażnienia, wahania nastroju, płaczliwość. Trudnym i dokuczliwym objawem jest bezsenność, która często towarzyszy zaawansowanej ciąży.

Jakie obawy mogą się pojawić u ciężarnej w kontekście nowej roli, jaką będzie pełnić?

Czy dziecko będzie zdrowe? Jak będzie przebiegał poród? Jak zmieni się życie przyszłej mamy i jej najbliższych? Czy poradzi sobie w nowej roli?
Dodatkowym obciążeniem jest oczywiście sytuacja materialna i rodzinna kobiety. Dobrze, jeśli czuje się zabezpieczona finansowo i ma wsparcie partnera, rodziny. W szczególności w tym okresie bardzo ważną rolę odgrywa matka – kobiety ciężarne, można powiedzieć instynktownie, zwracają się o pomoc do matki. Własna matka jest „najlepszym ekspertem” dla przyszłej mamy.

Jakie zachowania, stany emocjonalne w ciąży mogą być niepokojące? O czym mogą świadczyć i jak powinno reagować na nie najbliższe otoczenie?

Jeżeli chodzi o stan zdrowia psychicznego niepokojące mogą być przedłużające się stany obniżonego nastroju, utrata zainteresowań, niemożność przeżywania przyjemności, lęk, uporczywa bezsenność lub nadmierna senność, niechęć do podejmowania aktywności, unikania kontaktów towarzyskich, cechy pesymistycznego myślenia, brak apetytu. Są to objawy depresji, jednak aby rozpoznać tę chorobę, konieczna jest konsultacja z lekarzem bądź psychologiem. Bardzo niepokojącym objawem są myśli samobójcze. Rzadziej spotykanymi zaburzeniami są tzw psychozy. Objawiają się one tym, że pacjent traci kontakt z rzeczywistością – zachowuje się dziwacznie, wypowiada nielogicznie, ma omamy słuchowe. W takim przypadku należy natychmiast skontaktować się z psychiatrą.

Z całą pewnością inna będzie reakcja na wiadomość o ciąży w przypadku kobiety, która planuje dziecko i na nie wyczekuje, a inna, jeśli ciąża jest nieplanowana. Nie chodzi tutaj tylko o nastolatki, kobiety nie będące w sformalizowanych lub stały związkach, ale również o kobiety, które mają już dwoje, troje dzieci i dowiadują się, że w drodze jest kolejne. Jaką rolę w tym drugim przypadku odgrywa presja społeczna? Czy może pojawić się strach przed tym, że kobieta będzie oceniana, może nawet krytykowana?

To bardzo zależy od cech osobowości kobiety, tzn. jej charakteru oraz od tego, w jaki sposób została wychowana. Część kobiet bardzo przejmuje się zdaniem innych osób, oceną, krytyką społeczną. A jakie są stereotypy – obecnie coraz mniej jest rodzin z większą ilością dzieci. Spotkałam się z tym, że rodziny z trójką dzieci są nazywane „wielodzietnymi”. Dziwimy się, kiedy ktoś mówi, że chce mieć pięcioro dzieci. Kobieta samotnie wychowująca dziecko lub żyjąca w związku nieformalnym budzi może już mniej nieprzychylnych reakcji niż kiedyś.

Zdarza się, że kobieta dochodzi do wniosku, że nie jest w stanie wychować dziecka, którego się spodziewa. Nie pozwala na to jej sytuacja życiowa albo nie jest przygotowana psychicznie. Jakie są możliwe wyjścia z takiej sytuacji?

Idealnym rozwiązaniem wydaje się oddanie dziecka do adopcji. Jest bardzo wiele par, które nie mogą mieć własnego potomstwa i marzą o adopcji. Większość dzieci w domach dziecka ma „nieuregulowaną sytuację prawną”, czyli ich rodzice z jednej strony nie pełnią wystarczająco dobrze funkcji rodzicielskich, ale z drugiej strony nie chcą się zrzec praw rodzicielskich. Przyszli rodzice adopcyjni czekają na swoje małe szczęście latami. Mogą często ofiarować dziecku szczęśliwy, pełen ciepła i miłości dom. Jest to jednocześnie bardzo trudna sytuacja dla matki, która decyduje się urodzić dziecko i oddać je „obcym”. Myślę, że trzeba być bardzo dojrzałym emocjonalnie człowiekiem, by taką decyzję podjąć. Tutaj znów pojawia się problem oceny społecznej, zwłaszcza najbliższego otoczenia.

Czym może być spowodowane ukrywanie ciąży przed rodziną i jakie skutki z perspektywy psychologicznej za sobą niesie?

Każda sytuacja jest inna i nie należy niczego generalizować. Jednak próba ukrycia ciąży, zwłaszcza zaawansowanej, świadczy z pewnością o tym, że kobieta sobie z tą sytuacją nie radzi, nie widzi z niej dobrego wyjścia, potrzebuje pomocy.

Gdzie kobiety, które nie zaplanowały ciąży, mogą szukać pomocy, wsparcia psychologicznego czy też psychiatrycznego? Wydaje się, że Polki, szczególnie z tych mniejszych miast, wstydzą się szukania pomocy u specjalistów i same próbują sobie radzić ze swoimi obawami. A czasem rozmowa z fachowcem mogłaby wiele zmienić, pomóc znaleźć dobre strony takiej sytuacji, pomóc oswoić się ze zmianami, jakie zajdą. Czy wśród Pani pacjentów są ciężarne, których stan emocjonalny jest związany z nadejściem dziecka?

Najprościej jest zwierzyć się lekarzowi rodzinnemu. On z pewnością poradzi, co robić dalej, gdzie szukać pomocy. Można udać się do psychiatry lub psychologa w najbliższej Poradni Zdrowia Psychicznego. Psychiatra jest obecnie bardzo dostępny – nie potrzebne jest skierowanie. Ja w ciągu prawie 15 lat pracy zawodowej obserwuję, że ludzie coraz chętniej zgłaszają się po porady psychiatryczne, czasami nawet z błahych powodów. Kobiety ciężarne czasem mają nieuzasadnioną obawę, że jeśli zgłoszą się do psychiatry będzie to oznaczało, że mają „żółte papiery” i stracą prawo do zajmowania się dzieckiem. Nic podobnego! Miałam i mam nadal pacjentki ciężarne. Czasami konieczne jest zastosowanie leczenia farmakologicznego, choć najczęściej staramy się tego unikać z uwagi na dobro nienarodzonego dziecka.

Może się okazać, że kobieta przez dziewięć miesięcy czeka na dziecko i bardzo się cieszy, a po porodzie coś się zmienia. Odtrąca dziecko, nie chce się nim zajmować, pojawia się depresja. Często takie oznaki są ignorowane przez najbliższe otoczenie. A czy powinny?

Po porodzie u przeszło 80% kobiet występuje tzw. przygnębienie poporodowe, które jest z reguły najbardziej nasilone piątego dnia po porodzie. Jest to związane z wahaniami hormonalnymi. U większości mam objawy samoistnie ustępują (do 14 dni). U części kobiet (10-15%) z przyczyn bliżej nieznanych rozwija się depresja. Zdecydowanie kobieta powinna mieć w tym okresie wsparcie rodziny, przyjaciół, sąsiadów. W razie wystąpienia niepokojących objawów należy skontaktować się z psychiatrą. Najlepiej jeśli uda się namówić na wizytę świeżo upieczoną mamę, ale po poradę może też zgłosić się rodzina. Są szczególne sytuacje, kiedy Sąd decyduje o leczeniu na wniosek rodziny. Powinniśmy pamiętać, że jako społeczeństwo jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
14 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
tez baba
tez baba
10 lat temu

[quote name=”MagdaO”]właśnie a ja jestem w ciąży, nie chcianej,nie planowanej chociaż mam męża, on się cieszy a ja lada dzień czuję że sobie robie krzywdę nie chce żyć[/quote]
nie przejmuj sie każda kobieta ma takie nastroje w ciąży .Hormony. Dobrze zebyś o tym powiedziala męzowi, mamie,siostrze. a może jakie ziółka na spokojność, szałowe zakupy,babskie pogaduchy ? będzie dobrze…musi być…trzymam kciuki.

MagdaO
MagdaO
10 lat temu

właśnie a ja jestem w ciąży, nie chcianej,nie planowanej chociaż mam męża, on się cieszy a ja lada dzień czuję że sobie robie krzywdę nie chce żyć

ooooooo
ooooooo
10 lat temu

PYTAJĄCA NAJLEPIEJ ZASZYJ SOBIE 😆 😆 😆 😆

PYTAJĄCA
PYTAJĄCA
10 lat temu

Pewnie mój poprzedni wpis odbiegał od tematu? Niech będzie, ze odbiegal ale był przykładem do tego co napisane. Gdyby facet urodził jedno dziecko to by już więcej nie współżył z kobieta bo on jest zawsz eostrożny i wrażliwy na ból. Poza tym to dziewczynom proponuje się ciągle tabletki rujnujące jej zdrowie tzw antykoncepcję, a faceci się nie truja. Znajdźcie dla nich tabletki tak szkodzące jak kobietom i niech zażywają każdego dnia. Który na to pójdzie?

Anna Chmiest
Anna Chmiest
10 lat temu

[quote name=”Mąż pacjentki

Pani doktor proszę nie żartować!

Rozumiem Pańskie rozgoryczenie. Od 15 lat pracuję w tym zawodzie i widziałam funkcjonowanie różnych placówek zdrowotnych. Zapewniam Pana, że nie wszędzie tak to wygląda.
W Poradni Zdrowia Psychicznego, w której pracuję terminy są krótkie (1-2 tygodnie oczekiwania), pacjenci przychodzą na określoną godzinę. Na pierwszą wizytę przeznaczam czas ok. godziny. Każdego dnia przyjmuję pacjentów bez terminu, w pilnej potrzebie.
Lekarz faktycznie najczęściej pomaga za pomocą leków, ale to nie znaczy, że nie stosuje innych technik terapeutycznych.
W poradni są poza tym jeszcze psychologowie i psychoterapeuci, do których kieruję pacjentów w razie takiej potrzeby.
Bardzo proszę nie zrażać się tak szybko i nie uogólniać swojej oceny na podstawie niekorzystnych doświadczeń z jednej placówki. My naprawdę możemy być pomocni.

Pozdrawiam.

Anna Chmiest

wolna amerykanka
wolna amerykanka
10 lat temu

Jakim trzeba być potworem żeby zabić własne dziecko?
Stan psychiczny to usprawiedliwienie? NIE !!!
BO TO NIE DEPRESJA TYLKO ZNIECZULICA !
BRAK UCZUĆ ! Na tą chorobę nie ma lekarstwa! :-*

dziadek
dziadek
10 lat temu

a nie prosciej zeby pani psycholog napisala,że 99% problemów mniej ma ciężarna gdy dziecko rodzi sie w związku formalnym? jakby nie było jest pewny status mężatki i 2 rodziny do wsparcia psychicznego i materialnego.A wszystkie problemy natury psychicznej wypływają z braku stablilizacji.

Zdrowy
Zdrowy
10 lat temu

[quote name=”lek”]psychiatrzy przepisują złe leki, traktują pacjentów jak króliki doświadczalne, przywiązują do leków jak do narkotyków, ludzie tracą niepotrzebnie pieniądze, zapychają kasę z umówionymi aptekami, proponuję żeby jak dawniej odżyli zielarze, z prawdziwego zdarzenia, bo jeśli nie to depopulacja ogłupiałej ludzkości dalej będzie trwała tak jak każą władcy marionetek[/quote]
Choroby bywają złożone, a skuteczne leki skomplikowane. Nie mam zastrzeżeń do leków oraz ich dawkowania, jednak aby leczenie było efektywne, pacjenci akurat z tej grupy potrzebują pełnego komfortu psychicznego w trakcie leczenia, szczególnej opieki i troski. Wbrew temu co pisze pani doktor, stan olkuskiej przychodni zdrowia psychicznego od dawna nie zachęca chorych do wizyt, a powielanie tutaj przez forumowicza mitu o leczeniu chorób psychicznych przy pomocy ziół dowodzi, że społeczeństwo nadal ma blade pojęcie o tych chorobach. Jest wiele do zrobienia.

lek
lek
10 lat temu

psychiatrzy przepisują złe leki, traktują pacjentów jak króliki doświadczalne, przywiązują do leków jak do narkotyków, ludzie tracą niepotrzebnie pieniądze, zapychają kasę z umówionymi aptekami, proponuję żeby jak dawniej odżyli zielarze, z prawdziwego zdarzenia, bo jeśli nie to depopulacja ogłupiałej ludzkości dalej będzie trwała tak jak każą władcy marionetek

Mąż pacjentki
Mąż pacjentki
10 lat temu

tekst: „Można udać się do psychiatry lub psychologa w najbliższej Poradni Zdrowia Psychicznego. Psychiatra jest obecnie bardzo dostępny – nie potrzebne jest skierowanie.”

Pani doktor proszę nie żartować! Ludzie chorzy, umęczeni życiem, często w depresji, oczekują na poradę wiele godzin od wczesnych godzin rannych. W ciemnym korytarzu, w którym hula wiatr – na wizytę, która z racji ilości pacjentów trwa kilka minut, i jak wspomniałem, ogranicza się do wypisania leków.
Panie doktor, proszę nie żartować! Tu nie chodzi o to, że ja winię lekarzy za cokolwiek, chodzi o to, abyśmy mówili wszyscy jak jest, a nie jak nam się wydaje, że jest, bo inaczej nic się nie zmieni, ludzie chorzy będą jeszcze bardziej chorzy, a matki nadal będą mordowały swoje dzieci.

Zresztą, o czym my gadamy. Za tydzień wszyscy zapomną, i obudzą się przy następnej okazji, pani, oraz inni lekarze także. Najlepiej dajmy sobie z tym spokój, jest jak jest i lepiej nie będzie 😉

Statystyka
Statystyka
10 lat temu

Nie ma co dramatyzować, jak pokazują statystyki, takie przypadki zdarzają się i zdarzać będą. Ale pisać i mówić o tym trzeba, powyższy artykuł wiele wyjaśnia.

Mąż pacjentki
Mąż pacjentki
10 lat temu

[quote name=”prawda”]”Powinniśmy pamiętać, że jako społeczeństwo jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem.”
To zdanie oddaje sedno tego problemu. Wszystkie dzieci nasze są, sprowadzając zagadnienie do najprostszej myśli.[/quote]
To tylko mało znaczący slogan, który na nic nie wskazuje i niczego nie rozwiązuje. Jak się wydaje, życie Polaków opiera się właśnie, i niestety, na pustych sloganach.

prawda
prawda
10 lat temu

„Powinniśmy pamiętać, że jako społeczeństwo jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem.”

To zdanie oddaje sedno tego problemu. Wszystkie dzieci nasze są, sprowadzając zagadnienie do najprostszej myśli.

Mąż pacjentki
Mąż pacjentki
10 lat temu

Nie wyobrażam sobie, aby w dzisiejszych czasach którakolwiek matka mogła odizolować się od córki, czy w ogóle pozostawić ją samą w czasie ciąży, i to niezależnie od tego jak, gdzie i z kim córka zaszła – to jest nieludzkie.
Uważam, że najwięcej zamieszania w tym wszystkim robią ci, którzy na temat kobiet i ciąż w ogóle nie powinni się wypowiadać, którzy wiedzą i pomagają najmniej. Proponuję kościół i księży całkowicie, raz na zawsze odizolować od seksu, kobiet i ich problemów – to nie jest ich działka!
Co do psychiatrów i psychologów, nie mam o olkuskich najlepszego zdania. Państwowa przychodnia jest przepełniona, a i w prywatnych leczenie polega głównie na przepisywaniu leków, może i działających jakiś czas, lecz ostatecznie jeszcze bardziej ogłupiających. Mentalność ogłupionego społeczeństwa też pozostawia wiele do życzenia, szkoda, że dopiero dramaty i tragedie innych zmuszają do myślenia. Za późno!
Bardzo dobry artykuł, proponuję często wracać do tego tematu.