Kamienice będą dalej straszyć

Nie zanosi się na to, aby wszystkie olkuskie kamienice były ozdobą Rynku. Sypiące się elewacje i zniszczona stolarka okienna psują wygląd niejednej, pięknej kiedyś, kamienicy. Magistrat znalazł w zeszłym roku 100 tys. zł na dofinansowanie remontów tych kamienic, których właściciele chcieliby poprawić wizerunek swoich nieruchomości. Pomysł spalił na panewce, a pieniądze przeznaczono na inne cele.
Pierwsza uchwała, która określała zasady dofinansowania, zawierała błąd i po kontroli RIO trzeba było uchwałę poprawić, więc składanie wniosków opóźniło się o kilka miesięcy. Ostatecznie uchwała dotyczyła tylko czterech kamienic posiadających indywidualny wpis do rejestru zabytków oraz bazyliki i Batorówki.  Miasto miało pokryć połowę kosztów remontu, ale nie więcej niż 30 tys. zł. Pierwsza tura składania wniosków zakończyła się fiaskiem. Zbyt krótki czas na zgromadzenie wszystkich potrzebnych dokumentów był dużą przeszkodą dla właścicieli gotowych zainwestować w swoje kamienice. 

Jednym z potrzebnych papierków była zgoda pozostałych współwłaścicieli budynku, jeśli tacy są, na jego remont. Nierzadko przebywają oni poza granicami kraju. Właściciel chcący zmienić wygląd swojej kamienicy musi mieć też zgodę od wojewódzkiego konserwatora zabytków. W praktyce okazało się, że nie jest to takie proste, a już na pewno nie dzieje się szybko. Po pierwszej nieudanej próbie olkuski Urząd Miasta na początku roku ogłosił drugą turę składania wniosków. Również za drugim razem nic z remontów nie wyszło. Poważnie do propozycji miasta podeszły tylko dwie osoby. –  Jedna z nich chciała wymienić stolarkę okienną i witrynę sklepu, a druga przebudować klatkę schodową – komentuje Jacek Wilk z biura miejskiego konserwatora zabytków. Niestety, i tym razem nie udało się zdobyć potrzebnej zgody z Krakowa. Bez niej dokumentacja jest niekompletna, więc z remontów nici. 

Mało prawdopodobne, żeby jeszcze w tym roku właściciele czterech kamienic posiadających indywidualny wpis do rejestru zabytków otrzymali pomoc finansową z magistratu. Pieniądze przeznaczone najpierw na dofinansowanie, zostały przesunięte na inne cele. –  Nie wykluczamy  kolejnej szansy na zdobycie tych pieniędzy – obiecuje rzecznik prasowy magistratu Jarosław Medyński. 

Właściciele nie mają już tyle optymizmu i stawiają wielki znak zapytania nad remontami w przyszłości. Problemy związane z otrzymaniem dofinansowania zniechęciły ich na tyle, że chcą się z inwestycji wycofać. Nie brakuje też krytycznych słów od właścicieli kamienic, którzy nie mają indywidualnego wpisu do rejestru zabytków, a więc których uchwała nie dotyczy.
–  Chciałem zrobić w tym roku nową elewację. Budynek dużo by zyskał, ale estetyka całego ciągu kamienic przy rynku przecież też. Niestety, nie mogę się ubiegać o pieniądze. Sam nie jestem w stanie pokryć tych kosztów – denerwuje się jeden z właścicieli przyrynkowej kamienicy.