Poniedziałkowy półfinał Mistrzostw Polski w Piłce Ręcznej Plażowej w Świętochłowicach zgromadził na obiekcie Skałki pięć zespołów Młodziczek. Dla podopiecznych Moniki Pastwy miała to być jedna z najtrudniejszych prób w ostatnich miesiącach. Cztery mecze – pewne zwycięstwo, porażka z gospodyniami oraz dwie niefartowne serie „shoot outów” sprawiły, że pierwsza w historii przygoda Lwiątek z plażówką zamiast nad Bałtykiem zakończyła się na Śląsku.
Przed turniejem wiary w sukces nie brakowało. – Mimo wakacji dziewczyny solidnie trenowały. Jedziemy pełni nadziei i z myślą zagrania dobrych spotkań – mówiła jeszcze przed wyjazdem trenerka Pastwa.
Pierwszy mecz to sprawdzian nie do przejścia. MUKS Skałka potwierdziła, że gra na piasku służy młodym świętochłowiczankom. Set numer jeden nie był jednak formalnością. Podopieczne Piotra Herrmanna do samego końca musiały drżeć o wynik. Lwiątka pokazały pazury i przegrały nieznacznie 9:11. Zdecydowanie mniej emocji dostarczył drugi set. Olkuszanki choć nadal bardzo chciały, to nie miały atutów aby skutecznie nawiązać do znacznie bardziej doświadczonych na plaży gospodyń. Rezultat 10:28 na korzyść rywalek najlepiej oddaje boiskowe wydarzenia.
Porażka 0:2 ze Skałką wstydu Lwiątkom nie przyniosła, tym bardziej że gospodynie również do zera „zlały” resztę konkurencji. SPR punktów i marzeń musiał szukać w kolejnych próbach. Z Warszawą pierwsza odsłona wyglądała wręcz koncertowo. Zuzanna Pawłowska, Kinga Petlic i Julia Czarnota przy wsparciu swoich koleżanek utarły nosa dziewczynom ze stolicy premierowe dziesięć minut wygrywając 15:8. Po zmianie stron stołeczne szczypiornistki wróciły do gry o punkty dzięki szalonej końcówce, w której odrobiły straty i tym samym doprowadziły do loteryjnych „shoot outów”. W nich warszawianki udanie „kręciły” zapewniając sobie triumf i powrót z dalekiej podróży. Takie porażki mocno bolą, dlatego łzy na twarzach Lwiątek nie dziwiły ani trochę. Dziewczyny na boisku zostawiły kawał zdrowia i serca, jednak tym razem to nie wystarczyło do szczęśliwego zakończenia.
Jakie jest najlepsze lekarstwo na sportowy smutek? Zwycięstwo! I mimo że przez chwilę mogło się wydawać, że fortuna odwróciła się od olkuskiej drużyny, to Lwiątka udowodniły, że potrafią pięknie walczyć i wyciągać wnioski. Z UKS Handball 2019 Kolonowskie w końcu wyszło słońce (to mentalne, bo na Skałce nieźle w poniedziałek grzało). 20:4 i 17:6 – tutaj wątpliwości nie było żadnych. Nawet nieśmiałe uśmiechy pojawiły się na buźkach naszych dziewczyn.
Dzięki temu rezultatowi Lwiątka wciąż miały szansę na turniejowe podium. Warunek do zajęcia miejsca na najniższym stopniu pudła był jednak jeden – wygrana z Pawonkowem. Po pierwszej części ostatniego starcia olkuszanki były bliskie brązu. Grając efektownie i przede wszystkim efektywnie na drugą połowę wyszły z zaliczką. Rywalki w drugim secie sprawiały już lepsze wrażenie i dzięki temu wyrównały stan rywalizacji. Przy wyniku 1:1 o końcowym triumfie miały zadecydować „shoot outy”. Te skuteczniej ponownie wykonywały przeciwniczki i dzięki temu to UKS kosztem SPR-u stanął na podium, natomiast podopieczne Moniki Pastwy tegoroczną rywalizację na piasku zakończyły na 4. miejscu w turnieju półfinałowym.
Czy w zespole czuć niedosyt? – Na pewno żal meczów z Warszawą i Pawonkowem. W obu przypadkach dziewczyny nie były gorsze od rywalek, w obu przypadkach także prowadziliśmy. Taki jest jednak sport, nieprzewidywalny i czasem przynoszący nieco smutku. Marzyłyśmy o finale i sportowo zabrakło naprawdę niewiele. Jestem dumna z dziewczyn, zrobiły co mogły i zagrały najlepiej jak potrafiły. W turniejach zawsze istotna jest dyspozycja dnia. W Świętochłowicach więcej szczęścia miały przeciwniczki. Gratuluję wszystkim zespołom, a swoim dziewczynom dziękuję za wszystkie emocje na piasku. W przyszłym roku wrócimy silniejsze! – komentuje Monika Pastwa.
Turniej w cuglach, bez straty nawet seta wygrała Skałka Świętochłowice, przed AZS-em AWF-em Warszawa. Te dwie ekipy w ostatni weekend sierpnia zagrają w Koszalinie o medale Mistrzostw Polski.
Półfinałowy skład Młodych Lwic: Julia Czarnota – Zuzanna Pawłowska, Kinga Petlic, Emilia Bałazy, Patrycja Łabuda, Zofia Czarnota, Alicja Węglarz, Roksana Pietraszewska, Zuzanna Krupa, Hanna Borkiewicz.