Lista dróg do remontu. Za długa?

Stan dróg powiatowych jest dla starosty jednym z priorytetowych zadań – taka deklaracja padła w styczniu. A lista dróg, które koniecznie trzeba wyremontować jest długa. O wiele za długa, jak na możliwości finansowe powiatu. Tym razem piszemy o drogach, które od dawna nie były modernizowane, wyłączając inwestycje wykonywane przy udziale unijnych środków, jak „zedermanka” czy „bydlinka”.

Przepis na udany remont wydaje się prosty w teorii, ale ta często przegrywa z praktyką, czyli z brakiem pieniędzy. – Najpierw powinniśmy dokładnie zaplanować zakres robót i technologię, a dopiero wtedy oszacować koszty. Przebudowa drogi powinna polegać przede wszystkim na wzmocnieniu podłoża gruntowego, wykonaniu podbudowy, poszerzeniu jezdni, budowie chodników, budowie kanalizacji deszczowych na odcinkach zabudowanych i wykonaniu rowów drogowych na odcinkach niezabudowanych. Nie da się zrobić jak najwięcej za jak najmniejsze kwoty – wyjaśniał kilka miesięcy temu na naszych łamach p. o. dyrektora Zarządu Drogowego w Olkuszu, Paweł Pacuń. Na razie wygląda to na ogół odwrotnie – do zaplanowanej na drogowe remonty kwoty planuje się zakres prac. Jakie są efekty, widzi każdy użytkownik dróg.

W kwietniu w Zarządzie Drogowym przygotowano wykaz niezbędnych remontów odcinków dróg powiatowych, które po zimie okazały się najbardziej zniszczone. Modernizacja 20 odcinków dróg to koszt ponad 16 mln 700 tys. złotych, zakładając przy tym, że remonty przeprowadzi się kompleksowo, a nie tylko położy asfaltową nakładkę. Na liście widnieje m. in. odcinek drogi ul. Długa – Bogucin Duży – Jaroszowiec, Olkusz – Osiek – Gorenice, Swojczany – Łobzów, Kąpiele Wielkie – Dłużec, Miechówka – Łobzów, Lgota Wielka – Porąbka – Trzyciąż oraz ul. Borowska i Wiejska w Bukownie.

Ile z tych modernizacji udało się zrealizować? Na razie żadnej. Na drogowe remonty w tym roku, poza inwestycjami wykonywanymi przy udziale unijnych dotacji, przeznaczono 1 mln 4 tys. złotych. Dla porównania – na promocję jednostek powiatu w budżecie widnieje kwota 400 tys. złotych. Starosta ze swoich deklaracji się nie wycofuje. – Dopiero przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu tak naprawdę będziemy wiedzieć, jakimi środkami będziemy dysponować i w jakiej wysokości zostaną określone dochody powiatu. Drogi cały czas są dla nas priorytetem. Na pewno będziemy też starać się o środki zewnętrzne, tak, aby przy udziale unijnych dotacji czy współfinansowania ze strony gmin wyremontować jak najwięcej dróg – twierdzi starosta Jerzy Kwaśniewski.