Przychodnie powiatu olkuskiego pękają w szwach, bo sezon chorobowy w pełni. Pacjenci zgłaszają nam, że na drodze do spotkania z lekarzem stoi … rejestracja. Czytelnicy żalą się, że często zarejestrowanie się na wizytę trwa nieraz kilka dni, a pod okienkami rejestracji mają miejsce dantejskie sceny. Problem jest ogólnopowiatowy i dotyczy kilku przychodni, które mają podpisane kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. – Jak sobie pomyślę, jaka przeprawa mnie czeka w związku z wizytą u mojego lekarza rodzinnego, wolę iść prywatnie i zaoszczędzić sobie nerwów. To nie powinno tak wyglądać, bo przecież płacę składki i oczekuję dobrego traktowania – mówi nam jeden z pacjentów. Głos w sprawie kłopotów z rejestracją zabrała też inna Czytelniczka, która podzieliła się z nami swoimi doświadczeniami z rejestrowaniem się do lekarzy. Nie wskazuje nazwy przychodni, ale problem wydaje się na tyle uniwersalny, że warto wiedzieć, jak w takiej sytuacji się zachować, bo często naruszane są prawa pacjenta.

 – Istnieje możliwość zarejestrowania się w ośrodku zdrowia do lekarza pierwszego kontaktu poprzez kontakt telefoniczny. Zatem telefonuję, bo mam potrzebę spotkania się z moim lekarzem rodzinnym. Nikt nie odbiera telefonu albo numer zajęty. Kiedy po kilkudziesięciu minutach się połączyłam, ktoś odłożył słuchawkę, więc zaczynam od początku. W końcu odbiera pani rejestratorka i mówi – Dzisiaj już nie ma rejestracji do lekarza. Jak pani chce, to może pani przyjść i zapytać czy doktor panią przyjmie – skarży się jedna z naszych Czytelniczek (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). – A niby dlaczego pani rejestratorka nie zapyta w imieniu pacjenta, skoro są takie możliwości? Od czego zależy to, czy lekarz przyjmie – od rodzaju choroby czy od wyglądu? – pyta olkuszanka, podając następny przykład. – Minęło ustawowe 6 miesięcy od czasu, gdy się zapisałam na kolejną wizytę do specjalisty w Olkuszu. Nikt telefonu i w tym przypadku nie odbierał, bo mimo że byłam zapisana, to nie upoważniało mnie to do tego, by mi panie rejestratorki łaskawie tę kartę na ten dzień wyciągnęły i zarejestrowały do lekarza. Kazano mi albo zatelefonować, albo udać się mimo ustalonej godziny na wizytę do poradni i zarejestrować się ustnie w tzw. okienku face to face z panią rejestratorką – kontynuuje pacjentka. Na tym jej problemy się nie zakończyły, bo w rejestracji musiała ustawić się w długim ogonku pacjentów, którzy też mieli na ten dzień umówioną wizytę u specjalistów. – Nerwy moje trzymałam na wodzy do pewnego czasu. Później już nie wytrzymałam i głośno powiedziałam, co myślę na temat stania w tej ogłupiającej kolejce – pisze pacjentka, podając inne przykłady kłopotów z rejestracją w placówkach w Olkuszu, ale też poza nim. – Tak wygląda życie przeciętnego pacjenta chcącego leczyć się u lekarza pierwszego kontaktu lub u specjalisty. Moim zdaniem, jeśli paniom nie chce się pracować w zawodzie rejestratorek, to niech zrobią miejsce chętnym, którzy grzecznie przywitają pacjenta i obsłużą, bo praca to służba na rzecz drugiego człowieka. Byłoby miło zobaczyć uśmiech na twarzy rejestratorki, usłyszeć powitanie, bo przecież przychodzi chory pacjent, który ma problemy przeważnie poważne. Nie uogólniam, bo może są gdzieś miłe panie, tylko ja ich nie spotkałam – kończy pacjentka.

Zbyt mała ilość personelu do obsługi pacjentów oraz ograniczone możliwości w przyjmowaniu pacjentów przez lekarzy, nie są wystarczającym argumentem dla chorych, którzy przecież opłacają ubezpieczenie zdrowotne i domagają się odpowiedniej obsługi. Rejestratorki ignorujące dzwoniące do przychodni telefony lub odsyłające chorego z kwitkiem łamią prawa pacjenta i nie ma w tym względzie wątpliwości komentuje Rzecznik Praw Pacjenta przy małopolskim oddziale NFZ, do którego zgłosiliśmy się z prośbą o rozwiązanie tego problemu. Jak się okazuje, przedstawione przez Czytelniczkę przykłady, nie są odosobnione i pacjenci powinni walczyć o swoje. – Pacjenci dzwonią do nas z takimi sprawami i w każdym przypadku prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem tego problemu będzie przeszkolenie personelu z placówek, które mają podpisany z nami kontrakt, pod kątem obsługi pacjenta. W najbliższym czasie takie szkolenie zostanie zorganizowane między innymi dla pracowników rejestracji POZ i poradni z terenu powiatu olkuskiego – zapewnia nas Tomasz Filarski, Rzecznik Praw Pacjenta Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. Jego zdaniem, oczywiste jest, że pacjent ma prawo do rejestracji osobistej, telefonicznej lub za pośrednictwem innej osoby. – Docierają do nas informacje, że pacjenci są zmuszeni do osobistej wizyty, bo telefon jest ciągle zajęty. Linie telefoniczne w poradniach powinny być drożne, a wynikający z tego brak możliwości rejestracji telefonicznej stanowi naruszenie zbiorowych praw pacjentów – uważa rzecznik. Co do zasady, pacjent powinien być zarejestrowany do lekarza pierwszego kontaktu w dniu, w którym dzwoni, o ile objawy wskazują na konieczność takiej wizyty. Bez wątpienia są nimi wysoka gorączka, złe samopoczucie, uporczywy kaszel, wysokie ciśnienie itp. – Jeśli lekarz, do którego jest pacjent zadeklarowany, nie może w tym dniu przyjąć, to rejestratorka powinna przekierować go do innego lekarza, który przyjmuje w danym ośrodku. Z reguły jest tak, że tych lekarzy jest kilku. Tylko w skrajnych sytuacjach, w szczególności w małych przychodniach, może być z tym problem. Jednak przychodnia powinna poinformować pacjenta w momencie podpisania deklaracji do konkretnego lekarza, że może być problem z dostępnością – zauważa Tomasz Filarski.

Jeśli pacjent spotka się z odmową rejestracji albo ma problem ze skontaktowaniem się z przychodnią, może zgłosić ten fakt do Rzecznika Praw Pacjenta przy małopolskim oddziale NFZ: tel. 12 29 88 303 w. 9 lub 12 29 88 404 w. 9.  Co jednak w sytuacji, kiedy stan zdrowia nie pozwala na czekanie? Pomoc w stanach nagłych uzyskamy w przyszpitalnym POZ (budynek medycyny pracy), który świadczy usługę nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Są to świadczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej udzielane od poniedziałku do piątku w godzinach od 18 do 8 oraz całodobowo w soboty, niedziele i święta. Aby porozmawiać z lekarzem, wystarczy, że przedłożymy aktualny dowód ubezpieczenia.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
21 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
pacjentka
pacjentka
12 lat temu

Niech Pan z NFZ nie jest taki mądry, bo ile razy dzwonię do NFZ to kilkanascie razy wybieram numer . Centrala albo się nie zgłasza albo jest zajęta. I niech nie gada głupot podpuszczajac pacjentów na służbę zdrowia że linie telefoniczne mają być drożne , bo przy tej ilości połączeń nie może byc tak że można się łatwo dodzwonić.Ciekawe że jak dzwoni się na jakieś infolinie czy inne numery które są oblegane to też nie mozna się dodzwonić.I jeszcze jedno szkoda że pacjenci domagają się swoich praw od ostatniego ogniwa jakim jest lekarz czy pielęgniarka w poradni a nie od NFZ który limituje porady ciagle zmiejsz ilość leków refundowanych i zatrudnia tysiące urzędników którzy z pieniędzy z naszych składek mają swoje pensje.Skargi do NFZ na poradnie tylko cieszą urzędników bo moga nałożyc kary na poradnie.A oni sie z tego śmieją że kłótnie omijają NFZ .Ludzie opamiętajcie się!!!!!!!!!

znawca
znawca
12 lat temu

Otóż to Panie Lucjanie !
W Ekonomii nie ma pojęcia „za darmo”.
W PRL wszystko było niby za darmo ale tak naprawdę na kredyt z zachodu…
Ten ogromny kredyt został przejedzony i spłacało go następne pokolenie przez kolejne 30 lat!
Dopiero 29-X-2012 roku poinformowano o spłacie całego długu z tzw. „czasów Gierka”.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zad%C5%82u%C5%BCenie_zagraniczne_PRL

wisdom_tooth
wisdom_tooth
12 lat temu

[quote name=”Lucjan”]Jeszce raz do znawcy.
Synku przestań bajdurzyć o kapitaliżmie i komunizmie.Jesteś chorobliwie zajadły do poprzedniego ustroju o którym b.mało wiesz. CZY to było żle,że ludzie mieli za darmo żłobki,wczasy,
mieszkania,szkoły? CZY to było żle,że był bezpłatny dostep
do lekarza? [/quote]

Panie Lucjanie, właśnie obecne problemy z niskimi zarobkami, niskimi rentami i emeryturami, z niedofinansowaną ochroną zdrowia itp, biorą się m.in. z tego, że kiedy ktoś uważał, że wymienione przez Pana rzeczy mogły być „za darmo”. Teraz za to płacimy. Proszę nie bajdurzyć w ten sposób.

znawca
znawca
12 lat temu

[quote name=”.”][quote name=”znawca”] a młody ma życie przed sobą ! :lol:[/quote]
No to wypad na zmywak do Irlandii, zamiast klepać w klawiaturę i jarać się, że ci trollowanie po forach dobrze idzie. Durna prowokacja kolejnego(moderacja) cierpiącego na nadmiar wolnego czasu.[/quote]

cóż….
prawda w oczka koli a argumentów brak to się wyzywa 8) żal.pl

.
.
12 lat temu

[quote name=”znawca”] a młody ma życie przed sobą ! :lol:[/quote]
No to wypad na zmywak do Irlandii, zamiast klepać w klawiaturę i jarać się, że ci trollowanie po forach dobrze idzie. Durna prowokacja kolejnego (moderacja) cierpiącego na nadmiar wolnego czasu.

znawca
znawca
12 lat temu

1. To przykre że emerytów nie stać na prywatnego lekarza…Ale nie traktujmy emerytury jako sposobu na wzbogacenie się…emerytura służy do tego żeby było na chleb z masłem…Przecież jeśli ktoś zarabiał 50 lat to powinien się czegoś w życiu dorobić 😆

2. Wy emeryci więcej od nas młodych ludzi skorzystaliście w życiu…za komuny mieliście raj na ziemi czyli pracę gwarantowaną przez państwo, darmowe wczasy, mieszkania, a my młodzi często nie mamy pracy bo jest bezrobocie , młodzi nie płacą składek na ZUS i nie będą mieli żadnej emerytury a wiek emerytalny już jest podwyższony do 67 lat a u was było 55 lat pracy…Dziś młody człowiek jeśli ma pracę to zarabia 1500 zł i z czego odłoży tylko 1000 zł a mieszkanie w bloku kosztuje 250 000 zł to jak ten młody ma kupić mieszkanie i założyć rodzinę? Niech Pan lepiej odpowie na to pytanie bo staremu człowiekowi już wiele nie trzeba…emeryt już ma większość życia za sobą a młody ma życie przed sobą ! 😆

Lucjan
Lucjan
12 lat temu

Jeszce raz do znawcy.
Synku przestań bajdurzyć o kapitaliżmie i komunizmie.Jesteś chorobliwie zajadły do poprzedniego ustroju o którym b.mało wiesz. CZY to było żle,że ludzie mieli za darmo żłobki,wczasy,
mieszkania,szkoły? CZY to było żle,że był bezpłatny dostep
do lekarza? CZy był żle,że w kazdym zakładzie buł Ośr.Zdrowia?
Czy było żle,że w kazdym przedszkolu i szkole był lekarz?
CZY TERAZ JEST DOBRZE,że starzy wypracowani ludzie nie mogą dostać się do lekarza,lub czekają miesiącami?
Ty naiwny wyznawco kapitalizmu proponujesz emerytom
płacić za wizyty lekarskie. Jesteś niestety głupiutkim
nie dojrzałym społecznie ćwierć obywatelem.Z czego ma płacić emeryt często 2-3 razy w miesiacu za wizytę za
każdym razem u innego specjalisty? No chłoptasiu odpowiedz na te pytania.

Lucjan
Lucjan
12 lat temu

Do Redakcji !
Dlaczego nie publikujecie mojej odpowiedzi do wypowiedzi
„znawcy” pokazując napis,że jest za dużo znaków,Tymczasem
znaków jest mniej jak 1000.Nie rozumiem tego.

znawca
znawca
12 lat temu

Panie Lucjanie ja do Pana grzecznie a Pan wyzywa?
Oj nieładnie:lol: Myśli Pan że skoro Pan 50 lat płacił składki to się Panu wszystko należy? Owszem, tak było ale w poprzednim systemie zwanym komunizmem…wtedy państwo zapewniało obywatelowi wszystko…Rentę, zasiłek, pracę, darmowe mieszkania dla młodych małżeństw, darmową edukację, darmowe wczasy…wszyscy byli szczęśliwi i chwalili władzę ludową pod niebiosa….niestety czasy się zmieniły Dziś za wizytę u lekarza trzeba zapłacić jeśli nie chce się czekać pół roku na termin…Niektórzy ludzie tego nie rozumieją i nadal żyją w tamtym świecie…marudzą na kolejki u lekarza, że nie można się zapisać tylko trzeba czekać pół roku na wolny termin…Ten system jest lepszy dla młodych ambitnych ludzi którzy pracują i mają pieniążki bo zamiast narzekać na lekarzy idą do doktora prywatnie i są zadowoleni bo nie muszą czekać w kolejce…płacą za wizytę 100 zł i cieszą się że mają lepszy wybór…za komuny takiego wyboru nie było…:lol:

Lucjan
Lucjan
12 lat temu

Piszę te słowa do jakiegoś znawcy. Nie wiem na czym on się zna,ale wiem na czym się nie zna. Nie zna się na sprawach o których pisze. Otóż kolego ja lepiej wiem co to jest kapitalizm od ciebie. A o prywatnych wizytach u lekarzy nie pleć głupstw. W moim przypadku ,kiedy przepracowałem 52
lata mam prawo korzystać z jak tysiące Polaków z uspołecznionej Służby Zdrowia. A kapitalizm właśnie nam starszym to uniemożliwił. Ja sasr…nego kapitalizmu w Polsce nie wybierałem . I nic od kapitalizmu nie chcę i nie oczekuję. Ja chcę korzystać z moich uprawnień. Jasne zakichany znawco.Jak widać z twojego głupawego wpisu
jesteś za młody ,abyś mógł mi w czymkolwiek radzić.
Radzę ci ja abyś więcej poczytał o życiu a nie tylko
o kapitaliżmie. Ta wiedza bardziej ci się przyda.

znawca
znawca
12 lat temu

[quote name=”Lucjan”]
dodzwoniłem się do rejestracji o godz. 8.35 ,a pani rejestratorka powiedziała
mi ,że dzisiaj jest już lista do mojego lekarza zamknięta.[/quote]

Drogi Lucjanie

Nie wiem czy zauważyłeś ale czasy komuny się skończyły…nastał kapitalizm…to taki dziwny system w którym żyje się dobrze ludziom którzy mają pieniążki….Dotyczy to wszystkich sfer życia…służby zdrowia także….pieniążki mają to do siebie że ułatwiają życie…idziesz do lekarza prywatnie i nie umawiasz się na termin za pół roku, nie czekasz ani minuty w kolejce…od razu wchodzisz do gabinetu lekarskiego z ulicy i poznajesz doktora…jakby nie ten człowiek…miły , uprzejmy, zaprasza, pyta o zdrówko, prosi, dziękuje…na sam widok miłego, uśmiechniętego doktora w gabinecie prywatnym zapominam o troskach dnia codziennego, choroba sama ode mnie odchodzi i czuję się lepiej i jakby lżej na duszy 😆
Tobie też to polecam Lucjanie 😆

Halina
Halina
12 lat temu

Chciałam zapytać dlaczego w Przychodni na ulicy
Nałkowskiej nie można zarejestrować się telefonicznie
do dentystki ? Do lekarzy można chociaż z trudem ,ale
czasem się udaje a do dentystek nie. DLACZEGO ?
Pacjenci na korytarzu mówili mi że dlatego bo Panie
dentystki nie mogłyby przyjmować tych pacjentów,których
leczą w swoich gabinetach prywatnych , a ci nie należą
do tej Przychodni. Nie wiem czy to prawda.

Lucjan
Lucjan
12 lat temu

W Przychodni na ul. Z. Nałkowskiej niestety jest podobnie.
Telefonicznie można się rejestrować od godz.8.30 do 18.00.
Ale to tylko teoria. W praktyce jest tak: dodzwoniłem się
do rejestracji o godz. 8.35 ,a pani rejestratorka powiedziała
mi ,że dzisiaj jest już lista do mojego lekarza zamknięta.
Ale jest dopiero godz.8.35 mówię, „nic panu nie poradzę”
odpowiada rejestratorka. Tak byłem potraktowany 2 razy
we wrześniu i raz w listopadzie. To kiedy mam telefonować
pytam się ? Mam 76 lat.

znawca
znawca
12 lat temu

[quote name=”Pacjentka”]Znawco nie kazdy ma 100.00zł i jesli raz zaniesiesz to też cię załapią i trzymają bo jesteś kasiasty, a takich im trzeba.
Panie rejetratorki raczej w cąłym Olkuszu s ajednakie więc przeszkolić wszystkie trzeba, a lekarze? No dziwne ten sam lekarz ale jakże inny gdy przyjmuje prywatnie. Ten sam lekarz.Więc myślę, ze lekarze z NFZ nie powinni przyjmowac prywatnie.
bardzo podoba mi się wypowiedż Rzecznika Praw Pacjenta, Proszę by to przeszkolenie miało miejsce w całym powiecie olkuskim i przyległych gminach.[/quote]

Nieprawda ! Nie jestem kasiasty…Zarabiam jako zwykły pracownik tyle co wszyscy…ale zależy mi na tym żeby szybko wyzdrowieć bo zdrowie jest BEZCENNE więc owe 100 zł daję lekarzowi prywatnie i wiem że w zamian dostaję lepszą usługę…a 4 godziny w kolejce w kolejce niech sobie stoją frajerzy dusigrosze którym żal dać stówkę raz w roku…cóż…zdrowie jest bezcenne ale życie kosztuje 😆

To ja
To ja
12 lat temu

Miałam raz taką sytuację w przychodni stomatologicznej. yło na zapisy. Nie widziałam nikogo na korytarzu i słynne powiedzenie rejestratorki – rejstracji już nie ma, prosze zapytać lekarza. pytam – lekarz odpowiada: nie ma przyjęć bo jeszcze mam duzo kart, A ja na to:”ale na korytarzu nikogo nie ma”. No i co ?odpowiada pani – że nie ma. Karty sa więc przyjdą. i tak sie skonczył dialog.

Pacjentka
Pacjentka
12 lat temu

Znawco nie kazdy ma 100.00zł i jesli raz zaniesiesz to też cię załapią i trzymają bo jesteś kasiasty, a takich im trzeba.
Panie rejetratorki raczej w cąłym Olkuszu s ajednakie więc przeszkolić wszystkie trzeba, a lekarze? No dziwne ten sam lekarz ale jakże inny gdy przyjmuje prywatnie. Ten sam lekarz.Więc myślę, ze lekarze z NFZ nie powinni przyjmowac prywatnie.
bardzo podoba mi się wypowiedż Rzecznika Praw Pacjenta, Proszę by to przeszkolenie miało miejsce w całym powiecie olkuskim i przyległych gminach.

rozsądek
rozsądek
12 lat temu

A może tak większy kontrakt i więcej specjalistów a problem się sam rozwiąże a pan prezes niech nie szuka kozłów ofiarnych Na nic wysiłki rejestratorki jak pan doktor ma limity

ela
ela
12 lat temu

Szkolenie w kwestii uprzejmości przydałoby się paniom rejestratorkom w przychodni laryngologiczno-okulistycznej w budynku zaraz za pocztą przy aptece słonecznej

znawca
znawca
12 lat temu

Jak coś jest bezpłatne to jest do niczego….ale zaraz…przecież państwowa służba zdrowia nie jest całkiem bezpłatna !
Każdy płaci składki na ZUS 890 zł miesięcznie !!!!!!!!!!!!!!!! 8)
i co z tego mamy? Kolejki………. :-*
Jeśli chcę uniknąć stania 4 godziny w kolejce, chcę miło porozmawiać z lekarzem specjalistą któremu zależy żeby mnie wyleczyć a nie z konowałem którego nie stać na uśmiech to idę do lekarza prywatnie. Płacę za wizytę 100 zł i pani doktor wita mnie radosnym uśmiechem na ustach w drzwiach gabinetu i miłym głosem zaprasza do środka. Grzecznie pyta, jak zdrówko, co Pani dolega, robi rzetelny wywiad jakie leki biorę, jak się czuję, mierzy ciśnienie, doradza, jest miła sympatyczna aż chce się żyć i wyzdrowieć !!! Pani doktor chce mi pomóc bo tylko w ten sposób przyjdę do niej znowu i i znowu przyniosę 100 zł bo jestem chorym pacjentem któremu trzeba pomóc a nie intruzem którego trzeba zbyć bo i tak do kieszeni nic nie da 😆 😆 😆

Pacjentka
Pacjentka
12 lat temu

No jest jak powyżej. Jesli przyjmuje nas inny lekarz niż ten do którego jest deklaracja to nie jest miło. Zero rozmów. Nawet nie uslyszałam diagnozy.
A co mam zrobić jesli chcę zamienić kilka słów z lekarzem bo np na jednej recepcie nie przybił pieczątki, a pacjenci na korytarzu szaleją, ze ktos chce wejść się coś zapytac. Czy tego nie powinna załatwiać rejetratorka gdy ma wolny czas? Bo przecież większość czasu siedzi po zarejetrowaniu i albo karty do lekarza zanosi, albo od lekarza przynosi, czy takich drobnych spraw nie powinna załatwiać?Dlaczego one nie rozumieją pewnych mechanizmów, ze pacjent niezarejestrowany nie jest chory, ale ma jakąś sprawę do zalatwienia i nie powinien siedzieć wśród chorych, kaszlących.Tak kiedyś siedziałam w przychodni by otrzymac skierowanie dla swojej mamy bo ona jest juz starsza i słabo się porusza. Ja siedziałam 3 godziny wśród chorych pacjentów.