przejscie_szkolna

Przejście dla pieszych na drodze krajowej 94, na wysokości ulic Cegielnianej i Szkolnej, nadal będzie służyć mieszkańcom osiedli Glinianki i Centrum. Po spotkaniu z przedstawicielami krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zdecydowano, że „pasy” nie będą zlikwidowane. Mieszkańcy nie odpuścili i zgłosili drogowcom szereg postulatów do wykonania, by mogli bezpiecznie przedostawać się do centrum miasta.

To nie jest getto
Mieszkańcy ostro sprzeciwili się likwidacji przejścia. I nie przebierali w słowach rozmawiając z gośćmi z Krakowa. – To przejście było tu od zawsze. Korzystamy z niego my, nasze dzieci i wnuki. Owszem, jest niebezpiecznie, bo kierowcy na ogół lekceważą pieszych, ale my i tak już mamy utrudniony dostęp do centrum. Po naszych osiedlach nie jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej, dlaczego więc mielibyśmy być jeszcze pozbawieni tych „pasów”? – pytało kilkunastu mieszkańców, którzy spotkali się w rejonie wspomnianego przejścia z krakowskimi drogowcami, policją oraz przedstawicielami władz miejskich i posła Jacka Osucha.

– Przyzwolenia na likwidację przejścia nie będzie. Tu jest osiedle mieszkaniowe, a nie getto! Wiadomo, że na nic nie ma pieniędzy, na remont „krajówki” musimy jeszcze długo czekać, ale przecież można sprawić, by te „pasy” były bezpieczniejsze. Chodzi o to, by nam nie utrudniać korzystania z przejścia. A zlikwidować jest najprościej. My się na to nie zgadzamy – argumentował Zenon Krukowiecki.

Pomysły na zwiększenie bezpieczeństwa w tym rejonie przedstawił dyrektor biura poselskiego Jacka Osucha. To z inicjatywy parlamentarzysty odbyło się spotkanie. – Nasilenie ruchu pieszego następuje tutaj w godz. 6.30 do 10.00 oraz od 13.30 do 16.00, a także w niedziele i święta – przed i po nabożeństwach w parafii św. Andrzeja. Proponujemy nad „pasami” zamontowanie podświetlanego znaku D – 6 (przejście dla pieszych) oraz wykonanie „pasów” w technologii biało – czerwonej oraz znaków poziomych farbami chemoutwardzalnymi, które zapewniają dobrą widoczność w nocy. Dodatkowo w odległości 50 – 100 metrów od przejścia powinien zostać ustawiony znak na żółtym, odblaskowym tle,  informujący kierowców o „pasach” – przekonywał Łukasz Kmita w przygotowanej przez siebie prezentacji.

Nie wszystkie pomysły są jednak możliwe do zrealizowania. Przedstawiciele GDDKiA zgodzili się co do oznakowania pionowego, ale już biało – czerwona „zebra” nie jest praktykowana na drogach tej klasy.

Postulaty do wykonania
Mieszkańcy zgłosili krakowskim drogowcom swoje sugestie, jak można poprawić bezpieczeństwo na przejściu. Wśród spisanych postulatów znalazło się m. in. ustawienie dodatkowego oznakowania, synchronizacja dwóch pobliskich sygnalizacji świetlnych, wyremontowanie dojścia do „pasów”, modernizacja chodnika wzdłuż „krajówki” w stronę ul. Dwudziestu Straconych, uzupełnienie oświetlenia w tym rejonie oraz ustawienie masztu do fotoradaru.

Większości z tych rzeczy nie da się wykonać od razu. – W ramach bieżącego utrzymania ustawimy tu znaki D – 6 z tzw. „agatką” na folii fluorescencyjnej. Wystąpimy również do naszej centrali o pieniądze na aktywne znaki kasetonowe, czyli  podświetlane znaki nad „pasami” – obiecał Marcin Hałuszczak, audytor Wydziału Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i Zarządzania Ruchem GDDKiA w Krakowie. Niektóre propozycje mieszkańców nie leżą w gestii GDDKiA, jak na przykład oświetlenie uliczne, o które ma dbać gmina.

Policja jest zdania, że nie ma „złotego środka” na problem związany z tym przejściem. – Wykonanie tzw. „sygnalizacji wzbudzanej” może być problemem z uwagi na zbyt małe odległości pomiędzy skrzyżowaniami. Budowa kładki mogłaby się z kolei wiązać z utrudnieniami szczególnie dla osób starszych. Nowe oznakowanie, ale przede wszystkim zachowanie należytej ostrożności przez kierowców i pieszych, powinny przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w tym rejonie – uważa podinsp. Artur Kliszczyk z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Krakowie.

Na kładkę już nie ma środków
Kilka lat temu przymierzano się tutaj do budowy kładki lub przejścia podziemnego. GDDKIA miała to zadanie sfinansować, ale pod warunkiem, że całkowitym administrowaniem nowego przejścia zajmie się gmina. Władze miasta zgodziły się na pokrywanie kosztów bieżącego utrzymania, czyli sprzątania, oświetlenia i odśnieżania. Gmina nie chciała zajmować się kwestiami dotyczącymi np. obowiązkowych przeglądów technicznych czy poważniejszych remontów. Dziś już wiadomo, że żadnej inwestycji nie będzie, bo… teraz nie ma już pieniędzy.

Burmistrz wyjaśnił to w odpowiedzi na interpelację, z jaką w imieniu mieszkańców wystąpił radny miejski Roman Piaśnik. Radny twierdził, że „ Słuszność podjęcia działań dla zrealizowania przejścia podziemnego lub kładki na zasadach szeroko rozumianego partnerstwa z Generalną Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie powinna budzić żadnych wątpliwości.  (…) Wszelkie projekty czynione w układzie komunikacyjnym mają służyć mieszkańcom, a nie projektantowi lub inwestorowi”. Burmistrz odpowiedział, że „zgodnie z informacjami otrzymanymi od GDDKiA modernizacja drogi krajowej nr 94 ma na celu poprawienie parametrów technicznych drogi, zmniejszenie uciążliwości dla otoczenia, jak również poprawę bezpieczeństwa. Projekt przewiduje likwidację przejścia dla pieszych przez drogę krajową na wysokości ulic Cegielnianej ze względu na niewielką odległość do sąsiednich skrzyżowań oraz brak możliwości wprowadzenia sygnalizacji świetlnej zsynchronizowanej z zielona falą ruchu dla pojazdów samochodowych(…)”. Tyle, że modernizacja „krajówki” wciąż oddala się w czasie i prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku lat jej nie będzie. A mieszkańcy muszą codziennie pokonywać niebezpieczną drogę.

Włodarz miasta przypomina, że w 2010 roku gmina prowadziła rozmowy z GDDKiA dotyczące ewentualnego porozumienia w sprawie budowy kładki lub przejścia podziemnego. – Budowa obiektu miała być oddzielną inwestycją, niezwiązaną z planowaną przebudową drogi, a decyzja miała zostać podjęta po uzyskaniu pisemnej zgody z centrali GDDKiA. Niestety, zgodnie z informacją telefoniczną otrzymaną  28 grudnia 2011 roku od Magdy Ślagi, do dnia dzisiejszego takiej zgody nie uzyskano. Dodatkowo w 2011 roku ze względu na trudną sytuację budżetową wszystkie nowe inwestycje zostały wstrzymane – dodaje burmistrz Rzepka w piśmie z 30 grudnia ub. roku.

Wygląda na to, że największą determinacją w całej sprawie wykazali się mieszkańcy. Nie czekając na kolejne informacje od władz miasta czy zarządcy drogi, spotkali się z właściwymi osobami i zaczęli upominać się o zapewnienie im bezpieczeństwa. Pozostawienie przejścia już udało im się wywalczyć. Czy i reszta postulatów zostanie spełniona? Będziemy się temu bacznie przyglądać i na bieżąco informować naszych Czytelników.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
czub
czub
12 lat temu

Powinni przed przejściem fotoradar ustawić

maurcy333a2
maurcy333a2
12 lat temu

To wszystko jest mozliwe , wszakże pod jednym warunkiem : maurycy 333a2 musisz zostac burmistrzem ! 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😆 🙂 :-* :sad:[/quote]
i co by to zmieniło. ludzie jak drzewa – starych się nie przesadzi a nowe to nawet na opał się nie nadają. nic tylko przesiedlić się jak najdalej stąd bo przyszłości nie widać. niestety ołów swoje z tubylcami zrobił a przyjezdni szybko się aklimatyzują. 😛

... ...
... ...
12 lat temu

” … wprowadzenia sygnalizacji świetlnej zsynchronizowanej z zielona falą ruchu dla pojazdów samochodowych…”
Gdzie ta zielona fala?

dudek
dudek
12 lat temu

[quote name=”maurcy333a2″]Tak więc jak pewnego pięknego dnia kogoś zwłoki zostaną rozciągnięte po asfalcie to może ktoś wpadnie na genialny pomysł i zlikwiduje to przejście. podobnie jak i inne absurdy w Olkuszu. A co do pieszych w centrum to proponuję albo zasieki albo podniesienie dopuszczalnej prędkości. Tak samo sprawa ma się z parkującymi proponuję aby sklepy zlikwidowały drzwi i witryny aby samochody mogły wjechać bezpośrednio pod kasę. Zapomniał bym o targowisku – proponuję je powiększyć a w dzień targowy wysiedlić połowę miasta i wprowadzić opłaty dla miejscowych przy próbie zaparkowania pod własną posesją.[/quote]

To wszystko jest mozliwe , wszakże pod jednym warunkiem : maurycy 333a2 musisz zostac burmistrzem ! 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😆 🙂 :-* 🙁

maurcy333a2
maurcy333a2
12 lat temu

Tak więc jak pewnego pięknego dnia kogoś zwłoki zostaną rozciągnięte po asfalcie to może ktoś wpadnie na genialny pomysł i zlikwiduje to przejście. podobnie jak i inne absurdy w Olkuszu. A co do pieszych w centrum to proponuję albo zasieki albo podniesienie dopuszczalnej prędkości. Tak samo sprawa ma się z parkującymi proponuję aby sklepy zlikwidowały drzwi i witryny aby samochody mogły wjechać bezpośrednio pod kasę. Zapomniał bym o targowisku – proponuję je powiększyć a w dzień targowy wysiedlić połowę miasta i wprowadzić opłaty dla miejscowych przy próbie zaparkowania pod własną posesją.

cerveza
cerveza
12 lat temu

Nie wiem jaki jest sens takiego wręcz maniakalnego odwoływania się ciągle do ul. K.K.Wielkiego czy Rynku tam nie jeżdżą osobowe ani Tiry po 70 na godzinę jak ma to miejsce na trasie. Tak samo jak nie widziałem nigdy pieszego który wychodzi pod jadące z taką prędkością samochody bez wczesniejszego zatrzymania się na środku, tym bardziej nie jest to żadna wysepka tylko normalne przejście. Piesi może i nie potrafią chodzić po ulicach w centrum to fakt bo wychodzą pod samochód gdzie tam gdzie nie ma przejścia, ale ciekawe jak nazwać kierowców którzy parkują całą szerokością samochodu na chodniku na K.K.Wielkiego albo wjeżdżają przez przez pasy na chodniki i zostawiają na nim samochody – jakby się dało to by do sklepu pod kasę samochodem wjechali.

majk
majk
12 lat temu

[quote name=”…”]Bezpieczne pasy ze światłami są 50 m poniżej i powyżej to raptem 2 minuty czasu.
[/quote]

Dokładnie! Mieszkają w samym centrum Olkusza, a jednak na uboczu w ciszy i spokoju (z wyjątkiem mieszkających przy trasie) i jeszcze im źle bo nie chce się iść 200m do jednego czy drugiego przejścia dla pieszych.
A tak swoją drogą to przejście jest bardzo bezpieczne, bo jak zmieniają się światła na skrzyżowaniach to żadne auto nie jedzie i można przechodzić, ALE TRZEBA PAMIĘTAĆ, ŻE NA ŚRODKU NIE MA PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH! NALEŻY SIĘ TAM ZATRZYMAĆ I SPRAWDZIĆ CZY MOŻNA BEZPIECZNIE PRZEJŚĆ NA DRUGĄ STRONĘ DROGI. No ale jak się patrzy na święte krowy chodzące ul.K.K.Wielkiego, to kto o tym wie. Ani piesi, ani kierowcy pojęcia nie mają o tym, że wysepka nie jest przejściem dla pieszych.

cerveza
cerveza
12 lat temu

Ja mieszkając na tym osiedlu i chodząc czasami tym przejściem mogę powiedzieć że jest ono bezpieczniejsze niż te niby na światłach, bo tu nikt nie wychodzi pod jadące samochody(mało kto jeździ 50 na godzinę większość jedzie dużo szybciej) tu nawet jak się jakiś kierowca zatrzyma żeby przepuścić pieszego to i tak nie oznacza że jadący za nim nie zaczną go wyprzedzać na pasach drugim pasem. A na światłach teoretycznie zapala się zielone dla pieszych i można iść- tylko że to jest wyłącznie teoria bo kierowcy jak widzą zapaloną zieloną strzałkę to jadą zwłaszcza Ci jadący od ul. Rabsztyńskiej i masz wybór albo stanąć na środku pasów albo iść dalej i zostać potrąconym, a kiedy mają zielone i skręcają w kierunku Katowic zero zwracania uwagi że dla pieszych zapala się zielone.

...
...
12 lat temu

Bezpieczne pasy ze światłami są 50 m poniżej i powyżej to raptem 2 minuty czasu.
Są osiedla np. na ul. Skwer, Kocjana , Piłsudskiego, Broniewskiego czy Piaski gdzie do centrum trzeba zasuwać 10 – 15 minut i nikt nie miałczy , nie naraża siebie lub wnuki na śmierć a kierowców na kłopoty bo tak na prawdę jak jest ciemno to nie widać ludzi stojących czy przechodzących przez ulicę.
A na dodatek nikt nie chodzi w kurtce z odblaskami.

pavv
pavv
12 lat temu

Ale viatolle to miał kto postawić. Szkoda, że miasto się zgodziło na taką samowolkę budowlaną. Może na rogatkach powinny stanąć viatolle olkuskie – wjazd 2 zł.