Pomysłowość oszustów nie zna granic. Tym razem złodzieje podszywają się pod przedstawicieli organizacji charytatywnej. Policja ostrzega, że w sąsiednich powiatach doszło do szeregu takich zdarzeń, dlatego wielce prawdopodobne, że oszuści będą próbować swoich sztuczek także w miejscowościach powiatu olkuskiego. Mechanizm działania sprawców jest we wszystkich przypadkach podobny. Na posesję podjeżdża samochód, w którym siedzi osoba podająca się za pracownika organizacji charytatywnej lub innej instytucji. Informuje ofiary, iż w ramach akcji niosącej pomoc potrzebującym, rozdaje rozmaite artykuły i w tym celu zaprasza gospodarza do auta. Po chwili rozmowy wręcza drobne przedmioty, a później odjeżdża. Tymczasem z domu „obdarowanego” znikają pieniądze i cenne przedmioty, bo zazwyczaj wychodząc na chwilę nie zamykają drzwi.
– Oszuści działają grupowo. W chwili kiedy jeden ze sprawców zajmuje ofiarę rozmową, drugi przeszukuje dom. Dlatego uczulamy i przypominamy o tego typu zagrożeniach. Taka sytuacja może przytrafić się każdemu! Bądźmy czujni i stosujmy zasadę ograniczonego zaufania. Nie obawiajmy się powiadomić o zagrożeniu policję, niezależnie od tego czy padliśmy ofiarą, czy też jesteśmy świadkiem przestępstwa. Prawdopodobieństwo ujęcia sprawcy zależy od czasu, jaki upłynął od zdarzenia do chwili wezwania służb mundurowych. Każdy świadek ma prawo do zachowania anonimowości – apeluje młodszy aspirant Marcin Dzięcioł, rzecznik prasowy olkuskiej policji.
Warto być ostrożnym i nie wpuszczać obcych pod swój dach, bo metod działania jest niemal tyle, ilu oszustów. W ciągu ostatnich lat sporo starszych osób z Olkusza i okolic zostało oszukanych za pomocą metody„ na wnuczka”. Złodzieje przedstawiali się jako znajomi krewnych, którzy potrzebują pilnie sporej pożyczki. Kilka osób dało się oszukać na metodę „uchodźcy z Czeczeni”. Śniadolice kobiety z maleńkim dzieckiem na ręku prosiły o możliwość podgrzania mleka. Gdy uczynny właściciel mieszkania krzątał się po kuchni, one przetrząsały zawartość jego szaf. Także w Olkuszu sporo pieniędzy straciły dwie starsze kobiety, które wpuściły do domu panie przedstawiające się jako pracownice ZUS-u. W Kluczach mieszkania okradała oszustka podszywająca się pod pracownika PCK i oferująca rencistom pomoc tej organizacji. Największa liczba oszukanych daje się naciągnąć na tzw. niepowtarzalną okazję. Nie chodzi tylko o zakup w promocyjnej cenie. W Wolbromiu oszuści „wpuścili w maliny” właściciela gospodarstwa twierdząc, że ma odebrać w miejscowym magistracie nagrodę za wzorowo prowadzone uprawy. Musiał jednak zapłacić od niej podatek. W urzędzie, zamiast gratulacji i kwiatów spotkał go gorzki zawód.