Każdy chętny może wspomóc konserwację organów Hansa Hummla i Jerzego Nitrowskiego, które znajdują się w bazylice olkuskiej. Proboszcz parafii św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu zaproponował ciekawy pomysł indywidualnego wsparcia finansowego remontu, poprzez objęcie patronatu nad poszczególnymi organowymi piszczałkami. Można też wesprzeć dzieło konserwacji dowolnymi datkami.
Bardzo cenne, unikatowe, najstarsze w Polsce organy z olkuskiej Bazyliki Mniejszej p.w. św. Andrzeja, powstały w latach 1611-1633. Ich budowę rozpoczął pochodzący z Norymbergi organmistrz niemiecki Hans Hummel, a dokończył jego uczeń Jerzy Nitrowski. Już w czasach Królestwa Polskiego znakomity instrument zyskał sławę, a olkuskie organy stały się wzorem dla wielu innych podobnych dzieł sztuki organmistrzowskiej. Na ich podobieństwo zbudowano m.in. organy w Katedrze w Gnieźnie, we Fromborku czy w Sandomierzu. Ewenementem jest fakt, że tylko instrument olkuski zachował do naszych czasów oryginalny mechanizm i piszczałki.
Kiedy w Olkuszu zorientowano się, że zabytkowe elementy wspaniałych organów zaczęły ulegać coraz bardziej zagrażającemu instrumentowi niszczeniu, w tym intensywnie postępującej korozji elementów metalowych, podjęto energiczne działania w celu ograniczenia dalszej ich degradacji oraz przywróceniu świetności olkuskiej „perełce”. Wcześniejsze drobne prace renowacyjno-konserwacyjne prowadzono w kilku etapach w latach 1972 – 1992. Rozpoczęto konsultacje z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w Krakowie oraz różnymi specjalistami od renowacji zabytkowych organów. Po uzyskaniu stosownych ekspertyz, a potem zezwoleń, zdecydowano, że remontu dokona międzynarodowy zespół wysokiej klasy fachowców. Nad rozpoczętymi w ubiegłym roku działaniami renowacyjnymi stale czuwa międzynarodowy zespół ekspercki, w skład którego wchodzą specjaliści polscy i niemieccy, pod dodatkowym nadzorem Małopolskiego Konserwatora Zabytków.
Prace przy mechanizmie organów wykonuje znana holenderska firma organmistrzowska Flentrop Orgelbouw z Zaandam, a szafę organową oraz emporę restaurować będą polscy konserwatorzy, którzy odtworzą wspaniałą polichromię prospektu, ustabilizują nadszarpniętą zębem czasu renesansową snycerkę oraz zrekonstruują jedyne w Polsce uchylne skrzydła zamykające prospekt organowy. Dla konserwatorów bardzo ważne jest zachowanie oryginalnego brzmienia instrumentu.
Jak informuje ks. proboszcz Mieczysław Miarka, realizacja trudnego zadania renowacji olkuskich organów przewidziana jest na lata 2015-18 i będzie kosztowała w sumie ok. 4 mln. zł. Kosztowny remont zabytku finansowany będzie z wielu źródeł, a patronat (na razie honorowy) przyjęły różne instytucje m. in. Komisja do spraw Muzyki Kościelnej i Konserwator Zabytków Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu, Gmina Olkusz, Miejski Ośrodek Kultury w Olkuszu, Stowarzyszenie na Rzecz Historycznych Organów Hansa Hummla w Olkuszu. Renowacja pozyskała też mecenasów zagranicznych, którzy wyłozyli konkretne środki, w tym Baltisches Orgel Centrum e.V. w niemieckim Stralsundzie i fundatora konserwacji mechanizmu instrumentu Herman–Reemtsma-Stifung w Hamburgu.
Parafia stworzyła możliwość objęcia patronatem finansowym remontu poszczególnych piszczałek organowych. Ich wykaz wraz z ceną renowacji został podany do publicznej wiadomości na internetowej stronie parafii, a potencjalni sponsorzy po wybraniu konkretnego elementu mogą zgłosić się do proboszcza, w celu uzgodnienia szczegółów. Można też wpłacać dowolne datki na remont zabytku na specjalne konto.
Więcej szczegółów na temat możliwości dołączenia do grona osób i instytucji ratujących olkuski zabytek można znaleźć na www.bazylika.pl
Kto chce organów słuchać niech na nie łoży.
A co to parafia już pięniążki z odszkodowania za tereny pod centrum handlowe przechulała?
Zgadzam się tata rydzyk byłby godnym mecenasem. Tylko, że ten skąpiec ma w głębokim poważaniu Olkusz i jego mieszkańców. Dziwi mnie, że jeszcze dotychczas nie wymyślił podatku od miejscowej ludności za to, że może się „szczycić” takim pochodzeniem ich ziomala. Muszę niezwłocznie tadzinkowi to podpowiedzieć. 😛
Ps
Pisownia jest celowa.
Ale czemu Parafia nie wystąpi z wnioskami o wsparcie tych prac m.in. do Ministra Kultury, tak jak robi to Gmina na Zamek w Rabsztynie?
Można z przekorą powiedzieć że ci nasi przodkowie „ładnie nas urządzili” pozostawiając to cacko. Im więcej takich pozostałości tym więcej teraz mamy na utrzymaniu. Powiedzcie mi tylko jedno, czy tego typu cacka w innych miastach również są przywracane do ich dawnych świetności poprzez akcje, zbiórkę kasy czy też może skoro stworzone kiedyś rękodzieła są tak wysoko na listach światowych perełek kultury i sztuki to może i kasę należałoby uzyskać od Pana Konserwatora zabytków czy też innej organizacji finansowującej takie przedsięwzięcia? Jeśli Pan Konserwator ma tyle do powiedzenia w sprawie zabytków to przede wszystkim niech zorganizuje kasę bo niedługo nie będzie miał co „konserwować”. Z każdej strony tylko wszyscy ci niby opiekunowie i konserwatorzy szukają kasy ale w cudzych kieszeniach. A czy nasz proboszcz też wykupi jakąś piszczałkę? czy tylko stać go na wzniosłe i chwytające za gardła akcje.
Do Rydzyka napiszcie po prośbie bo jemu Karczor z przydupaską Szydło 20 baniek obiecali!