Bolesław
Dobra wiadomość dla wszystkich, którzy śledzili niepokojące osuwisko w pobliżu torów kolejowych w Bolesławiu: miejsce, które jeszcze kilka miesięcy temu budziło spore obawy mieszkańców, właśnie zostało zabezpieczone. Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” S.A., będące właścicielem tego terenu, potwierdziły, że wszystkie niezbędne prace zostały już wykonane.
Przypominamy, że na początku lutego pisaliśmy o poważnym osunięciu ziemi w rejonie dawnej piaskowni przy ulicy Osadowej w Bolesławiu: woda podmyła skarpę, która dosłownie zaczęła się kruszyć, a do zbiornika runęły nie tylko zwały piachu, ale także rosnące na krawędzi wyrobiska drzewa. Całość wyglądała dość groźnie, tym bardziej, że w odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów przebiega linia kolejowa. Wówczas pojawiły się zatem również pytania: co, jeśli proces osuwania się ziemi będzie postępował? Czy zagrożone są tory, którymi codziennie przejeżdżają zarówno pociągi towarowe, jak i pasażerskie?
Na szczęście, sprawą szybko zajęły się odpowiednie instytucje: w marcu zorganizowano spotkanie z udziałem przedstawicieli PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej, Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego, Nadleśnictwa Olkusz, władz Bukowna i powiatu olkuskiego, a także właściciela terenu, czyli Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” S.A., podczas którego ustalono, iż konieczne będzie niezwłoczne zabezpieczenie osuwiska.
ZGH „Bolesław” nie czekały na dalszy rozwój sytuacji, natychmiast rozpoczynając prace oraz pokrywając koszt całego przedsięwzięcia: wszystkie działania były prowadzone we współpracy z ekspertami oraz zgodnie z zaleceniami geologów. Przedstawiciele spółki deklarują, że obecnie teren jest już stabilny i bezpieczny, niemniej pozostanie on pod stałą obserwacją. Chociaż osuwisko zostało opanowane, to teren wokół zbiornika nadal pozostaje zamknięty, o czym informują specjalne, czerwone tablice.
Warto wspomnieć, że opisywany incydent nie jest odosobnionym przypadkiem: jak wynika bowiem z najnowszego raportu Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego, tylko w rejonie Olkusza oraz Bolesławia stwierdzono łącznie aż 1 260 zapadlisk! Ponad dwieście z nich znajduje się ponadto w bezpośrednim sąsiedztwie budynków, dróg oraz infrastruktury.
Najwięcej deformacji odnotowano w pasie pomiędzy Hutkami, Bolesławiem a ZGH „Bolesław”: geolodzy ostrzegają, że szczególnie niepokojące są przypadki reaktywacji dawnych zapadlisk, co niestety miało już miejsce w Bolesławiu. Przypominamy, że od 2023 roku odnotowano tam sześć nowych zapadlisk, znajdujących się m.in. w pobliżu Urzędu Gminy Bolesław, przy Cmentarzu Parafialnym w Bolesławiu czy na tamtejszym odcinku Drogi Krajowej nr 94.
Powody takiego stanu rzeczy są oczywiście dobrze znane: po zakończeniu wydobycia rud cynku i ołowiu, wiele szybów zostało zasypanych w sposób niekontrolowany. W konsekwencji, teraz, gdy podnosi się poziom wód gruntowych, część z tych struktur zaczyna ponownie się zapadać. Dlatego też, eksperci apelują o monitorowanie zagrożonych terenów oraz wprowadzenie zmian legislacyjnych, m.in. w zakresie prawa budowlanego czy ochrony środowiska.
Dobrą wiadomością jest natomiast fakt, iż, według wspomnianego wyżej raportu Państwowego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego, w samym Olkuszu procesy zapadliskowe nie postępują gwałtownie. Ich intensywność ma na dodatek stopniowo maleć, wraz ze stabilizacją poziomu wód podziemnych.