Jesień idzie. Czas spaceru wśród wiekowych drzew na olkuskim Starym Cmentarzu.
Opadają liście i przykrywają – jak miniony czas – stare groby, ślad przeszłości Olkusza.
Jednak, dzięki niezmożonej aktywności pana Mieczysława Karwińskiego, przeszłość ta z każdym rokiem postępujących prac renowacyjnych jest coraz lepiej widoczna. Bo ten piękny Cmentarz jest swoistym panteonem naszego miasta, śladem jego 19-wiecznej historii. Błądzimy po nowo wybudowanych ścieżkach, przystajemy przy nagrobku błogosławionego Szymona Kuropatwy, niegdysiejszego przeora dawnego klasztoru augustianów, z piękną inskrypcją z roku 1657:
„Tu leży Szymon Kuropatwa Machow,
Pod tym kamieniem,
Któremu daj Panie Boże
Duszne zbawienie..”
Opodal groby powstańców listopadowych: Romana Bukowskiego, Brunona Zbyszewskiego – oficera wojska polskiego w Królestwie Polskim, szwoleżera bitwy pod Samosierrą Marcina Tuchanowskiego, pomnik Francesca Nullo i jego towarzyszy poległych na olkuskiej ziemi w czasie powstania styczniowego. I pomnik tragicznej historii olkuszan zamordowanych w obozach koncentracyjnych w czasie drugiej wojny światowej. Obok nowy pomnik ufundowany przez młodzież ze Schwalbach: „Ofiarom wojny”. Opodal pomniczek wybudowany przez harcerzy ZHR, poświęcony pamięci bohaterskich harcerzy powstania warszawskiego.
Imponująca w swych rozmiarach jest Ściana Pamięci… To również Ściana Chwały Olkusza i zapisanych na tablicach olkuszan, którzy „złożyli swój życia los” na różnych polach bitew od czasu powstania styczniowego – do II wojny światowej – do czasów współczesnych wojen: „Monte Casino – Bolonia”, „Włosi w powstaniu styczniowym”, „Bohaterom poległym w walce z najazdem Rosji sowieckiej”, „Poległym w walkach o niepodległość w latach 1918-20”, „W hołdzie bohaterskim żołnierzom-tułaczom I i II Armii WP, Żołnierzom Armii Krajowej 23 i 16 Dywizji Piechoty AK”…
Na nagrobkach, których jeszcze nie zatarł czas, znajdziemy nazwisko prezydenta Olkusza Aleksandra Kujawskiego, zmarłego w roku 1894, pomnik księdza Władysława Kuczyńskiego z roku 1909, ufundowany przez „wdzięcznych parafian,” pamiątkowy pomnik Henryka Żakowskiego, który ”zginął z rąk bolszewików na Krymie w 1917 roku” i Stanisława Czartoryskiego,”który zginął z rąk bolszewików w Kijowie w roku 1920”…I wiele jeszcze innych, utrwalonych na nagrobkach i zapomnianych, anonimowych, opatrzonych nazwiskami, których już nie znajdziemy w aktualnej książce telefonicznej naszego miasta.
Dodać należy, że wiele z tych pomników – wykonanych w estetyce 19. wieku – ma dużą wartość artystyczną. Niestety, przez lata zaniedbań zostały one zdewastowane, a ich odtworzenie byłoby bardzo kosztowne i pracochłonne,
Druga część Cmentarza to groby prawosławne. To także historia uświadamiająca fakt, że Olkusz ponad 100 lat znajdował się pod zaborem rosyjskim. Jak dotąd nasi olkuscy historycy nie udokumentowali jeszcze tego czasu, nie wiemy więc, jak nazywali się ówcześni rosyjscy mieszkańcy Olkusza i jaką spełniali tu rolę. I o tych prawosławnych, anonimowych grobach także pan Mieczysław nie zapomniał.
Rozmawiamy z tym doprawdy niezwykłym człowiekiem.
– Szanowny panie Mieczysławie. Skąd u Pana taka chęć i pasja renowacji tego starego, do niedawna wielce zaniedbanego Cmentarza?
– Jestem ostatnim z mijającego już „drożdżowego” środowiska naszego miasta i uważam za swój obowiązek moralny budować szacunek dla tych, którzy tu leżą. Dawnych olkuszan. Ostatni zmarli spoczęli tu około roku 1920. Wtedy ja przyszedłem na ten świat. I będzie to również, mam nadzieję, narodowy elementarz polskiego, olkuskiego dziecka. Zaznaczymy to w kolejnych pomnikach i symbolicznych nazwach cmentarnych alejek. Wychowany jestem w tradycji rycerskiej, a w nią wpisany jest szacunek dla bohaterskiej przeszłości i faktu, że po wojnie nie ma wrogów. Ziemia ojczysta zrównała wszystkich… Koncepcja cmentarza-pomnika, który tu tworzymy, powstała jeszcze w roku 1963. Potem nastały czasy dla jej realizacji wielce niesprzyjające, dopiero teraz udaje mi się ją realizować. Odbudowaliśmy ogrodzenie cmentarne, wydobyliśmy z ziemi cmentarnej wiele przysypanych nagrobków, dziś już zupełnie anonimowych, choć czasami odległe rodziny szukają i odnajdują tu ślady swoich przodków. Krok po kroku. Duża w tym zasługa harcerzy z ZHR i ich hufcowego Ryszarda Kowala, moich wiernych pomocników i innych, anonimowych z wyboru sponsorów.
Ja mam już 89 lat. Jestem olkuszaninem z dziada pradziada. Chcę olkuską przeszłość przekazać przyszłości…
Przeczytalam starannie:)