Sylwestrowa noc i pierwszy dzień 2011 roku upłynęły w powiecie olkuskim wyjątkowo spokojnie. Policjanci interweniowali kilkanaście razy, ale w większości były to kłopoty z nietrzeźwymi oraz zakłócenia ciszy nocnej. W sylwestrowe popołudnie doszło do wypadku na ulicy Głównej w Bolesławiu. Kierujący oplem mieszkaniec Bukowna potrącił pieszego, który nagle wtargnął na jezdnię. Okazało się, że poszkodowany, mieszkaniec Bolesławia, był kompletnie pijany. W jego organizmie krążyło prawie 2 i pół promila alkoholu. Nie obyło się również bez nietrzeźwych za kółkiem. Prawie trzy promile alkoholu miał we krwi mieszkaniec Bukowna, który został zatrzymany do kontroli na ulicy Pocztowej w tym mieście. Mężczyzna nie dość, że jechał na „podwójnym gazie”, to jeszcze ciąży na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Nad ranem w Nowy Rok doszło do pożaru. Trzy jednostki straży pożarnej przez dwie godziny walczyły z ogniem, który wybuchł w garażu i przeniósł się na drewnianą przybudówkę przy ulicy Pomorskiej w Olkuszu. Najprawdopodobniej przyczyną pożaru było zaprószenie ognia od znajdującego się w obiekcie piecyka węglowego. Garaż i przybudówka doszczętnie spłonęły. Tradycyjnie nie zabrakło osób, które przesadziły ze świętowaniem powitania Nowego Roku. Na izbę wytrzeżwień w sylwestrową noc trafiło dwóch mieszkańców Olkusza.
Jak podkreśla młodszy aspirant Łukasz Czyż z olkuskiej policji, prawie trzydzieści osób 1 i 2 stycznia skorzystało z możliwości skontrolowania w miejscowej komendzie stanu trzeźwości. U zdecydowanej większości z nich alkotest pokazał wynik 0, 00 miligrama na litr.
W miarę spokojnie Sylwester i Nowy Rok upłynął pracownikom Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Olkuszu. Pacjentów było sporo, ale na szczęście nie doszło do żadnych poważnych wypadków. W tym roku nie zgłosiła się ani jedna ofiara źle odpalonych fajerwerków. Lekarze założyli natomiast sporo szwów, głównie na dłonie pokaleczone od rozbitych butelek i kieliszków.