Brak studzienek odprowadzających wodę, brak pobocza, tylko wody po intensywnych opadach jest pod dostatkiem. Tak wygląda sytuacja na ul. Stary Olkusz. Mieszkańcy mają dość i po raz kolejny interweniowali w tym temacie w naszej redakcji. O problemie pisaliśmy latem dwa lata temu.
– W ostatnich miesiącach często zdarzają się intensywne deszcze i burze. Po każdych mocniejszych opadach nasza ulica zamienia się w rzekę. Nie da się wówczas tędy przejść. Drogą zarządza gmina i tam właśnie od kilku lat szukamy pomocy. Niestety, przez ten czas nic nie zmieniło; chyba, że liczba naszych interwencji w urzędzie. Szkoda, ze bez żadnego efektu – skarżą się mieszkańcy, którzy dostarczyli nam zdjęcia obrazujące ulice Stary Olkusz po deszczu.
„Gmina pracuje obecnie nad koncepcją rozwiązania problemu” – to fragment zdania z naszego artykułu na ten temat z sierpnia 2018 roku. Czy po dwóch latach udało się już wypracować odpowiednią koncepcję? Kiedy i w jaki sposób gmina zamierza rozwiązać problem zalewanej po intensywnych opadach ul. Stary Olkusz, z którym mieszkańcy borykają się od dawna? Z takimi pytaniami zwróciliśmy się do władz miasta.
Prace w obrębie ul. Stary Olkusz są planowane – takie wieści płyną z magistratu. Nadal nie wiadomo jednak, kiedy zostaną wykonane. – Została już opracowana dokumentacja techniczna oraz uzyskano pozwolenie wodno – prawne na odprowadzanie wód. W samym projekcie założono budowę 4 studni chłonnych oraz kanału chłonnego. Z uwagi na trwające inwestycje z dofinansowania unijnego, które należy – mimo epidemii koronawirusa i wynikających z tego powodu znacznych ograniczeń w dochodach Gminy Olkusz – zakończyć do końca roku, możliwości wykonania dodatkowych zadań inwestycyjnych stają pod znakiem zapytania – odpowiada rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu Michał Latos.
Na razie mieszkańcy mogą liczyć jedynie na … drogowe korekty. – Z pewnością zanim zostaną wykonane prace w całym zakresie, w ramach bieżącego utrzymania dróg zostaną wykonane pewne korekty, by po opadach sytuacja nie była tak uciążliwa dla mieszkańców – dodaje Michał Latos.