Słowo przeciwko słowu. Autorytety przeciwko doświadczeniu. Obawy o niedojrzałość załogi przeciwko obawom o bezpieczeństwo i życie pacjenta. Tak w wielkim skrócie wyglądał spór radnych powiatowych, przedstawicieli pracowników szpitala i olkuskiego pogotowia oraz szefostwa Grupy Nowy Szpital w sprawie zmniejszenia obsady w karetkach o jedną osobę. Na sali obrad Starostwa Powiatowego do porozumienia nie doszło. Lepiej poszło w samym szpitalu. Po tym, jak podniósł się alarm, dyrekcja szpitala częściowo przyjęła argumenty ratowników, a ci częściowo ustąpili dyrekcji. Jest więc kompromis! Czy to sukces? Jedynie połowiczny. Bo prezes Grupy Nowy Szpital twierdzi, że zmiany i tak w końcu będą musiały zajść, a pracownicy pogotowia, że nie zamierzają dopuścić do powstania dwuosobowych obsad w karetkach. Pewne jest to, że od piątku wszystkie karetki w powiecie będą miały trzyosobowe zespoły.
Przypomnijmy, że do tej pory w takim składzie jeździły tylko karetki „P” czyli podstawowe. Zespół takiej karetki to 2 ratowników medycznych i kierowca. W karetce „S” (specjalistycznej) dodatkowo jeździł jeszcze lekarz i to się nie zmieni. Inny będzie natomiast wymóg co do kierowców karetek „S”. Będą musieli oni mieć uprawnienia ratownicze. W uproszczeniu można powiedzieć, że karetkę tę będzie teraz prowadził po prostu jeden z ratowników.
Takie same zmiany miały być wprowadzone w karetkach „P”. Oznaczałoby to wówczas, że w karetce byłyby już tylko dwie osoby. Na to nie może się zgodzić załoga pogotowia. W środę, podczas posiedzenia Komisji Zdrowia Rady Powiatu, na przykładach przedstawili swoje obawy. Starosta Jerzy Kwaśniewski, już w ubiegłym tygodniu zaprosił na to posiedzenie szefostwo spółki. Byli więc nie tylko dyrektorzy olkuskiego szpitala, ale także wiceprezes Grupy Nowy Szpital – Adam Roślewski. W rozmowie z dziennikarzami przyznał on, że pomysł na ograniczenie obsady, to szukanie oszczędności. Aby obsadzić jedno stanowisko w karetce przez całą dobę, potrzeba około pięciu osób. Miesięcznie to wydatek rzędu 3,5-4 tys. zł. Trzeba by to jeszcze pomnożyć razy cztery, bo tyle stanowisk początkowo zamierzano zlikwidować. Oszczędności, zdaniem wiceprezesa, potrzebne są po to, by móc realizować zaplanowane na ten rok inwestycje w olkuskim szpitalu. A te opiewają w tym roku na 6,5 mln zł. Na samo doposażenie karetek wydano zaś w tym roku 70 tys. zł.
Dla pracowników, dziennikarzy i radnych. Adam Roślewski przygotował prezentację multimedialną. O tym, że system jest dobry miały przekonać liczby i uśmiechnięte twarze ratowników z Grupy Nowy Szpital, którzy „obstawiają” Przystanek Woodstock, czy też wygrywają zawody zespołów ratowniczych… Zamierzonego zamiaru nie odniósł. – Te slajdy są bardzo fajne, ładne, kolorowe. Powiat olkuski jest bardzo specyficzny. Ja chciałbym, żeby na takich slajdach pojawiła się karetka w okresie zimowym, w Trzyciążu, w metrowych zaspach – podsumował radny Waldemar Smoter, którego poparli inni radni i pracownicy pogotowia. Ładnym zdjęciom, standardom i statystykom stworzonym przez medyczne autorytety przeciwstawiali własne doświadczenia. Padały konkretne przykłady. Aż w końcu pojawił się i pomysł na… grę komputerową. Wymyślił ją pielęgniarz olkuskiego pogotowia Zbigniew Barański. Nadał kontrowersyjny tytuł – „Gra o ludzkie życie”. Cel gry: pierwsze dwie minuty decydują o przeżyciu chorego. Od trzeciej minuty zaczyna się bardzo szybki proces umierania. Musisz zdążyć. Założenie to dwuosobowy zespół i żadnych powtórek – wszystkie czynności wykonywane perfekcyjnie przy minimalnym czasie, w oparciu o badania najlepszych światowych ekspertów… „Zaliczanie” kolejnych poziomów, to kolejne czynności wykonywane po to, by uratować nieprzytomnego człowieka… Wynik? Samo odczytanie przebiegu akcji zajęło prawie trzy minuty… – Przegrałeś. Człowiek stracił pierwsze życie. Nie mamy drugiego – stwierdził wymownie Barański, po czym zaczął wymieniać długą listę czynności, których w tym zadaniu nie wykonali ratownicy, bo zabrakło im rąk – od oceny stanu pacjenta począwszy, poprzez pomiar ciśnienia, czy defibrylację, kończąc na wezwaniu drugiej karetki. Padł też wniosek. – W tę grę nie da się grać we dwie osoby. Zaproś trzecią. Szkoda, że z tego wyszła mi gra, ale nie życzyłbym sobie, żeby ktoś ratował mi życie zgodnie z tymi standardami – komentował Barański.
Prezesowi Roślewskiemu pomysł „gry” się spodobał, określił ja nawet jako „fantastyczny pomysł edukacyjny”. Nie zgodził się jednak, że taka akcja jest skazana na przegraną. – Błąd logiczny w tej grze polega na tym, że mierzył pan czas od początku interwencji, gdzie natychmiast podjęto masaż serca, a więc w jakimś stopniu przywrócono część krążenia. W tym momencie wymóg tych minut ma trochę inne znaczenie – tłumaczył Roślewski. Zaproponował też, że zaprosi do Olkusza – jak powiedział – najlepszych ludzi od ratownictwa w Grupie Nowy Szpital – doktor Sybillę Brzozowską z jej zespołem ratowników, by olkuscy ratownicy mogli porozmawiać jako zawodowcy. – Albo oni wam udowodnią, że się da, albo wy im udowodnicie, że się mylą i przywracamy te rozszerzone składy karetek – zapowiedział Roślewski. Olkuszanie podjęli wyzwanie i czekają na konfrontację.
Adam Roślewski, wiceprezes Grupy Nowy Szpital
– System nie jest niczym złym. Doskonale się sprawdza, jeżeli tylko mamy dobrych, a mamy dobrych i utytułowanych ludzi w Olkuszu, i możemy w sposób całkowicie bezpieczny dla wszystkich pacjentów go wdrożyć. Nawet biorąc pod uwagę pewne trudności z dotarciem do peryferyjnych miejscowości, Olkusz nie jest miejscem spiętrzenia trudności, które by uniemożliwiały funkcjonowanie w tym systemie. Jesteśmy elementem krajowego systemu, więc w każdej chwili możemy być wspierani przez inne załogi. Rozumiejąc niepokój, głownie pracowników, którzy potrzebują trochę więcej czasu, żeby do tego dojrzeć, będziemy negocjowali z nimi moment wdrożenia tego systemu. Nie będziemy na siłę realizowali tutaj żadnych pomysłów. Nasze zamiary bazują na konkretnych doświadczeniach, nie tylko naszych. To jest dosyć powszechne w kraju.
Krzysztof Bestwina, dyrektor szpitala w Olkuszu
– Wszystko to zostało tak przygotowane, żeby nikt z pracowników etatowych nie stracił pracy, gdyby zastosować takie rozwiązanie. Natomiast należy podkreślić to, że pracuje u nas w pogotowiu wielu ratowników na umowach cywilno-prawnych kontraktowych, którzy przyjeżdżają spoza terenu powiatu olkuskiego. I to im chcemy podziękować. Natomiast jeśli chodzi o kierowców, którzy nie mają uprawnień ratowników, też nie ma zagrożenia. Każdy z nich będzie pracował w szpitalu na takich samych warunkach. Będą pracować w ramach transportu sanitarnego.
Jacek Osuch, lekarz olkuskiego pogotowia, radny powiatowy
– To są oszczędności szukane w „złotej godzinie” – najważniejszej dla ratowania życia pacjenta. O ile nawet karetka „S” jest do przyjęcia w trzy osoby, tak w moim przekonaniu dwuosobowe karetki stanowią bezpośrednie zagrożenie. System jest przeniesiony z systemu amerykańskiego. Tylko tam jest zupełnie inny nadzór nad karetkami. Daleko nam jeszcze do tego typu rozwiązań. Wiemy, jak to działa, ponieważ w okolicznych pogotowiach też jeżdżą dwuosobowe zespoły i nasi ratownicy, którzy również tam pracują, przekazują niestety, że ta praca jest dla nich bardzo ciężka. A dodatkowo nie mają żadnego wsparcia w podejmowaniu decyzji. W pojedynkę łatwo popełnić błąd. Spółka łatwo zrzuci wtedy z siebie odpowiedzialność, ale ten pracownik zostaje wtedy sam.
Relacja filmowa:
A czy cokolwiek na temat życia i jego ratowania wie główny mąciciel szpitala który chce na tym że wie tylko o „mąceniu i politykierstwie” wygrywać kolejne wybory. Jakoś Orkisz był jedynym który cichutko siedział przy redukcjach w karetkach
pytanie do jacka o.
jak dlugo umiera pacjent nowotworowy?
10min?, 30min? 2godz? czy może 4godz?
blokowanie karetki w celu wyczekiwania zgonu to nic innego jak kolejny dowód ze to nie ratownictwo tylko kolumna z lat 80, a pan jest nieodpowiedzialny zwłaszcza z funkcją koordynatora.
nie do komentowania jest gra pana barańskiego który po 2 min z koleżanką po prawicy odłasza zgon. czy zespół 3 osobowy lub z lekarzem w tym czasie zrobi coś więcej?
nie
no właśnie…takich ludzi nam w olkuskim szpitalu trzeba…
ludzi którzy z poświęceniem ratują życie…a nie rządzicieli którzy redukują etaty w karetkach…niech sobie redukują w swoich dyrektorskich gabinetach
tego pana ze zdjęcia poznaję,niedawno widziałem go leżącego na asfalcie w wymiocinach reanimującego młodą kobietę,wielkie wyrazy uznania i szacunku, dla pana oraz całego zespołu, było 4 osoby i lało się po nich.jeszcze raz gratuluje postawy.Dbajcie o nas ,bo chyba tylko na państwa można liczyć.
Ten kraj ,ci ludzie, po prostu oszalał.mamona,mamona a i tak tam na górze się spotkamy…………nadzy
uważam, ze nie taktem do pracowników są wypowiedzi prezesa Roślewskiego ,Polacy uwielbiają małpować wszystkie wzory na świecie,problem w tym że nigdy nie doczytają do końca co tam pisze,.Postawa olkuskiej załogi świadczy o odpowiedzialności za Olkuszan,a dziwił bym się bardzo gdyby ekipa z Nakła zdecydowała się na rozmowy na temat pracy w 2 czy 3 osoby.Prezes to lekarz z Dr.po co zasłaniać się innymi wsadzić tyłek do karetki, bo mówić -krążenie dało się przywrócić,chyba gostek nie rozumie co sam mówi.Finał taki- nieszczęśnik leży tygodniami na OIOM i ani do Boga ani do ludzi i znowu płacz prezesa-koszty.wstyd że lekarz w tej materii,niewiele pojmuje.Trzeba pamiętać jaki start-taki finał
AdamZielnik
[quote name=”AdamZielnik”]Wlaśnie:”co najmniej”, tylko dlaczego w Olkuszu ma być akurat najmniej?[/quote]
no jak to czemu? Kasa misiu, kasa !

Informator
Ustawa ustawą a życie życiem…można to zrobić zgodnie z ustawą czyli zrobić same zespoły specjalistyczne … wtedy nie trzeba by było redukować załogi karetek i ratownictwo byłoby na wyższym poziomie bo jednak lekarz to lekarz a nie ratownik…no ale jak kasa jest ważniejsza to trudno…

Wlaśnie:”co najmniej”, tylko dlaczego w Olkuszu ma być akurat najmniej?
USTAWA
z dnia 8 września 2006 r.
o Państwowym Ratownictwie Medycznym1)
Rozdział 4
Jednostki systemu
Art. 36.
1. Zespoły ratownictwa medycznego dzielą się na:
1) zespoły specjalistyczne, w skład których wchodzą co najmniej trzy osoby uprawnione do wykonywania medycznych czynności ratunkowych, w tym lekarz systemu oraz pielęgniarka systemu lub ratownik medyczny;
2) zespoły podstawowe, w skład których wchodzą co najmniej dwie osoby uprawnione do wykonywania medycznych czynności ratunkowych, w tym pielęgniarka systemu lub ratownik medyczny.
Oj tak…zasiłki pogrzebowe obniżone…a tu sama trumna kosztuje 1500 zł … to taka skromna…a nieboszczka trzeba jeszcze ubrać, umyć..i do tego ksiądz woła „co łaska czyli 600 zł „…do tego stypa 1500 zł……i zasiłku braknie
Kredyt trzeba na pogrzeb wziąć
…taniej byłoby uratować…no ale szpital też liczy koszty…po co lekarz w karetce? kierowca to co innego bo trzeba rannego szybko do szpitala zawieźć żeby uratowali….
w dawnych czasach była selekcja naturalna…tylko silny przeżył …a dziś byle chrypka i już do doktora…;-) a kysz panie z doktorami
… po co doktor? organizm sam zdrowieje i sie regeneruje…taka polityka panie
…ale nawet w karetce? 
[quote name=”czaruś4″] ….życie ludzkie nie jest wiele warte …[/quote]
Jest warte dokadnie tyle, ile jest w stanie za nie „ludź” zaplacić.
Zasilki pogrzebowe już dawno obniżone – a co? Drzewniej doly z wapnem się znakomicie sprawdzaly, a ludowi się zachcialo jakiś pogrzebów. Grunt, że zaraz po glosowaniu znalazlo się 400 baniek dla Karkosa na jego kamieniolom na Dolnym Śląsku w ramach „innowacyjnej Polski”
. Nie wiem, co tam wymyślą? Cieńsze blaty kuchenne, plytki w innym ksztalcie?
Ale przecież „o take Polskie” ludek walczyl, mial codziennie jeść bulki z szynką
i je, ale oczami 
W dzisiejszym świecie liczy się tylko kasiora
….życie ludzkie nie jest wiele warte …
A po co w ogóle lekarze. Przez stulecia byly baby znające i dobrze bylo. Za imć Onufrym Zaglobą:” jak nie umrze, to żyć będzie”.
a po co w karetce lekarz?

wyślijcie samego kierowce…będzie taniej i auto mniej paliwa spali bo karetka będzie lżejsza
[quote name=”Zoja”]Którego Jurka ?[/quote]
Tego co do tyłu chodzi 
Ty tam już wiesz, którego.
Którego Jurka ?
[quote name=”Zoja”]Myślę że jako dodatkowego do obsady trzeba wsadzić Orkisza .Tak szalał wcześniej a teraz jak jest u „korytka” powiatowego to mu redukcje w karetkach wcale nie przeszkadzają,ciekawe :-x[/quote]
i będzie je mógł wykorzystać. Tylko pewnie ta karetka musiałaby jeździć do tyłu, jak ……. (pewne zwierzątko)
. PS To już teraz wiem, czemu Jurek tak sprytnie od iluś lat wycofuje się z obietnic wyborczych. Do perfekcji opanował wycofywanie się ….. (pewne zwierzatko) 
A ja myślę, że trzeba wsadzić Jurka. Tak optował za prywatyzacją, to niech teraz jeździ. Zwłaszcza, że ma bogate doświadczenie szpitalne
Myślę że jako dodatkowego do obsady trzeba wsadzić Orkisza .Tak szalał wcześniej a teraz jak jest u „korytka” powiatowego to mu redukcje w karetkach wcale nie przeszkadzają,ciekawe
szkoda, że do prezentacji nie dołączyli CK DEZERTERÓW ten fragmencik z pianinem-czuję ,że wszyscy dali by się przekonać do dwójek ,dorzucić filmik z Krzeszowic.oj ,nawet o zaspach by zapomnieli,
jeszcze ja,no nie wiem ,gdzie tu gostek popełnił błąd logiczny,szkoda że nie policzył w zimie czasu ,trasa Trzyciąż,tam to by dopiero był szybki …idźcie ofiara spełniona.prezes powagi
WŁAŚNIE PREMIE NAJWAŻNIEJSZE,A ZAŁOGA KARETEK W PRYWATNYCH UBRANIACH CHODZI.BRAWO PANIE ROŚLEWSKI.
OSZCZĘDNOŚCI ROBIĄ NA PACJENTACH I PRACOWNIKACH A PREMIE PREZESI PRZYZNAJĄ SOBIE PO 200 TYS ZŁ.
pan Prezes nie jest precyzyjny,te 70tyś. to nie zaniedbania z dawnych lat,pieniądze takie wydawały wszystkie pogotowia,to w którym pracuje wydało wiele więcej,a powód prozaiczny NFZ stawia co trochę nowe wymogi i aby im sprostać trzeba inwestować.A tak ,poza tym,pogotowia przy szpitalach to totalna pomyłka,kasa rozpływa się na cały szpital a karetki się rozsypują.Już jedno pogotowie przegwizdali, więc to nie ukłon dla Olkuszan,to kasa dla prezesa,niech parobki zasuwają najlepiej w pojedynkę.Porównując moje zarobki z olkuskimi to ok.700zt.mają mniej,nie dajcie się koledzy
Panie Roślewski- Bajerować to pan potrafi. No cóż dzisiaj takie umijętności są najważniejsze.