Wolbromski magistrat dwoi się i troi, aby nie płacić kolejnych kar za zbyt mało efektywnych działań na rzecz poprawy powietrza w gminie, a czarne, bure i śmierdzące dymy jak truły, tak trują mieszkańców. Czy propozycja zastąpienia tradycyjnego węgla węglem błękitnym i słuchanie audiobooków są w stanie zmienić sytuację i mentalność ludzi?

Pierwsze kary dla gmin za ignorowanie walki ze smogiem i brak wymiany trujących środowisko pieców na węgiel, które trochę wybiórczo zastosował wobec wybranych samorządów Inspektorat Ochrony Środowiska posypały się w czerwcu 2017 r. Na 47 małopolskich gmin, które zostały skontrolowane pod kątem realizacji regionalnego programu ochrony powietrza za brak działań ukarano aż 32. Na czarnej liście WIOŚ znalazły się wtedy m. in. gminy: Wolbrom, Skała, Sułoszowa, Zielonki, Andrychów, Chrzanów. Prawdopodobnie, gdyby wybrano do badania inne miejscowości, albo przeprowadzono je dzisiaj – wyniki byłyby równie złe.

Mimo upływu czasu i podejmowanych działań edukacyjnych, a także możliwości korzystania z różnych form pomocy w wymianie szkodliwych dla zdrowia i życia ludzi kopciuchów – wciąż niewiele się zmienia. W dużej liczbie przypadków ludzie nadal nie rozumieją, że „oszczędności” uzyskane poprzez palenie w piecach byle czym, łącznie ze śmieciami, odbija się kosztownie na zdrowiu nas wszystkich – również trucicieli.

Gmina Wolbrom wyciągnęła lekcję z kary. Zatrudniony w Urzędzie Miasta i Gminy Wolbrom ekodoradca prowadzi wiele akcji informacyjnych, popularyzuje wiedzę o szkodliwości smogu i alternatywnych sposobach ogrzewania domów, bez emitowania trucizny do powietrza, informuje z jakich programów może skorzystać obywatel chcący wymieniać piec. Pojawiło się też kilka pomysłów nowatorskich – np. edukacja poprzez słuchanie audiobooków czy propozycja palenia błękitnym węglem.

W grudniu 2019 r. w ramach akcji „Wolbrom oddycha czystym powietrzem” na wolbromskim rynku odbył się pokaz spalania błękitnego węgla – „bezdymnego” paliwa opracowanego w ramach projektu badawczego przez Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. Ten rodzaj opału powstaje na bazie zwykłego węgla, który w odpowiednich warunkach technologicznych poddawany jest koksowaniu, czyli usunięciu z niego części lotnych, bez wpuszczania ich do otoczenia.

– Przekonują nas, że to super paliwo jest bardzo ekonomiczne, bo trzeba go spalić mniej niż zwykłego węgla. Zgoda – mniej truje, ale kogo na to stać? Przecież ten węgiel jest ponad dwa razy droższy niż zwykły, a ten też kosztuje swoje. Gdybym miał takie pieniądze, to nie paliłbym węglem, tylko gazem, bo nie wymaga tyle uwagi i pracy – dzielił się wtedy opinią jeden z przyglądających się prezentacji mieszkańców.

W styczniu tego roku Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla zamontował stację monitoringu jakości powietrza w Chrząstowicach. Stacja będzie pilotażowo monitorowała spalanie w gospodarstwach błękitnego węgla, który trafi do mieszkańców w ramach eksperymentu. Z pewnością przez chwilę zmiana – pod warunkiem powszechności rozwiązania – będzie odczuwalna, ale czy wpłynie to realnie na poziom zanieczyszczenia powietrza? Pytanie jest retoryczne, bo odpowiedź jest oczywista – nie ma szans!

Efekt tych działań? Przy kolejnej kontroli Gmina wykaże się aktywnością w walce ze smogiem i pewnie uniknie kolejnej kary, ale czy coś to zmieniło/zmieni w realiach zimowego trucia?

W uproszczeniu – problemy do rozwiązania są dwa: zmiana myślenia u osób nieuświadomionych i nie zwracających uwagi na efekty palenia byle czym oraz brak środków finansowych na zmiany u dużej części nawet świadomych, ale mniej zamożnych mieszkańców.

O ile czas oraz efektywna praca edukacyjna i – chyba najbardziej przemawiające do wyobraźni – surowe karanie trucicieli „nieświadomych” lub opornych, pod warunkiem konsekwencji w działaniu, mają zapewne szanse przynieść w przyszłości jakieś efekty, to co zrobić z tymi, których zwyczajnie nie stać na drogie rozwiązania ekologiczne? Niestety – to już chyba temat dla rządu, bo samorządy raczej niewiele mają realnych narzędzi, a zwłaszcza środków finansowych na wsparcie obywateli w tej walce z wiatrakami…

Zapewne dużym udogodnieniem dla mieszkańców miasta Wolbrom mogłaby być dostawa ciepła systemowego, czyli racjonalne i efektywne wykorzystanie lokalnej ciepłowni, która zasiliłaby w energię cieplną bloki i indywidualnych odbiorców, w sposób kontrolowany pod względem ekologicznym. Od wielu lat podejmowane były próby wykorzystania ponoć dużego, lecz wciąż niewykorzystanego potencjału elektrociepłowni przy zakładach postomilowskich. Mieszkańcy pobliskich domów przy ul. Fabrycznej i 1 Maja, mimo wielu zabiegów nieustannie słyszeli jednak, że sieć zasilająca osiedla nie jest w stanie obsłużyć prywatnych domów wzdłuż przebiegu rurociągu. Cóż – sprywatyzowana w latach 90-tych Elektrociepłownia prowadzi własną politykę prowadzenia działalności i nikt z zewnątrz nie może narzucić jej kierunków funkcjonowania i rozwoju.

Po objęciu władzy w gminie przez burmistrza Adama Zielnika pojawił się pomysł budowy nowej ciepłowni i sieci, która zasiliłaby systemowo północną stronę miasta i indywidualne domy, w efekcie obniżając niską emisję. W tym przypadku również lata mijały, a rozwiązanie nigdy nie wyszło poza strefę idei. Tym samym gmina Wolbrom tkwi w miejscu, by nie rzec w czarnej dziurze. Mieszkańcy, którzy zdecydowali się zmienić piece na bardziej nowoczesne i przyjazne życiu, wciąż są w mniejszości i, chcąc nie chcąc, oddychają trującym dymem, wydobywającym się z kominów sąsiadów. By nie być posądzoną o prywatę, nie pozdrowię w tym miejscu własnych okolicznych trucicieli, choć okna w zimowy piękny dzień lepiej mi nie otwierać…

Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że ekologiczne działania Gminy Wolbrom w sprawie ochrony powietrza, choć niejednokrotnie ciekawe i wręcz widowiskowe, na razie większych efektów nie przynoszą. Czego brakuje? Jakie jest Państwa zdanie w tej sprawie?

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
egon
egon
4 lat temu

Brakuje kasy!

Marcel
Marcel
4 lat temu

Postawcie stację monitoringu jakości powietrza w Witeradowie to braknie skali…