Zaopatrzenie w wodę olkuskich domów po zamknięciu kopalni „Pomorzany” jest dosyć poważnym problemem, który zbliża się coraz większymi krokami. Na dzień dzisiejszy koniec eksploatacji złóż planowany jest na 2016 rok z możliwością przedłużenia o pół roku, maksymalnie o rok. Jest to więc ostatni moment, żeby wszystkie strony decyzyjne zwarły szeregi i znalazły rozwiązanie dla trzech głównych problemów: źródła pozyskiwania wody pitnej, podtopień na terenach zalewowych i rozwiązań technicznych. Pomóc w koordynacji poszczególnych działań ma wspólne przedsięwzięcie, jakim jest projekt „Zaopatrzenie w wodę mieszkańców ziemi olkuskiej po zakończeniu eksploatacji złóż przez Zakłady Górniczo-Hutnicze `Bolesław`”. Jego realizacja ma kosztować 1,7 mln zł, z czego 85% pokryją środki zewnętrzne.
Problem dotyczy przede wszystkim mieszkańców, ale za jego rozwiązanie odpowiedzialne są konkretne instytucje, dlatego też współpracę zawarły cztery gminy: Olkusz (lider), Bolesław, Bukowno i Klucze, a także Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Zakłady Górniczo – Hutniczne „Bolesław” i Stowarzyszenie „Szansa Białej Przemszy”. O tym, że kiedyś staniemy przed ogromnym problemem związanym z gospodarką było głośno przynajmniej od dwóch dekad. Od 2001 roku wiadomo konkretnie, jakie zagrożenia mogą się pojawić, bo Zakłady zleciły opracowanie dokumentu, który w bardzo wyraźny sposób określił skutki jedynej podziemnej kopalni w powiecie olkuskim i zakres zmian, jakiego można się spodziewać. Wielokrotnie wytykano, że współpraca między instytucjami zawiązała się za późno i z wiedzy przedstawionej w tym opracowaniu można było zrobić użytek już wcześniej. Zainteresowani twierdzą jednomyślnie, że na pewno zdążą zapobiec tym skutkom przed godziną zero.
Po co ten projekt?
Finansowany z funduszy EOG, pochodzących z Islandii, Liechtensteinu i Norwegii oraz środków krajowych i budżetów gmin projekt ma dostarczyć analizę stanu zaopatrzenia w wodę, określić strategię działania w zakresie wystąpienia potopień, pomóc w opracowaniu dokumentacji projektowej, skutecznie informować mieszkańców o postępach, ale także wesprzeć przeciwdziałanie wzrostowi bezrobocia, które może wystąpić po likwidacji części górniczej Zakładów ZGH Bolesław.
WODA
90% wody w naszych kranach pochodzi spod ziemi i odsetek ten w pełni obrazuje skalę problemu. Jako alternatywne źródła brane były trzy możliwości, jednak ostatecznie podjęto decyzję, że będzie ona pozyskiwana ze studni głębinowych. Wydaje się, że w tym zakresie w znacznej mierze problem ten został już rozwiązany. Jak informowaliśmy kilka miesięcy temu, do końca lipca 2015 roku powinien być gotowy nowy system zaopatrzenia w wodę mieszkańców Olkusza, Klucz, Bukowna i Bolesławia. Inwestycja realizowana przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zakłada budowę dwóch studni głębinowych oraz modernizację dwóch istniejących. Zdaniem prezesa Alfreda Szylko, rozwiąże ona problem z wodą pitną po likwidacji kopalni „Pomorzany”. W ramach tego partnerskiego projektu zostanie wykonana niezbędna dokumentacja projektowa dla kilku koniecznych elementów tej inwestycji: budowy ujęcia wód głębinowych w Kwaśniowie Górnym (odwiert studni, uzbrojenie studni, system dezynfekcji, budowa rozdzielni energetycznej), przebudowy ujęć wody źródeł w Witeradowie (projekt renowacji, system dezynfekcji znajdujący się na terenie „Pompowni Witeradów”, układ pompowania), instalacji systemu dezynfekcji wody na zbiornikach wody czystej w Małobądzu. Ponadto projektem objęte zostaną prace wstępne mające na celu przystąpienie do wykonania zadań aktualnie planowanych do realizacji przez PWiK , a konkretnie: zaprojektowanie ujęcia wód głębinowych w Olewinie i projekt nowej magistralnej sieci wodociągowej o długości ok. 20 km.
Dla mieszkańców kluczowe jest pytanie, jak to przełoży się na wysokość naszych rachunków za wodę. Docelowo taki sposób pozyskiwania wody ma być tańszy od obecnego, ale wygląda na to, że w krótkiej perspektywie do inwestycji dołoży podatnik, bo przecież ich realizacja jest kosztowna. Olkuska woda do najtańszych nie należy i szybko się to nie zmieni.
PODTOPIENIA
Drugim problemem, nie mniej istotnym, jest bardzo duże ryzyko podtopień w południowo-zachodniej części powiatu olkuskiego. Kopalnia „Pomorzany” prowadzi eksploatację na poziomie 120 metrów pod ziemią. Spowodowało to utworzenie się tak zwanego leja depresyjnego. Specjaliści szacują, że obejmuje on powierzchnię około 500 km kwadratowych. Lej przyczynił spowodował obniżenia się poziomu wód. Konsekwencją takiego stanu rzeczy było osuszenie się terenów podmokłych i zanik małych rzeczek. Przez sześćdziesiąt lat działalności kopalni, a jednocześnie trwania procesu osuszania, zaczęto wydawać pozwolenia na budowę. Nie da się ukryć, że planowana likwidacja kopalni może spowodować powrót poziomu wody do stanu pierwotnego, a więc mogą wystąpić lokalne podtopienia. Takie sytuacje w historii Olkusza już były. Woda podziemna, która jest zmorą przede wszystkim górników, nie raz dała się we znaki mieszkańcom. Tak było na przykład w latach 30-tych, kiedy wstrzymano wydobycie. Woda wyszła na powierzchnię i spowodowała powódź. Teraz aż tak ekstremalna sytuacja nam zapewne nie grozi, ale obrazuje skalę problemu.
Z tego powodu w ramach projektu ma zostać opracowana strategia rozwoju dla obszaru funkcjonalnego zajmowanego przez gminy Olkusz, Bukowno, Bolesław i Klucze, która określi plan działań wobec ewentualnych podtopień na obszarach znajdujących się w strefie oddziaływania działalności górniczej likwidowanej kopalni. – W wyniku opracowanego planu działań wobec ewentualnych podtopień poszczególni partnerzy w ramach swoich polityk gminnych zyskają możliwość wprowadzenia instrumentów łagodzenia i przeciwdziałania negatywnym skutkom wystąpienia takich niekorzystnych zjawisk. Należy mieć na uwadze, że pewna część obszarów osuszonych przez wieloletni drenaż górotworu została zabudowana lub zagospodarowana i na terenach wcześniej podmokłych zaczęto wydawać pozwolenia na budowę. Można się spodziewać problemu urbanistycznego – tłumaczy Grzegorz Romanow z firmy Ermat, która opracowuje część zadań objętych projektem.
Skąd pieniądze na realizację projektu „„Zaopatrzenie w wodę mieszkańców ziemi olkuskiej po zakończeniu eksploatacji złóż…”?
Projekt ten otrzymał dofinansowanie z Mechanizmu Finansowego EOG na kwotę niespełna 1,5 mln. Wkład własny to niecałe 260 tys. zł, na które złożyły się zainteresowane gminy, proporcjonalnie do ilości mieszkańców. Najwięcej, bo 164 tysiące zł dołożyła gmina Olkusz.
no to Olkusz wylądował nawet na wiocha.pl. Gratulacje.
(A kto zapewnił catering?)
„Gazeta Krakowska zwróciła uwagę na wysokie koszty konferencji dla samorządowych urzędników z Małopolski w Olkuszu. Według gazety na catering wydano 10 tys. zł, a obiad zjadło tylko ok. 50-60 osób (według organizatorów 100 osób). Oznacza to, że posiłek dla jednego urzędnika kosztował od 100 do 200 zł. Tak czy inaczej – niezwykle dużo. Był szwedzki stół: jakieś mięso, gulasz, ryba i opiekane ziemniaki. W podgrzewaczach. Do tego napoje (nawet nie soki!), kawa, herbata i ciasto. To wszystko – opowiedział dziennikarzom uczestnik imprezy. Kiedy na jaw wyszedł koszt obiadu, zszokowani byli nawet niektórzy biorący udział w konferencji urzędnicy. Gdybym wiedział, że to są takie ogromne pieniądze, nic bym na tej konferencji nie jadł – zarzeka się jeden z nich. Pieniądze wydane na posiłki dla urzędników robią szczególne wrażenie, gdy porówna się je z cenami obiadów w olkuskich szkołach. Na jedno dziecko przypada 6 zł.”
A co tam robi tan najmniejszy chłopczyk Niewdanka. Po co on tam przyszedł? Jażeli nie ma innego młodego wykształconego geologa, tylko opieramy się na starym pryku -(ponad 70 lat) to w jakim celu my się tam spotykamy.
Po zakonczeniu eksploatacji kopalni to Olkusz będzie pływał. Już w dolinie Baby podniosły sie wody gruntowe.Przez 30 lat miałem sucho w suterynach a od 4 lat mokre plamy na wylewce. Nie tylko u mnie bo u sąsiadów takze.
[quote name=”ja”]Po zakonczeniu eksploatacji kopalni to Olkusz będzie pływał. Już w dolinie Baby podniosły sie wody gruntowe.Przez 30 lat miałem sucho w suterynach a od 4 lat mokre plamy na wylewce. Nie tylko u mnie bo u sąsiadów takze.[/quote]
To poczekaj do zamknięcia kopalni będziesz miał w najlepszym razie w piwnicy basen. A w najgorszym to z balkonu od razu pontonem 😆 Olkusz miasto które tonie i to dosłownie 😆
były żródła w Witeradowie to po co zabetonowali ?
Pokolenie moich rodziców rozumiało istotę „dobra wspólnego” i opłaciło z własnej kieszeni koszty przyłączenia do olkuskich wodociągów. Nawiasem mówiąc były podobno kontrole, czy przypadkiem nie korzysta się z własnej studni, narażając na straty olkuską firmę. No i przydomowe studnie w większości zmarnowano.Ja nie mam ochoty ponosić kolejny raz kosztów modernizacji ujęć wody. Kiedy handlowano resztkami majątku państwowego, może trzeba było pomyśleć o problemie wody. Przecież w przeszłości były plany rozbudowy kopalni w kierunku Ogrodzieńca. Ale sory, u nas się przecież nic nie opłaca! W końcu w Afryce mają jeszcze gorzej!!!
a co w tym towarzystwie robi Stowarzyszenie „Szansa Białej Przemszy”? co oni tu będą pompować i w którą stronę?
[quote name=”bolek”]a co w tym towarzystwie robi Stowarzyszenie „Szansa Białej Przemszy”? co oni tu będą pompować i w którą stronę?[/quote]
Chyba jest tam kluczowym elementem – nie dość, że organizacja pozarządowa to jeszcze dzieła (działa, naprawdę) na obszarze Białej Przemszy, to jeszcze jest to chyba jedyny kierunek pozyskania wody dla olkuskiego.
A tak złośliwie – załóż Stowarzyszenie Rzeki Baby – może też będzie to źródło wody
Na stronie Ermat:
„Miło nam poinformować, że nasza firma zrealizuje dla Miasto i Gminy Olkusz kompleksową kampanie:
Realizacja Komunikacji społecznej – kampanii informacyjno – promocyjnej projektu Zaopatrzenia w wodę mieszkańców ziemi olkuskiej po zakończeniu eksploatacji złóż przez Zakład Górniczo – Hutniczy Bolesław”
To co niby ma kosztować te 1,7 miliona zł. ???
„Wspólnie rozwiążą problemy z wodą po likwidacji kopalni” – oczywiście że rozwiążą a nam każą płcić za nią 5x drożej jak obecnie …
[quote name=”Młody”]”Wspólnie rozwiążą problemy z wodą po likwidacji kopalni” – oczywiście że rozwiążą a nam każą płcić za nią 5x drożej jak obecnie …[/quote]
Jak to jeszcze drożej! Przecież już jest kilka razy drożej niż w większości miast. Wkrótce taniej będzie pić oraz się myć i kąpać w mineralce.
no i kochani tak będzie: do drogiej wody nalezy zapłacić ludziom „którzy w pocie czoła pracują dla naszego dobra”, a nawet wykorzystają program!
[quote name=”Młody”]”Wspólnie rozwiążą problemy z wodą po likwidacji kopalni” – oczywiście że rozwiążą a nam każą płcić za nią 5x drożej jak obecnie …[/quote]
Czyli Twoim zdaniem nie należy robić nic i sprowadzać wodę do czterech gmin w kontenerach? Nie rozumiem takiego podejścia. Akurat historia sprawiła, że m.in. Olkusz jest uzależniony od wody w kopalni, której niedługo zabraknie. Oczywistym jest, że trzeba znaleźć alternatywne źródło. Wiąże się to z kosztami. Wszędzie społeczności lokalne rozumieją istotę „dobra wspólnego”, które (niestety) wiąże się z pewnym poświęceniem (również niestety kosztami). Ale niektórzy myślą, że woda, jako że pada też w postaci deszczu z nieba, powinna być za darmo. Taki klimat w Olkuszu, że trzeba wydać kupę kasy na to, żeby w ogóle była woda. Nie ma co narzekać tylko spiąć poślady, bo to już nie jest wina burmistrza, że trzeba coś w tym temacie działać.
[quote name=”aquaman”]
Czyli Twoim zdaniem nie należy robić nic i sprowadzać wodę do czterech gmin w kontenerach? Wszędzie społeczności lokalne rozumieją istotę „dobra wspólnego”, które (niestety) wiąże się z pewnym poświęceniem (również niestety kosztami). Ale niektórzy myślą, że woda, jako że pada też w postaci deszczu z nieba, powinna być za darmo. [/quote]
No woda w cysternach już chyba teraz byłaby tańsza niż ta z kopalni. Co do ponoszenia kosztów to przypomina mi się argumentacja PWiK dlaczego woda jest tak droga. A no dlatego, że muszą realizować jakieś tam inwestycje. To tylko w zatęchłej komunie jest możliwe. Wyobraź sobie sklep gdzie masło kosztuje 20 zł, a chleb 10 zł dlatego, że właściciel sklepu musi kupić nowe lodówki i powiększyć sklep. Ciekawe czy taki sklep by upadł po 2 czy po 5 dniach.
Ponadto woda praktycznie krąży w obiegu zamkniętym. To co zużyjemy bezpowrotnie wraca z powrotem w postaci chociażby deszczu czy śniegu.