Średnie odszkodowanie wypłacane w Polsce za nieubezpieczonego lub niezidentyfikowanego sprawcę wypadku przekroczyło w ubiegłym roku 13 tysięcy złotych i jest prawie trzykrotnie wyższe niż świadczenie z komunikacyjnego OC wypłacane przez firmy ubezpieczeniowe. Powód? Ogromny udział szkód osobowych (ponad 80 proc.) w świadczeniach za wypadki spowodowane przez sprawców bez polisy OC i tych którzy zbiegli z miejsca kolizji.
W minionym roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił za te wypadki 49,1 mln złotych 9UFG wypłaca odszkodowania ofiarom wypadków spowodowanych przez tych którzy nie wykupili obowiązkowych polis OC komunikacyjnego i OC rolników. Fundusz reguluje również świadczenia za niezidentyfikowanych sprawców wypadków drogowych. Łącznie z tego tytułu w 2010 roku wypłacono 49,7 mln złotych świadczeń i odszkodowań). W środę po południu Rada przyjęła sprawozdanie z działalności Funduszu w 2010 roku (po zapoznaniu się z opinią biegłego, który nie zgłosił zastrzeżeń) i postanowiła rekomendować Zgromadzeniu Członków udzielenie absolutorium zarządowi UFG. Instytucja ta finansowana jest głównie z przychodów: ze składek firm ubezpieczeniowych, z regresów do nieubezpieczonych sprawców wypadków oraz z opłat karnych za brak OC. W minionym roku dochody Funduszu wyniosły 81,0 mln złotych i były wyższe o 22 proc. w stosunku do danych z przed roku. Przy czym składki od firm ubezpieczeniowych wzrosły o 14 mln do 49,8 mln złotych (Od 1 lipca 2010 roku – zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów – nastąpił wzrost składki płaconej przez ubezpieczycieli na rzecz UFG. Aktualnie wynosi ona 1 proc. składki przypisanej brutto z ubezpieczeń komunikacyjnych OC i OC rolników (wcześniej 0,7 proc.). Przy czym 0,2 proc. składki trafiającej do Funduszu, do końca 2010 roku, było wydzielane na realizację funkcji pomocowej. Fundusz pomocowy uruchamiany jest tylko w przypadku zagrożenia upadłością którejś z firm ubezpieczeniowych), przychody z opłat karnych o 1,6 mln do 12,5 mln złotych, zaś odszkodowania odzyskane od nieubezpieczonych sprawców (regresy) sięgnęły 15,4 mln złotych i były o ponad 300 tys. złotych wyższe niż przed rokiem.
Z kolei do największych kosztów Funduszu należą odszkodowania za wypadki spowodowane przez wspomnianych sprawców oraz wypłaty za upadłe zakłady ubezpieczeń. Łącznie z tego tytułu UFG wypłacił w minionym roku 54,7 mln złotych, o 5 proc. mniej niż rok wcześniej. Powodem takiej sytuacji jest przede wszystkim to, że Fundusz coraz częściej odmawia wypłaty odszkodowania. W części spraw, w trakcie weryfikacji szkody, pracownicy UFG ustalają odpowiedzialność któregoś z zakładów ubezpieczeń. Ponadto coraz więcej odmów dotyczy wypadków spowodowanych przez nieustalonych sprawców. – Oznacza to, że coraz lepiej weryfikujemy zasadność roszczeń zgłoszonych przez osoby poszkodowane w takich wypadkach – mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. W minionym roku UFG wypłacił odszkodowania w 3183 sprawach, odmówił wypłaty w 2196 sprawach (w 2009 roku liczby te wynosiły 3464 i 1839.
Inną znaczącą pozycją w kosztach UFG są koszty administracyjne. W 2010 roku wyniosły one 35,1 mln złotych i były wyższe o 6,1 mln złotych niż rok wcześniej. Największym obciążeniem tych kosztów są usługi obce, w których z kolei najistotniejszą pozycją są usługi informatyczne (koszty asysty technicznej i utrzymania systemów informatycznych). W minionym roku UFG prowadził prace nad nowym narzędziem do weryfikacji historii szkodowej klienta lub pojazdu. Nowe rozwiązanie pozwala ubezpieczycielom w ciągu kilkudziesięciu sekund otrzymać informacje o historii szkód nawet do dziesięciu tysięcy klientów lub pojazdów. Weryfikacja ta odbywa się poprzez portal Funduszu, w oparciu o bazę polis OC i AC. Dzięki niej ubezpieczyciele otrzymali również możliwość zaoszczędzenia milionów złotych.
Ogółem w 2010 roku dochody Funduszu wyniosły 81,0 mln złotych zaś koszty 94,4 mln złotych (bez uwzględniania skumulowanego wyniku finansowego z lat ubiegłych). W 2009 roku wartości te wyniosły, odpowiednio: 66,4 mln i 91,5 mln złotych. – Zarządowi Funduszu udało się zahamować pogłębianie straty, która w samym 2010 roku wyniosła 13,4 mln złotych, podczas gdy przed rokiem minus 25,1 mln złotych – mówi Elżbieta Wanat-Połeć. – Przy czym wynik za 2010 rok był o 10 mln złotych lepszy od planowanego – dodaje.
Ubiegłoroczne koszty UFG – zgodnie z zasadami rachunkowości, którym podlega Fundusz (Projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, nad którym pracuje Sejm, proponuje zmianę zasad ujmowania strat w rachunkach Funduszu) – zostały obciążone ujemnym wynikiem finansowym z lat ubiegłych, w łącznej wysokości – 52,0 mln zł. Tak ogromne straty wynikały ze zbyt niskiej składki, którą ubezpieczyciele wpłacali na rzecz UFG. Od ponad trzech lat zobowiązana z tytułu odszkodowań za nieubezpieczonych i niezidentyfikowanych sprawców, Fundusz porywał aktywami finansowymi z wcześniejszych lat.