09.03.2013 r. – około południa pod wiaduktem przy ul. 29 Listopada w Olkuszu dwóch 27-latków urządziło sobie spotkanie połączone z piciem wina. Imprezę zakończyło przybycie strażników miejskich, którzy amatorom spożywania w plenerze wręczyli mandat karny.

07.03.2013 r. – przed południem część młodzieży zamiast uczestniczyć w trwających rekolekcjach dla uczniów szkół średnich włóczyła się po ulicach miasta. Kilku niepełnoletnich chłopców zachowywało się wyjątkowo nagannie w rejonie ulicy Górniczej. Interweniował patrol SM. Informację w tej sprawie skierowano do Policji.

 

05.03.2013 r. – wieczorem strażnicy interweniowali na osiedlu Pakuska, gdzie zgodnie ze zgłoszeniem w pobliskim lasku, na śniegu leżała kobieta. Okazało się, że niespełna 40-latka była pod silnym wpływem alkoholu. Została doprowadzona do miejsca zamieszkania, gdzie przekazano ją pod opiekę rodziny.

05.03.2013 r. – wcześnie rano powiadomiono Straż Miejską, że po ulicy Miłej biega luzem wilczur, który kilka dni wcześniej w podobnej sytuacji ugryzł dziecko. Zgłoszenie potwierdziło się. Właściciel psa zapłacił mandat.

04.03.2013 r. – przed południem wezwano strażników miejskich na ulicę Skalską. Biegał tam bez dozoru i straszył przechodniów duży brązowy pies. Niefrasobliwego właściciela czworonoga udało się ustalić. Został ukarany mandatem karnym.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
PXT
PXT
11 lat temu

Właścicielom psów, którzy dopuszczają do takich sytuacji bym nie dawał mandatów, tylko sprzątanie miasta z psich kup. Ta kara by była bardziej z pożytkiem dla społeczności.
Najlepiej co nasi strażnicy potrafią i w czym są najlepsi to wręczanie mandatów, nic im tak dobrze nie wychodzi jak wręczanie mandatów. Nie ma innych kar?
Np dla tych co pili pod wiaduktem jeśli by zostawili butelki to ukarałbym ich zebraniem wszystkich butelek w rejonach im wyznaczonych. Wydaje mi się że tego typu kary są bardziej skuteczne i wychowawcze. Ale nie, bo oni wolą wypisać papierek, a później znowu komornik ma zajęcie.