Zarzuty prokuratorskie dla olkuskich policjantów

Dwóch olkuskich policjantów zostało zatrzymanych w poniedziałek przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych. Dzień później w krakowskiej prokuraturze rejonowej przedstawiono im zarzuty. Jeden z policjantów podejrzewany jest o przyjęcie łapówki w zamian za odstąpienie od czynności służbowej, a drugiemu zarzuca się wyłącznie niedopełnienie obowiązków służbowych. Jest to pierwszy taki przypadek od lat w olkuskiej komendzie, który ujrzał światło dzienne.

Z tego, co udało nam się dowiedzieć, Biuro Spraw Wewnętrznych (jednostka w policji powołana do ścigania przestępstw popełnianych przez policjantów i pracowników cywilnych policji) od kilku miesięcy prowadziło działania operacyjne względem tych dwóch osób. Bardzo prawdopodobne, że był to skutek sygnałów docierających ze środowiska. Prokuratura Kraków-Podgórze dla dobra śledztwa nie chce ujawniać kulisów zatrzymania olkuskich funkcjonariuszy. Młodszy z nich – 31-latek, który pracuje w policji od 7 lat, jest podejrzewany o naruszenie dwóch paragrafów kodeksu karnego – przyjęcie korzyści majątkowej przez funkcjonariusza publicznego za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa oraz niedopełnienie obowiązku działając na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Drugiemu zatrzymanemu – 42-latkowi pełniącemu służbę od 22 lat, prokurator zarzuca wyłącznie niedopełnienie obowiązków. W praktyce oznacza to tyle, że młodszy najpewniej wziął łapówkę (lub kilka – prokurator nie ujawnił szczegółów) za przymknięcie oka na jakieś przewinienie, a drugi wiedział o tym i nie zareagował. Nie powiadomił też o zjawisku swoich przełożonych. Obaj pracowali w ogniwie patrolowo-interwencyjnym.

Policjanci zostali przesłuchani, przedstawiono im zarzuty i wypuszczono do domów. – Nie wystąpiliśmy do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania, albowiem dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania wystarczające było zastosowanie wobec podejrzanych tzw. nieizolacyjnych środków zapobiegawczych. Postępowanie przygotowawcze jest w toku. Aktualnie nie da się przewidzieć, kiedy zostanie skierowany do sądu akt oskarżenia – poinformował nas Jacek Para, prokurator rejonowy z Prokuratury Kraków-Podgórze. Pomimo tego, że sprawa dotyczy olkuskich policjantów, nie została zarejestrowana w Prokuraturze Rejonowej w Olkuszu. – W sprawach tego rodzaju wyznaczenie do prowadzenia postępowania prokuratury rejonowej innej niż prokuratura rejonowa właściwa miejscowo dla jednostki policji, w której pracują podejrzani funkcjonariusze, jest zwykłą procedurą – tłumaczy Para.

Ze względu na dobro sprawy nie chce zdradzać, czy olkuscy funkcjonariusze przyznali się do winy. Pomimo tego komendant Komendy Powiatowej w Olkuszu zdecydował się na podjęcie kroków służbowych wobec podejrzanych.

– Z uwagi na to, iż prokurator wszczął śledztwo, nie mam jeszcze szczegółowych informacji, co konkretnie zarzuca się policjantom. W komendzie w Olkuszu prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Policjanci zostali zawieszeni w czynnościach służbowych do czasu zakończenia postępowania. Jak tylko otrzymam informację z prokuratury o przedstawionych policjantom zarzutach, podejmę decyzję co do dalszej służby policjantów – poinformował insp. Andrzej Płatek, komendant olkuskiej KPP.

Jeśli zarzuty potwierdzą się, a funkcjonariusze zostaną prawomocnym wyrokiem skazani, jedną z możliwych konsekwencji jest wydalenie ze służby w policji. Oprócz tego prawo przewiduje do 10 lat więzienia w przypadku młodszego z nich, a do 3 lat w przypadku 42-latka.

Bez względu na to, jak zakończy się ta sprawa, powraca jak bumerang problem korupcji, który dotyczy nie tylko środowiska policyjnego, ale właściwie wszystkich. Sprawa może być o tyle bulwersująca, że dopuszczają się jej ludzie, w których misję publiczną wpisana jest walka z tym zjawiskiem. Przedstawienie zarzutów tym konkretnym osobom jest szeroko komentowane wśród mundurowych, nie tylko tych olkuskich. – Każda taka sprawa źle wpływa na postrzeganie policji, dlatego uważam, że powinno się eliminować to zjawisko, nawet z większą intensywnością niż dotychczas. W każdej grupie zdarzają się osoby z „lepkimi rękoma”, ale nie sądzę, że to dotyczy każdego policjanta. Nie mniej jednak zła jest też bierność tych osób, które wiedzą o konkretnych sprawach, a boją się je zgłosić. Miejmy nadzieję, że środowisko wyciągnie wnioski i potraktuje tę sprawę jako ostrzeżenie – komentuje jeden z policjantów.