Dokładnie tyle samo co przed rokiem, czyli 600 tysięcy złotych dotacji dla podmiotów niezaliczanych do sektora finansów publicznych w celu realizacji zadania „Wspieranie rozwoju sportu” w 2013r. przyznał Urząd Miasta i Gminy Olkusz. Oznacza to, że trudno jest się spodziewać radykalnej poprawy warunków dla rozwoju zawodników reprezentujących na co dzień barwy lokalnych klubów. W tegorocznym przydziale środków z gminnego budżetu widać, że w oczach władz sporo straciła piłka nożna, która już od lat uważana jest za najpopularniejszą w naszym kraju dyscyplinę sportową. W sumie nie ma się co dziwić urzędnikom, bo i wyniki są mierne. Ale… jak w takiej sytuacji przetrwać?
Wzorem poprzedniego roku, dotacje przyznano szesnastu klubom, zajmującym się szkoleniem w dziewięciu różnych dyscyplinach. Obok gier zespołowych doceniono również starania lekkoatletów, szachistów, akrobatów czy karateków. Wśród podmiotów, do których trafią gminne pieniądze, znalazły się dwa nowe kluby, a więc według prawa matematycznego dwa inne ujęte w sportowym budżecie na rok 2012 musiały pogodzić się z brakiem jakiegokolwiek dofinansowania dla swojej działalności.
Po raz kolejny największą pulę zgarnęło olkuskie Stowarzyszenie Piłki Ręcznej, lecz to nie może dziwić, biorąc pod uwagę, że zespół seniorów jest bliski wywalczenia awansu do Superligi (najwyższego szczebla rozgrywkowego w kraju), a w klubie trenuje jeszcze kilka zespołów młodzieżowych. 150 tys. zł to 1/4 całego budżetu na lokalny sport, ale nawet i ta kwota wygląda śmiesznie wobec potrzeb, jakie niesie ze sobą wizja rywalizacji w ekstraklasie. Nie jest żadną tajemnicą, że aby móc spokojnie spać po nocach, a drużyna miała szansę na utrzymanie się w elicie, SPR potrzebuje blisko miliona złotych. Rachunek jest prosty. Miasto swojej głównej sportowej wizytówce oferuje niespełna 1/6 potrzebnych środków. Dla porównania, walcząca obecnie z drużyną trenera Dariusza Olszewskiego o awans UKS Kościerzyna, z gminy na obecny rok dostała… 700 tys. zł. W tej sytuacji komentarz jest zbędny. – Robimy wszystko co w naszej mocy, aby wykorzystać szansę, jaka przed nami się otwiera. Organizacyjnie wierzymy, że podołamy. Mamy już doświadczenie z poprzednich lat, tym bardziej, że Superliga nie jest nam już obca. Gorzej wygląda kwestia finansów. Tutaj już nic nie jest pewne. Na dzisiaj, nie wiemy czy będziemy w stanie udźwignąć ciężar gry w elicie szczypiorniaka. Jako klub nie ma dnia abyśmy się nie głowili co zrobić, aby było nam łatwiej. Jednak to nie powinien być tylko nasz problem. Mamy nadzieję, że samorządowcy doceniając nasze wysiłki pójdą za nami, w końcu wszyscy gramy w jednej drużynie – mówi dyrektor klubu, Katarzyna Polak.
Drugą co do wielkości dotację na sport uzyskał olkuski Integracyjny Klub Sportowy. Kwota 101 tys. zł jest i tak o 29 tys. niższa niż przed rokiem. Niezadowolenia nie kryją głównie piłkarze, którzy już przed rokiem ledwo wiązali koniec z końcem mając do dyspozycji 90 tys. zł. Teraz przyjdzie im się utrzymać za 68 tys. – Nie wiem jak to zrobimy, bo pieniędzy wystarczy nam najwyżej do czerwca – przyznaje załamując ręce kierownik olkuskiego zespołu, Ryszard Myszor. Desperackim ruchem ze strony klubowych działaczy na zimowym posiedzeniu komisji sportu, była próba wystosowania pisma o istnieniu klubu jedynie do zakończenia rozgrywek w trwającym sezonie 2012/2013. Od sierpnia IKS miałby występować co najwyżej w B-klasie. Na szczęście do takiej sytuacji nie doszło, ale problem ciągle pozostaje nierozwiązany. Pewnym wyjściem z tej patowej sytuacji byłaby z pewnością pomoc prywatnego inwestora, ale jak na razie w Olkuszu o sponsorze strategicznym można jedynie pomarzyć. Ile prób i rozmów, tyle krótkich ripost: „Nie, dziękuję…”. Cięcia dotknęły także lekkoatletów. Z 40 tys. przed rokiem, na obecny zostało raptem 33.
Niewiele mniej pieniędzy co IKS na 2013 r. uzyskał LKS Kłos. Kwota 95 tys. zł została rozdysponowana na cztery klubowe sekcje. Jak zwykle najwięcej zyskali siatkarze, którzy w porównaniu do ubiegłego roku, jako jedni z nielicznych mogą czuć się usatysfakcjonowani. Dostali bowiem 57 tys., a więc o 17 więcej niż dwanaście miesięcy wcześniej. Kto wie czy to nie zasługa głośnego protestu, jaki zarząd wystosował, po jego zdaniem krzywdzącym podziale środków na ubiegły rok. Jeśli, nie po dobroci, to może krzykiem się uda… To może być cenna wskazówka dla całej reszty niezadowolonej z decyzji samorządowców. W dalszej kolejności 20 tys. zł otrzymali modelarze, 15 tys. lekkoatleci, a także symboliczne 3 tys. sekcja Wu-Shu, która dzięki swoim sukcesom na arenie międzynarodowej powróciła do finansowego zestawienia.
Następny w kolejności wysokości przyznanych środków jest Ludowy Klub Sportowy Spójnia, czyli najwyżej sklasyfikowany przedstawiciel piłki nożnej wśród zespołów grających pod szyldem Miasta i Gminy Olkusz. Z racji spadku z IV ligi, klub musiał liczyć się też ze spadkiem dotacji. I faktycznie, z 112 tys. zł zrobiło się 83. Biorąc pod uwagę realną możliwość powrotu do IV ligi, ta kwota może okazać się niewystarczająca. Dobrze chociaż, że Osiek przyciąga do siebie prywatnych darczyńców, którym nie jest obojętny los piłki kopanej. Nie mniej w razie awansu, problem skromnego budżetu nasili się.
Jednym ubyło, innym przybyło. Ale mając na uwadze wyniki osiągane w ostatnich miesiącach przez zawodników UKS-u Czarny Koń i MKS-u Nadzieja, można być pewnym, że pieniądze przeznaczone na rozwój młodych szachistów i akrobatów nie pójdą w błoto. Waldemar Czarnota oraz Zdzisław Gregorski, mimo iż osobowościowo różni ich wszystko, to jednak obaj panowie wiedzą jak osiągać sukcesy i promować miasto. Czarny Koń w porównaniu do ubiegłego roku zyskał 5 tys. (50 tys. zł), a Nadzieja aż 11 (41 tys. zł).
W dalszej kolejności przy ustalaniu sportowego budżetu znaleźli się pozostali reprezentanci świata futbolu. Najwięcej z nich, bo 26 tys. zł od gminy uzyskał OKS Słowik. – Według do niedawna jeszcze obowiązujących tabelek i przeliczników mogliśmy liczyć na dwa razy większą dotację. „Mogliśmy” – to dobre słowo. Komuś znowu zabrakło zdrowego rozsądku… – nie kryje emocji klubowy koordynator, Rafał Pięta. Obecnie w Słowiku trenuje ponad setka młodych zawodników, a grono z nich już niedługo rozpocznie ligowe zmagania na arenie wojewódzkiej. Wyobraźnia urzędników zakłada, że niemal taką samą kwotę potrzebują A-klasowy Leśnik Gorenice oraz sklasyfikowany również na szczycie, z tym że ligę niżej Błysk Zederman. O ile w przypadku Leśnika „groźba” awansu do V ligi jest spora, a dotacja rzędu 24 tys. zakrawa na miano jedynie jałmużny, to już więcej głosów podnosi się w sprawie Błysku i przyznania mu na funkcjonowanie 21 tys. zł. Co bardziej zdenerwowanych – uspokajam. Właśnie 20 tys. zł to kwota, jaka w godziwych warunkach pozwala przetrwać na najniższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, biorąc oczywiście pod uwagę koszty związane z transportem, rejestracją zawodników, opłatami związkowymi i karami nakładanymi za nadmiar żółtych kartek. Gorzej się dzieje, gdy klub ma na utrzymaniu jeszcze jakiś zespół młodzieżowy…
Ostatnie wolne 9 tysięcy radni postanowili przyznać piłkarskiemu Grafitowi z Bogucina Małego, siatkarskiej szkolnej Trójce, a także karatekom z Jurajskiego Klubu Oyama. Każdy z tych klubów otrzymał po symboliczne 3 tys. zł, które wystarczą zapewne na organizację pojedynczych imprez. Na resztę działalności wszystkie podmioty sportowe muszą szukać środków już indywidualnie.
Niestety rywalizacja jedynie w imię idei sportu powoli odchodzi w niepamięć. Teraz każdy, w szczególności w dyscyplinach drużynowych za swój wysiłek wkładany w trening czy mecz oczekuje mniejszych lub większych wynagrodzeń. Oczywiście w takim klubie jak SPR Olkusz, zawodniczki grają już na profesjonalnych kontraktach, ale tego wymaga prezentowany przez dziewczyny poziom. Absurdalnie, choć niestety prawdziwie robi się w momencie, gdy o pieniądzach zaczynają rozmawiać już nastolatkowie z małych klubików, które nigdy nie przeskoczą pewnego pułapu. Sport nie idzie w dobrym kierunku. Brakuje mu natchnienia i pozytywnych bodźców, jak choćby zainteresowania ze strony rządzących. Czas na pobudkę, bo już niebawem może się okazać, że nie będzie czego finansować…
Dotacje dla podmiotów niezaliczanych do sektora finansów publicznych, w celu realizacji zadania „Wspieranie rozwoju sportu” na rok 2013:
SPR Olkusz (piłka ręczna) – 150 000 zł
LKS Spójnia Osiek – Zimnodół – Zawada (piłka nożna) – 83 000 zł
IKS Olkusz (piłka nożna) – 68 000 zł
LKS Kłos Olkusz (siatkówka) – 57 000 zł
UKS Czarny Koń (szachy) – 50 000 zł
MKS Nadzieja (akrobatyka sportowa) – 41 000 zł
IKS Olkusz (lekka atletyka) – 33 000 zł
OKS Słowik Olkusz (piłka nożna) – 26 000 zł
LKS Leśnik Gorenice (piłka nożna) – 24 000 zł
LKS Błysk Zederman (piłka nożna) – 21 000 zł
LKS Kłos Olkusz (modelarstwa) – 20 000 zł
LKS Kłos Olkusz (lekka atletyka) – 17 000 zł
UKS Trójka Olkusz (siatkówka) – 3 000 zł
UKS Grafit Bogucin Mały (piłka nożna) – 3 000 zł
Jurajski Klub Oyama Karate (karate) – 3 000 zł LKS Kłos Olkusz (wu shu) – 3 000 zł
[quote name=”z Gorenic”]kpina, Leśnik dostaje prawie tyle co Błysk Zederman! a co to jest Grafit Bogucin? jaka piłka nożna? w jakiej lidze grają! żadnej! to jest śmiech, ta kasa idzie na coroczną imprezkę pana Pandla i tyle, a żaden tam klub nie działa[/quote]
w Bogucinie klub jest na papierze bo chłopcy nie chcą grać gdy KTOŚ !!! im się wpieprza w gre
kpina, Leśnik dostaje prawie tyle co Błysk Zederman! a co to jest Grafit Bogucin? jaka piłka nożna? w jakiej lidze grają! żadnej! to jest śmiech, ta kasa idzie na coroczną imprezkę pana Pandla i tyle, a żaden tam klub nie działa
miasto słynie z piłki ręcznej ,bo dziewczyny naprawde dobrze grają ,,a nasi urzędnicy przyznali im jakieś marne grosze
Tylko 500 000 zł na sport? Wstyd ! 😆
Więcej bo aż 800 tysięcy złotych poszło na jakieś głupie kamerki zwane monitoringiem a na sport jałmużna !!!
Jaki Pan taki kram ! 😀
Komuna to złodziejski zbrodniczy niepostepowy utopijny ustrój. Dlatego Polska socjalistyczna biedniala a państwa zachodnie rosły w siłe i się bogaciły. Czemuś biedny, boś głupi. Niestety głupich nie sieją tylko sami się rodzą i dla prywatnych interesów dalej głosza kłamliwa propagandę komunistyczna. Niestety znajduja wyborców co prowadzi do katastrofy ekonomicznej i biedy narodu Polskiego. Taki stan już od wielu lat jest narzucany nam przez Niemców i Rosjan. Niemcy i Rosja robią wszystko aby polacy byli biedni i głupi. Dla mnie to jest kolejny rozbiór Polski. Temu ma słuzyć równiez atak na rodzinę i kościół w Polsce. A ekonomicznie chociazby odwrócona hipoteka, nagonka na Polska zywność, itd. kto to popiera jest dla mnie antypolakiem.
Do sportowiec
Państwo polskie zabiera nam w formie różnych podatków 94 % naszych srodków. Z tych zostajacych nam 6 %, społeczeństwo daje dobrowolne datki na kościół. jest to okolo 0.06 % PKB. To państwo polskie jest tu największym złodziejem a nie kosciół. Z tych 0.06 % natomiast kościół prowadzi wiele domów pomocy społecznej. Płaci na remonty kosciołów, itd. Wyciaganie ręki po te pieniadze to ochdna komunistyczna, zakłamana propaganda. Propaganda odwracajaca uwage od prawdziwych problemów, bo tak jest wygodnie dla rządzacych nieudaczników.
[quote name=”antysportowiec”]Do sportowiec
A kto będzie płacił na remonty zabytkowych kościołów, tak jak n.p. w Olkuszu. jest wielu co nie uprawia sportu, ale chodzą do kościoła. Tusk wybudował nam stadiony za miliardy złorych a teraz trzeba je jeszcze utrzymywac a my nie chcemy i nie umiemy grać w piłkę. Ja bym zaorał te wszystkie stadiony. A kto chce grac w piłkę niech tworzy prywatne druzyny tak jak w Angli a nie okradać całe społeczeństwo na bezproduktywnych piłkarzy.[/quote]
Ach, zapomniałem, że w piłkę można także grać na klęczkach, w piłkę czy w kulki… zresztą, jak to różnica, wiadomo o co chodzi, byle bita śmietana nie ściekała po nogach, ot, taka parafialna nowa ciekawa dyscyplina sportu.
Do sportowiec
A kto będzie płacił na remonty zabytkowych kościołów, tak jak n.p. w Olkuszu. jest wielu co nie uprawia sportu, ale chodzą do kościoła. Tusk wybudował nam stadiony za miliardy złorych a teraz trzeba je jeszcze utrzymywac a my nie chcemy i nie umiemy grać w piłkę. Ja bym zaorał te wszystkie stadiony. A kto chce grac w piłkę niech tworzy prywatne druzyny tak jak w Angli a nie okradać całe społeczeństwo na bezproduktywnych piłkarzy.
Jaki problem? Przestać obdzielać kasą parafie, zgodnie z zaleceniami Franciszka przeznaczyć kościelne opłaty i tacowe dla ludzi, na sport, na edukację, a nie na wspieranie i budowanie potężnej pazernej bezproduktywnej watykańskiej mafii.