Takiego rozkładu mandatów w olkuskiej Radzie Miasta nie spodziewał się chyba nikt. Ciężko mówić o sukcesach czy porażkach w odniesieniu do konkretnych komitetów wyborczych, bo tak wyrównanego wyniku nie było jeszcze nigdy. Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej zdobyły po 6 mandatów, a Wspólnota Samorządowa Ziemi Olkuskiej „Przymierze” 5 mandatów. Poza Radą zostali kandydaci startujący z listy Samorządu 2007-2013, zdobywając marne poparcie 5,43% wyborców. Rozkład procentowy poparcia wypada na korzyść PO, na którą głos oddał co czwarty wyborca. Niewiele mniej, bo 24,29% głosujących poparło kandydatów Wspólnoty Samorządowej Ziemi Olkuskiej „Przymierze”. 23,7% głosów zdobył PiS, natomiast 21,64% SLD.
Tak wyrównany wynik, zdaniem niektórych, świadczy o tym, że mieszkańcy wcale nie kierowali się priorytetowo partią, ale konkretnymi nazwiskami kandydatów, którzy sprawdzili się w swojej roli. W niektórych przypadkach potwierdziła się stara, ale aktualna zasada, że nieważne jak mówią, byle mówili. Raczej w kontekście konkretnych nazwisk można mówić o wielkich wygranych i przegranych tych wyborów. Rada została znacznie odświeżona, co widać po niemal połowie nowych nazwisk w jej składzie. 11 osób zasiądzie w gronie radnych po raz pierwszy bądź też po kilkuletniej przerwie. Największa rotacja nastąpiła w okręgu wyborczym numer 4. Jedynie Apolinary Ćwięczek i Wojciech Gleń będą reprezentować ten okręg po raz kolejny z rzędu. Nowymi twarzami „czwórki” są: Małgorzata Bień, Włodzimierz Kondek, Józef Stach i Grzegorz Tomsia. Z okręgu pierwszego ponownie zostali wybrani: Jan Kucharzyk, Lucyna Kulawik i Leszek Osuch. Dołączyli do nich Janusz Dudkiewicz i Ewa Kiełtyka. W okręgu numer 2 mieszkańcy zaufali ponownie: Józefowi Sareckiemu, Januszowi Dąbkowi i Andrzejowi Drapaczowi. Nowymi radnymi, którzy będą dbać o interesy mieszkańców tej części miasta, są Grażyna Żak-Pietras i Roman Piaśnik. Bez większych niespodzianek wypadły wyniki w okręgu numer 3. Ponownie zobaczymy w radzie: Jarosława Gałkę, Wacława Chłostę, Renatę Kaszę i Łukasza Kmitę. Dołączyli do nich: Beniamin Bujas, Artur Rosołek i Maria Rzemieniuk. Cieszy fakt, że trzykrotnie zwiększył się udział kobiet w sprawowaniu władzy. W ubiegłej kadencji Olkusz miał tylko dwie radne, a teraz jest ich 6. Do pełnej równowagi ciągle jest daleko, ale widać, że tendencja w tej kwestii jest rosnąca.
Zapowiadane „odmłodzenie” Rady okazało się jedynie pobożnym życzeniem. Najmłodsze pokolenie olkuszan będą reprezentować: Łukasz Kmita, który zdobył rekordową liczbę 611 głosów, oraz Beniamin Bujas, zapalony społecznik z dużą energią i interesującymi pomysłami w kwestii rodzimych zabytków. Widać, że oferta tylko tych dwóch młodych radnych spotkała się z zaufaniem głosujących mieszkańców. Pozostali radni z całą pewnością czują się młodzi duchem, co miejmy nadzieję, przełoży się na efektowne pomysły i zaangażowanie w poznanie problemów, zanim podniosą ręce na znak poparcia projektów uchwał.
Ogromną zagadką pozostaje, które partie dogadają się i stworzą koalicję. W takiej konfiguracji mandatowej wszystko jest możliwe. Przedstawiciele partii wymownie milczą i znacząco się uśmiechają. Wszystko wskazuje na to, że do momentu wybrania burmistrza zbyt wiele się nie wyjaśni. W przypadku kiedy siły połączą tylko dwa ugrupowania, koalicja będzie bardzo słaba, bo uda się uzyskać przewagę jednoosobową, a to niewiele. Nie jest wykluczona nawet najbardziej egzotyczna koalicja, co tylko podgrzewa atmosferę wokół partyjnych negocjacji.
przeczytaj je a okaże się że wcale one głupie nie są i na pewno nie są powodem do drwin… każdy kto przeczytał te dzieła tak twierdzi mimo że niekoniecznie mają komunistyczne poglądy:D
przyniosłem ze strychu dzieła Marksa, Engelsa i Lenina, bo widzę, że myśli klasyków marksizmu wśród olkuszan są wiecznie żywe
U mnie w Orlandzie to nawet ksiądz z ambony głosi, że kraj czerwienieje. Mater dei, nie do pomyślenia kiedyś to było. Stary już kazał mi czerwone bluzki powyrzucać, bo mówi że przez taką miłość do czerwieni reklamuję SLD. A ja tak lubiłam te swoje plisowanki czerwone, trykotowe bluzeczki. Ehh, szkoda wyrzucać. Pozdrawiam z Orlanda 🙂
co ciekawe SLD zwyciężyło w wyborach do powiatu w okregu 1, ale w sumie bedzie mieć tylko 4 mandaty. teraz czeka dużo pracy SLD, za 4 lata bedzie zwycięstwo! zobaczycie!
wszystko jest tak, bo liczy się poparcie w konkretnych okręgach i stąd liczba mandatów. SLD miało bardzo wysokie poparcie w 1, 2 i 3 okręgu, a w 4 bardzo słabe co daje średnią niższą od Wspólnoty, która w każdym okregu miała przyzwoity wynik. W okregu 1 i 2 SLD znacznie wgrało wybory, w 3 – niezły wynik, w 4 tak slaby ze nie wprowadzili nawet radnego.
Coś jest nie tak, jeśli Wspólnota Samorządowa, która uzyskała drugi wynik ma o jednego radnego mniej niż SLD, które było czwarte.