LKS „Kłos” Olkusz – UMKS Kęczanin II Kęty 3:1 (-19, 33, 25, 28)
Olkuscy siatkarze, do tej pory gładko wygrywający wszystkie spotkania, podczas meczu z „Kęczaninem” II Kęty do końca trzymali swoich kibiców w niepewności. Emocji nie zabrakło w żadnej części spotkania. Po raz pierwszy w tym sezonie „Kłos” stracił jednego seta.
Pierwsza odsłona meczu to prowadzenie gospodarzy i szybko popełnione przez nich proste błędy. Lepiej zaczęli grać goście, ale miejscowi próbowali odrobić straty, głównie za sprawą Kotasa, Chachulskiego i D. Sochy. Jednak to kęczanie udowodnili, że na parkiecie są lepsi. „Kłos” walczył do końca, ale nieco pogubił się w końcówce. 24 punkt dla Kęt zdobył Puchała, a o wygranej gości przesądził atak w aut Parkitnego.
W drugim secie początkowo prowadzili miejscowi. Zioło, Chachulski i Batnuik w obronie świetnie się sprawdzili, przyjezdni nie radzili sobie tez z atakami Parkitnego i D. Sochy. Przewaga olkuszan systematycznie rosła. Skuteczne ataki Bartnika i Zioły dały wynik 12:6. I w tym momencie coś zaczęło się psuć. Kęczanin zaczął odrabiać straty, głównie za sprawą Zwolińskiego i Wadonia. Przy stanie 16:16 zawodnicy „Kłosa” pokazali sportowy charakter i zaczęli wysuwali się prowadzenie. Z wynikiem 24:21 wydawało się, że olkuszanie szybko skończą drugiego seta. Przyjezdni jednak nie odpuszczali. Puchała doprowadził do remisu 24:24 i od tej pory gra toczyła się na zasadzie punkt za punkt. Ostatecznie zwycięstwo „Kłosa” przypieczętował pojedynczym blokiem Zioło.
Trzecia odsłona pokazała, że w znacznie lepszej dyspozycji są goście. Olkuszanie długo nie mogli dogonić rywala. Remis wywalczył Zioło (14:14), a do grona skutecznie atakujących dołączyli Parkitny, Bartnik i Chachulski. „Kłos” wygrał do 22. W czwartej części obydwa zespoły początkowo walczyły jak równy z równym. Od stanu 4:4 na prowadzenie wysunęli się przyjezdni. Gdy tylko gospodarze wyrównywali wynik, „Kęczanin” szybko zdobywał przewagę. Po świetnym bloku Bartnika i Chachulskiego (20:20) to olkuszanie przeważali, ale końcówka była niezwykle emocjonująca. Dla gości wygrana w tym secie oznaczała dalszą grę o ostateczne zwycięstwo. W ostatnich minutach Kety zaczęły popełniać błędy, co skrupulatnie wykorzystali olkuscy siatkarze, wygrywając do 26.
– Kęty sprowadziły nas na ziemię, wyszliśmy na parkiet zbyt pewni siebie. Popełniliśmy za dużo prostych błędów. Mieliśmy w miarę poprawne przyjecie, ale nie potrafiliśmy się przebić. Nasze ataki były zbyt czytelne dla przeciwnika. Trzeba było szukać sposobu na każdy punkt. Teraz musimy wziąć zimny prysznic i jechać na kolejny ligowy mecz do Andrychowa z bojowym nastawieniem – podsumował trener „Kłosa” Roman Socha.
Olkusz: Kotas, Szczepanik, D. Socha, Chachulski, Karkos, R. Socha, Zioło, Bartnik, Sowicki, Parkitny, Milanowski.
Kety:Łazarz, A. Błasiak, Gałuszka, Gandyk, Puchała, Wykręt, Zwoliński, K. Błasiak, Sorma, Wadoń, Toczko.
Zobacz naszą fotogalerię:
to była drużyna UMKS Kęczanin II Kęty
UMKS Kęczanin Kęty gra w II lidze